Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2017

Dystans całkowity:1657.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:54:06
Średnia prędkość:27.71 km/h
Maksymalna prędkość:87.00 km/h
Suma podjazdów:22852 m
Maks. tętno maksymalne:183 (93 %)
Maks. tętno średnie:151 (77 %)
Suma kalorii:38827 kcal
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:69.04 km i 2h 21m
Więcej statystyk

Trening 96

Wtorek, 8 sierpnia 2017 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2017
Km: 62.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:11 km/h: 28.40
Pr. maks.: 52.00 Temperatura: 22.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1460kcal Podjazdy: 520m Aktywność: Jazda na rowerze
Spokojny trening, bez żadnych szarpań. Na początku było ciężko, spory ruch i ciągłe hamowanie. Normalna jazda zaczęła się dopiero po około 15 kilometrach już po wyjeździe z miasta. Do Wilamowic było pod wiatr, im dalej na północ tym mocniej wiało. Po skręcie w lewo na rondzie wiatr zaczął sprzyjać. Po drodze utrudnienia przez roboty drogowe i trochę zakrętów więc na zmianę wiatr wiał z przodu lub z tyłu. Za Dankowicami kolejne zaskoczenie, brak asfaltu, przecierpiałem jakoś te 2 kilometry i dalej bez utrudnień. Kawałek prostki i można było się rozpędzić, szło dobrze ale pojawiło się skrzyżowanie i znowu hamowanie. Kolejny odcinek do Czechowic bez utrudnień i kolejna strata czasu przy przejeździe przez krajówkę. Równa i dosyć szybka jazda do Międzyrzecza gdzie zaczął się trudniejszy podjazd. wrzuciłem lżejsze przełożenie i w dobrym tempie wjechałem na wzniesienie. W Jasienicy trochę nerwowo i dalej już bez utrudnień. Już prawie tradycyjnie na koniec dołożyłem podjazd, długi lecz niezbyt trudny i spokojnie do domu. Jutro trening z Twomark. Zamierzam jechać spokojnie i będzie to pewnie jazda samotna w ogonie bo wszyscy pójdą w trupa od początku.
https://www.strava.com/activities/1123090605

Trening 95

Niedziela, 6 sierpnia 2017 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, Trening 2017, w grupie
Km: 100.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:53 km/h: 25.75
Pr. maks.: 69.00 Temperatura: 18.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 2386kcal Podjazdy: 1900m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Grupowy trening z TwomarkSport. Znowu jechało się ciężko, zaczynam wątpić w dobrą jazdę na Road Trophy. Tam, "Gwiazdy" będą miały pole do popisu. Pogoda była niepewna i plan był kręcić się w niedalekiej okolicy od domu. Na pierwszy rzut poszła Równica. Dojazd był spokojny i w Ustroniu już w 12 osobowym składzie zaczęliśmy podjazd na Równicę od strony Zawodzia. Podjazd zacząłem swoim tempem i byłem z tyłu, równa jazda pozwoliła mi wjechać na szczyt z przodu. Chwila czekania i zimny zjazd do Jaszowca. Szybko udało się zjechać i czekała nas Tokarnia. Dojazd po nowym asfalcie i podjazd zacząłem z tyłu. Nie mogłem się przepchać do przodu i dopiero na lekkim wypłaszczeniu znalazłem się na czele. Mocniej pojechałem końcówkę, rezerwa jeszcze była i pomimo tego byłem pierwszy na szczycie. Po zjeździe bocznymi drogami przez Wisłę i podjazd na Kubalonkę. Było ciężko, parę osób odjechało, byłem pomiędzy dwoma grupkami. Przed szczytem prawie wszyscy mnie wyprzedzili i byłem jako jeden z ostatnich na Przełęczy. Pogoda coraz gorsza i zastanawiałem się czy zdążymy przed deszczem. Zjazd Zameczkiem nie był najszybszy i w pełnym składzie ruszyliśmy na Salmopol. Do zajezdni autobusowej nikt nie puścił koła i dopiero tam zaczynało się dzielić. Po pierwszych kilkuset metrach zebrała się grupka najpierw 6 osób a później 5 i w końcu we 4 po zmianach pokonywaliśmy podjazd. tempo nie było najszybsze. Ostatnie 2 kilometry poszatkowały grupkę, Michał odjechał, jaz trzymałem się z Jankiem a za nami został Maciek Bydliński. Przed szczytem Janek minimalnie odjechał i na szczyt dojechałem we mgle. Było chłodniej i przed zjazdem ubrałem kurtkę i gorzej się zjeżdżało. Zostałem w Szczyrku z tyłu i dopiero zwolnienie w grupie pozwoliło dołączyć do reszty. Na deser pozostał podjazd na Orle Gniazdo. Zacząłem go ze stratą do pozostałych i równa jazda pozwoliła się zbliżać i kolejno wyprzedzać osoby jadące z przodu. Na szczycie byłem za Michałem i Jankiem. Po zjeździe nastąpiło przyśpieszenie w grupie i odpuściłem. Brakuje mnie na takich odcinkach, podjazdy idą nieźle, ścianki dużo lepiej niż się spodziewałem. Przed Bielskiem zaczynało mnie odcinać i po wjeździe do miasta stanąłem w sklepie. Po krótkim postoju już na luzie dojechałem do domu. Po drodze spadło kilka kropel deszczu. Przed Road Trophy zrobię dwa spokojne treningi i stanę na starcie. Co ma być to będzie. Przyjemności ze ścigania się z tym wszystkimi "Gwiazdorami" nie widzę i gdyby nie wysokie miejsce w Generalce pojechałbym tylko treningowo.
Podjazdy:
 I. Równica od Zawodzia 6,6 km 380 m ( 5,8 % ) 0:23:12 ( 17,07 ) 
Równica od Skalicy "Koniec kostki brukowej" 3,2 km 260 m ( 8,1 % ) 0:12:39 ( 15,18 ) 
II. Tokarnia od Ustronia 0,9 km 120 ( 13,3 % ) 0:04:49 ( 11,21 ) 
III. Kubalonka od Wisły 3,3 km 200 m ( 6,6 % ) 0:11:34 ( 17,12 ) 
IV. Salmopol od Wisły 5,0 km 330 m ( 6,6 % ) 0:18:02 ( 16,64 ) 
V.  Orle Gniazdo od Biły 1,1 km 120 m ( 10,9 % ) 0:05:25 ( 12,18 )
https://www.strava.com/activities/1119564818

