Info
Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 229777.38 kilometrów w tym 8243.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.36 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 2421965 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Sierpień33 - 0
- 2024, Lipiec31 - 0
- 2024, Czerwiec33 - 0
- 2024, Maj34 - 0
- 2024, Kwiecień32 - 0
- 2024, Marzec31 - 0
- 2024, Luty20 - 0
- 2024, Styczeń30 - 0
- 2023, Grudzień10 - 0
- 2023, Listopad12 - 0
- 2023, Październik16 - 0
- 2023, Wrzesień29 - 0
- 2023, Sierpień32 - 0
- 2023, Lipiec32 - 0
- 2023, Czerwiec30 - 0
- 2023, Maj37 - 0
- 2023, Kwiecień29 - 0
- 2023, Marzec25 - 0
- 2023, Luty28 - 0
- 2023, Styczeń32 - 0
- 2022, Grudzień34 - 0
- 2022, Listopad28 - 0
- 2022, Październik22 - 0
- 2022, Wrzesień28 - 0
- 2022, Sierpień33 - 0
- 2022, Lipiec34 - 0
- 2022, Czerwiec35 - 0
- 2022, Maj41 - 0
- 2022, Kwiecień34 - 0
- 2022, Marzec32 - 0
- 2022, Luty26 - 0
- 2022, Styczeń38 - 0
- 2021, Grudzień38 - 0
- 2021, Listopad34 - 0
- 2021, Październik29 - 0
- 2021, Wrzesień32 - 0
- 2021, Sierpień38 - 0
- 2021, Lipiec30 - 3
- 2021, Czerwiec32 - 6
- 2021, Maj28 - 6
- 2021, Kwiecień30 - 0
- 2021, Marzec34 - 4
- 2021, Luty33 - 0
- 2021, Styczeń35 - 0
- 2020, Grudzień34 - 3
- 2020, Listopad19 - 0
- 2020, Październik32 - 1
- 2020, Wrzesień34 - 1
- 2020, Sierpień38 - 1
- 2020, Lipiec33 - 2
- 2020, Czerwiec34 - 0
- 2020, Maj37 - 1
- 2020, Kwiecień38 - 0
- 2020, Marzec41 - 0
- 2020, Luty38 - 0
- 2020, Styczeń44 - 0
- 2019, Grudzień43 - 1
- 2019, Listopad43 - 0
- 2019, Październik33 - 0
- 2019, Wrzesień32 - 1
- 2019, Sierpień38 - 0
- 2019, Lipiec33 - 0
- 2019, Czerwiec34 - 1
- 2019, Maj36 - 0
- 2019, Kwiecień36 - 0
- 2019, Marzec37 - 1
- 2019, Luty29 - 1
- 2019, Styczeń34 - 0
- 2018, Grudzień27 - 3
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik14 - 0
- 2018, Wrzesień24 - 2
- 2018, Sierpień26 - 3
- 2018, Lipiec27 - 2
- 2018, Czerwiec29 - 1
- 2018, Maj27 - 3
- 2018, Kwiecień25 - 3
- 2018, Marzec28 - 0
- 2018, Luty32 - 3
- 2018, Styczeń34 - 1
- 2017, Grudzień30 - 1
- 2017, Listopad16 - 1
- 2017, Październik18 - 6
- 2017, Wrzesień19 - 0
- 2017, Sierpień25 - 1
- 2017, Lipiec26 - 2
- 2017, Czerwiec24 - 1
- 2017, Maj26 - 5
- 2017, Kwiecień25 - 0
- 2017, Marzec20 - 2
- 2017, Luty33 - 2
- 2017, Styczeń21 - 0
- 2016, Grudzień32 - 0
- 2016, Listopad22 - 0
- 2016, Październik8 - 0
- 2016, Wrzesień15 - 4
- 2016, Sierpień20 - 1
- 2016, Lipiec22 - 0
- 2016, Czerwiec24 - 1
- 2016, Maj16 - 0
- 2016, Kwiecień19 - 0
- 2016, Marzec23 - 1
- 2016, Luty26 - 0
- 2016, Styczeń24 - 1
- 2015, Grudzień26 - 0
- 2015, Listopad16 - 0
- 2015, Październik17 - 1
- 2015, Wrzesień16 - 2
- 2015, Sierpień23 - 5
- 2015, Lipiec19 - 0
- 2015, Czerwiec20 - 0
- 2015, Maj22 - 2
- 2015, Kwiecień24 - 0
- 2015, Marzec23 - 2
- 2015, Luty20 - 0
- 2015, Styczeń5 - 0
- 2014, Grudzień19 - 0
- 2014, Listopad11 - 0
- 2014, Październik15 - 2
- 2014, Wrzesień15 - 1
- 2014, Sierpień19 - 0
- 2014, Lipiec24 - 1
- 2014, Czerwiec17 - 0
- 2014, Maj19 - 0
- 2014, Kwiecień30 - 0
- 2014, Marzec30 - 0
- 2014, Luty24 - 1
- 2014, Styczeń22 - 0
- 2013, Grudzień26 - 3
- 2013, Listopad9 - 0
- 2013, Październik30 - 0
- 2013, Wrzesień20 - 0
- 2013, Sierpień28 - 0
- 2013, Lipiec31 - 1
- 2013, Czerwiec20 - 0
- 2013, Maj22 - 0
- 2013, Kwiecień21 - 0
- 2013, Marzec21 - 0
- 2013, Luty25 - 0
- 2013, Styczeń23 - 0
- 2012, Grudzień11 - 0
- 2012, Listopad11 - 0
- 2012, Październik9 - 0
- 2012, Wrzesień20 - 0
- 2012, Sierpień19 - 1
- 2012, Lipiec27 - 1
- 2012, Czerwiec27 - 0
- 2012, Maj19 - 0
- 2012, Kwiecień26 - 0
- 2012, Marzec22 - 1
- 2012, Luty13 - 0
- 2012, Styczeń23 - 5
- 2011, Grudzień16 - 1
- 2011, Listopad22 - 0
- 2011, Październik35 - 0
- 2011, Wrzesień39 - 0
- 2011, Sierpień39 - 7
- 2011, Lipiec41 - 7
- 2011, Czerwiec40 - 9
- 2011, Maj41 - 13
- 2011, Kwiecień35 - 29
- 2011, Marzec37 - 10
- 2011, Luty21 - 4
- 2011, Styczeń5 - 4
- 2010, Grudzień23 - 4
- 2010, Listopad46 - 16
- 2010, Październik47 - 11
- 2010, Wrzesień15 - 9
- 2010, Sierpień37 - 14
- 2010, Lipiec71 - 8
- 2010, Czerwiec56 - 3
- 2010, Maj40 - 1
- 2010, Kwiecień43 - 2
- 2010, Marzec25 - 0
- 2010, Luty7 - 0
- 2010, Styczeń2 - 0
- 2009, Grudzień17 - 0
- 2009, Listopad35 - 0
- 2009, Październik48 - 0
- 2009, Wrzesień34 - 1
- 2009, Sierpień43 - 0
- 2009, Lipiec40 - 0
- 2009, Czerwiec37 - 0
- 2009, Maj46 - 0
- 2009, Kwiecień42 - 0
- 2009, Marzec17 - 0
- 2009, Luty9 - 0
- 2009, Styczeń7 - 0
- 2008, Listopad6 - 0
- 2008, Październik30 - 0
- 2008, Wrzesień35 - 0
- 2008, Sierpień27 - 0
- 2008, Lipiec31 - 0
- 2008, Czerwiec28 - 0
- 2008, Maj31 - 0
- 2008, Kwiecień28 - 1
- 2008, Marzec26 - 0
- 2008, Luty25 - 0
- 2008, Styczeń14 - 0
- 2007, Maj5 - 0
- 2007, Kwiecień18 - 0
- 2007, Marzec21 - 0
- 2007, Luty10 - 2
- 2003, Listopad1 - 0
Czerwiec, 2018
Dystans całkowity: | 1593.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 47:18 |
Średnia prędkość: | 27.97 km/h |
Maksymalna prędkość: | 85.00 km/h |
Suma podjazdów: | 16370 m |
Maks. tętno maksymalne: | 196 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 180 (92 %) |
Suma kalorii: | 37920 kcal |
Liczba aktywności: | 28 |
Średnio na aktywność: | 56.89 km i 1h 53m |
Więcej statystyk |
- DST 147.00km
- Czas 05:31
- VAVG 26.65km/h
- VMAX 67.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- HRmax 183 ( 93%)
- HRavg 136 ( 69%)
- Kalorie 3998kcal
- Podjazdy 2130m
- Sprzęt Triban 5
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening 58
Wtorek, 19 czerwca 2018 · dodano: 29.06.2018 | Komentarze 0
Wreszcie
znalazłem trochę więcej czasu na trening. Ten trening miał na celu podjęcie
decyzji o dystansie na Pętli Beskidzkiej. Mając 6 godzin czasu, w głowie
pojawiły się dwa podjazdy, jeden to dobrze znana Lysa Hora a drugi to nieznany
Velky Polom. Planowałem jechać równym tempem i nawet się to udawało, po drodze
obrałem kierunek Cieszyn. Jechało się dobrze na tyle, że pomimo walki z wiatrem
dosyć szybko dojechałem do Cieszyna. Natrafiłem na utrudnienia, najpierw korki
i przepychanie się przez zatłoczony Cieszyn a później zamknięta droga. Dalej
jechało się już dużo lepiej, bez utrudnień. Zbyt mało piłem i powoli zaczynało
brakować sił. Przed samym podjazdem małe utrudnienia, brak asfaltu na odcinku
około 1 kilometra. Podczas podjazdu sporo przygód, na początek jakiś kolarz dał
mi pokaz jak powinno się jeździć pod górę, może byłoby to imponujące gdyby
podjazd kończył się po 200 metrach. Podjazd zacząłem swoim tempem, nie jechałem
przesadnie mocno i nie walczyłem o czas. Po krótkim zjeździe spotkałem znajomych
i chwilowy, nie planowany postój. Nic nie wskazywało na to, że mogą wystąpić
jakieś problemy, tętno szło niebezpiecznie w górę, zaczynało mnie znowu
przytykać i ostatnie kilometry podjazdu jechałem już na oparach, ograniczała
mnie tylko korba a nie chciałem przepychać. W połowie stromego odcinka
zauważyłem jakiegoś pechowca który prosił o pompkę. Drugi postój znowu nie był
planowany i strata kolejnych 15 sekund nie robiła mi różnicy, czas i tak był
mocno przeciętny. Do końca podjazdu jakoś dotrwałem i od razu zacząłem
zjeżdżać. Po drodze w dół jeden postój na odzyskanie pompki i w sumie nawet
szybko zjechałem w dół. Po zjeździe zatrzymałem się w przydrożnej restauracji
na uzupełnienie płynów. Wodopój był konieczny i dalsza jazda była już
przyjemniejsza. Dojazd do Cieszyna w mocnym tempie a dalej już spokojniej do
domu. Po tym treningu jestem tak samo daleki od podjęcia decyzji o dystansie na
Pętli Beskidzkiej jak przed jazdą. Chciałbym wystartować na dłuższym dystansie
ale nie wiem czy będę w stanie.
- DST 96.00km
- Czas 02:50
- VAVG 33.88km/h
- VMAX 25.00km/h
- Temperatura 65.0°C
- HRmax 186 ( 95%)
- HRavg 165 ( 84%)
- Kalorie 2485kcal
- Podjazdy 1080m
- Sprzęt Agree GTC SL
- Aktywność Jazda na rowerze
Dolina Opatówki 2018
Niedziela, 17 czerwca 2018 · dodano: 24.06.2018 | Komentarze 0
Po bardzo dobrej
czasówce przyszła kolej na wyścig ze startu wspólnego, nie nastawiałem się na
wynik tylko chciałem bardzo aktywnie przejechać cały dystans, planowałem
zabierać się w odjazdy i pokazać z dobrej strony na trasie.
Przyjeżdżając po
rozgrzewce na start udało mi się ustawić
w pierwszej linii, nikomu nie udało się wejść do sektora od przodu, kilku
zawodników przeskoczyło przez barierki i znalazło się blisko czuba. Start
opóźnił się o około 2 minuty i gdy nastąpił sygnał ruszyłem od razu mocno,
myślałem, że ktoś pojedzie za mną i po chwili zorientowałem się, że jadę sam
przed peletonem. Kilkadziesiąt metrów przewagi przed zjazdem było bardzo
komfortową sytuacją, na zjeździe nie szalałem i po skręcie na Zagrody po moim
odjeździe nie był już śladu. Chciałem trzymać się blisko przodu ale blokada w
głowie zrobiła swoje i przepuściłem wszystkich do przodu. Było trochę za dużo
osób z przodu, cześć z nich jechała bardzo niepewnie i musiałem się bardzo
pilnować. Na podjeździe zyskałem kilka pozycji, trochę mniej niż się
spodziewałem ale był mały zator i kilka osób już zostało z tyłu. Odcinki szutru
zostały przysypane gliną i jechało się nieco lepiej niż na czasówce. Pierwszy
zjazd był niebezpieczny, jeden zawodnik zaliczył pobocze a peleton się
rozciągnął. Na podjeździe przybliżyłem się do czuba i do Wilczyc dojechałem na
dobrej pozycji. Na zjeździe znowu zjechałem na tył i na drugą rundę wjechałem w
peletonie. Przez połowę rundy nic ciekawego się nie działo, na zjeździe przez
dziwną jazdę kilku osób prawie wypadłem z drogi, oczywiście straciłem cenne
sekundy i musiałem gonić peleton. Tempo nie było zbyt mocne i bez problemu
dojechałem i wyszedłem na czoło. Chciałem trochę popracować ale puszczono mnie
do przodu, jechałem sam około 50 metrów przed peletonem, nie miałem zamiaru
atakować samotnie i niezbyt długo utrzymałem się na czele. Na ostatnim
podjeździe 2 rundy zaatakował Darek wraz z Pawłem z Gatta Bike Team. Ja
zostałem wchłonięty przez peleton i w momencie znalazłem się na jego końcu, udało
mi się utrzymać i na 3 rundę wjechałem w peletonie. Tempo nie było przesadnie
mocne i bez problemu przesunąłem się bliżej czuba peletonu. Na zjeździe znowu straciłem
nadrobione pozycje i musiałem się pilnować, niewiele brakowało abym został z
tyłu. Zagrody poszły w miarę dobrze po czym nastąpił zjazd na którym już miałem
problemy. Niewiele brakowało aby mój udział w wyścigu się skończył, udało się utrzymać
na rowerze ale miałem małą stratę. Rywale mnie już przejrzeli i wiedzą, że
słabo zjeżdżam i nie była to pierwsza akcja mająca na celu wyeliminowanie mnie
z rywalizacji. Goniłem cały następny podjazd i jakoś dołączyłem do peletonu.
Chciałem trochę odpocząć bo straciłem sporo sił na gonitwie ale nie było na to
czasu i po wjeździe na 4 rundę poszedł mocny zaciąg pod górę, nie powinienem
mieć problemu by zareagować na podwyższenie tempa. Przytkało mnie, nie mogłem
jechać na tyle mocno by utrzymać tempo narzucone przez czołowych zawodników i
zacząłem tracić dystans. Na zjeździe zrobiła się mała różnica której już nie
byłem w stanie wyeliminować. Traciłem z każdą chwilą, próbowałem gonić ale
traciłem tylko siły. Wyścig się dla mnie skończył i dalej jechałem już czysto
treningowo. Szybko przekalkulowałem w głowie jakim tempem mam jechać by
dojechać do mety nie zaliczając przysłowiowej bomby. Jechałem cały czas równo i
mniej więcej czasy kolejnych okrążeni były zbliżone. Na 6 okrążeniu złapałem
zawodnika z kategorii A i dalej jechaliśmy już wspólnie. Przez ponad 90%
dystansu do mety jechałem na czele, po drodze łapaliśmy kolejnych zawodników, w
tym jednego z kategorii A. Na ostatnim okrążeniu myślałem, jak zaskoczyć rywala
by wjechać przed nim na metę. Z moimi genialnymi umiejętnościami sprinterskimi
byłem skazany na pożarcie, wtedy myślałem, że walczymy o 3 miejsce. Udało się
dojechać do ostatniego zakrętu na