Trening 94

Sobota, 5 sierpnia 2017 Kategoria 100-200, Szosa, Trening 2017, w grupie
Km: 133.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:49 km/h: 27.61
Pr. maks.: 84.00 Temperatura: 28.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 3215kcal Podjazdy: 2200m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Fajny trening, tylko nogi ciężkie i momentami miałem problem z utrzymaniem tempa. Umówiłem się z Jarkiem na objazd trasy 2 etapu Road Trophy. Początek był z wiatrem i dosyć szybko dojechaliśmy do Szczyrku. Kiedy zaczął się podjazd na Salmopol to moje nogi coś nie szły najlepiej. Tempo było dosyć wysokie i w sumie razem dojechaliśmy prawie do szczytu. Dopiero przed samym szczytem Jarek mi odjechał na 10 sekund. Na zjeździe nieco straciłem i dogoniłem Jarka w Malince. Podjazd na Stecówkę pokonaliśmy w równym tempie i na zjeździe trochę żwirku. Znaleźliśmy się w Zaolziu i obraliśmy kierunek Koczy Zamek. Na podjeździe trochę odjechałem Jarkowi, na zjeździe także byłem z przodu i puściłem całkowicie rower i wyszedł bardzo szybki zjazd. Przed Milówką skręciliśmy w prawo, czekał nas odcinek przez Szare.Dawno tam nie jechałem i kojarzyłem, że na końcu są płyty. Po kilku kilometrach dojazdowych zaczął się końcowy fragment. Płyty są i dosyć spore nachylenie, ledwo tam wjechałem a Jarek został z tyłu, ciężko będzie tam wjechać na wyścigu, będzie ostra selekcja. Początek rundy to zjazd wzdłuż ekspresówki i nawrót i podjazd drugą stroną drogi. Nieznane zaczęło się po skręcie w lewo w boczną drogę. Kilka kilometrów bocznymi, wąskimi i nieco zanieczyszczonymi drogami, sporo podjazdów i zjazdów, będzie to ciężki etap. W pewnym momencie wjechaliśmy na znaną już drogę. Trudny i szybki zjazd do Tarlicznego i podjazd w kierunku ekspresówki. To nie koniec trudności, jeszcze jeden podjazd nas czekał. Znany już z poprzednich lat krótki i stromy podjazd w kierunku Lalików i postój w sklepie. Wracaliśmy przez Milówkę, Przybędzę i Buczkowice. Tempo było dosyć mocne, dodatkowo wiatr był przeciwny. Wspólną jazdę skończyliśmy przed Wapienicą. Ostatnie kilometry pokonałem spokojnie. Źle nie było ale świeżości znowu brakowało, dobrze, że mam zamiar odpocząć przed Road Trophy, załatwiłem tydzień wolnego w pracy. Jutro chyba trening w grupie, chyba, że się coś zmieni.
Podjazdy:
I.  Przełęcz Salmopolska od Szczyrku 4,4 km 270 m ( 6,1 % ) 0:14:30 ( 18,21 ) 
II. Czarna Wisełka od Wisły Czarne 5,2 km 240 m ( 4,6 % ) 0:11:57 ( 19,58 )
III. Laliki z Milówki przez Szare 4,4 km 210 m ( 4,8 % ) 0:13:15 ( 19,92 )
https://www.strava.com/activities/1118142684/overv...

Trening 93

Czwartek, 3 sierpnia 2017 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2017
Km: 77.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:52 km/h: 26.86
Pr. maks.: 62.00 Temperatura: 23.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1327kcal Podjazdy: 1400m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Ciężki trening. Jak wyjeżdżałem to na termometrze były 34 stopnie i słońce. Początek ciężki, pod wiatr. Spokojnie dojechałem do Ustronia do podnóża Równicy. Przed podjazdem kupiłem wodę i dolałem do pełna bidony. Planowałem wjechać 3 razy od Jaszowca asfaltem na szczyt. Pierwszy podjazd zacząłem mocno, po chwili pulsometr zaczął szwankować. Jechałem bardziej na wyczucie i pilnowałem oddechu. Nie jechałem na maksa i w niecałe 20 minut byłem na szczycie. Zawróciłem po 20 minutach jazdy od podnóża i dosyć szybko zjechałem do Jaszowca. Na niebie zbierały się ciemne chmury, zlekceważyłem to i ruszyłem tym razem nieco spokojniej i dopiero po łuku w lewo zwiększyłem intensywność. Będąc jakieś 600 metrów do szczytu zaczęło padać. Nie zawróciłem tylko mocniej pojechałem końcówkę i pojechałem się schować, za bardzo mnie nie zmoczyło i po 5 minutach przestało padać. Zjazd był bardzo wolny, ślisko, pełno żwiru i połamanych gałęzi i ulewa przez połowę zjazdu. Zjazd o mało nie zakończył się dla mnie fatalnie, już prawie w Jaszowcu nagle na jezdni pojawił się pieszy, dobrze, że nie jechałem za szybko i odbicie w prawo na brukowany parking pozwoliło uniknąć zderzenia. Miałem stracha i poza zdartymi klockami hamulcowymi nic się nie stało. Musiałem ochłonąć i stanąłem na chwilę na przystanku. Przeszło kolejne oberwanie chmury i po 15 minutach ruszyłem, było 15 stopni. Trząsłem się lekko, w sklepie kupiłem wodę, była ciepła i pozwoliła mi się lekko zagrzać. Trzeci wjazd odpuściłem i dosyć szybkim tempem dojechałem dop Skoczowa skąd pod wiatr do Bielska. Szkoda, że nie udało się wjechać 3 raz,dwa wjazdy były w równym dobrym tempie i z tego jestem zadowolony. W weekend 2 górskie treningi. 
Podjazdy:
I.  Równica od Jaszowca ul. Wczasową 5,7 km 380 m ( 6,7 % ) 0:19:25 ( 17,6 ) 
    Równica od Skalicy ( koniec kostki brukowej ) 3,2 km 260 m ( 8,1% ) 0:12:05 (16,1 )
II. Równica od Jaszowca ul. Wczasową 5,7 km 380 m ( 6,7 % ) 0:19:15 ( 17,8 )
    Równica od Skalicy ( koniec kostki brukowej ) 3,2 km 260 m ( 8,1% ) 0:11:45 (16,5 )

Trening 92

Wtorek, 1 sierpnia 2017 Kategoria Samotnie, Szosa, Trening 2017, w grupie
Km: 62.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:21 km/h: 26.38
Pr. maks.: 59.00 Temperatura: 31.0°C HRmax: 157157 ( 80%) HRavg 118( 60%)
Kalorie: 1334kcal Podjazdy: 670m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Bardzo spokojny ale i trochę dziwny trening. Już na dzień dobry miałem pecha, nie udało się przejechać nawet 200 metrów i pana w tylnym kole. Dobrze, że mam dwa rowery i wróciłem zmienić, zapomniałem przełożyć bidony i wracałem się kolejny raz. W końcu udało się wyjechać i bez przygód dojechałem pod salon Treka. Dojeżdżały kolejne osoby i po 18 w dosyć dużym składzie wyruszyliśmy na pętlę przez Wilkowice, Łodygowice, Żywiec, Lipową, Buczkowice. Miała być spokojna jazda dwójkami po zmianach i był straszny chaos. Do Wilkowic jako tako wyglądało. Po skręcie na Huciska rozerwało się wszystko,kilka osób odjechało, uformowała się fajna 6 i po zmianach wjechaliśmy na górę. Później zwolnienie, czekanie i zjazd. Po zjeździe znowu się zjechaliśmy i trochę zaczynało to przypominać jazdę w grupie. Nerwowo było na Żywieckiej i dopiero po zjeździe na drogę w kierunku Lipowej ułożył się w miarę dobry szyk. Jednak niektóre osoby nie rozumieją idei jazdy w grupie i wszystko się porwało. Próbowałem uporządkować jakoś ten cyrk ale nie bardzo to wychodziło i w sumie do Lipowej dojechaliśmy w 2 grupkach. Po postoju pod sklepem nastąpił szybki powrót do Bielska.Przed Buczkowicami znowu rozerwanie grupy, jechałem na samym końcu i czekali na mnie. W Bielsku się podzieliliśmy, w 5 pojechaliśmy koło Vienny w lewo. Na Olszówce zostaliśmy we 3 i spokojnie dotarliśmy do Wapienicy i każdy w swoją stronę. Niestety środowy trening muszę odpuścić, lekki uraz w pracy spowodował, że jazda dzisiaj nie będzie bezpieczna. 
https://www.strava.com/activities/1112527124

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7779 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum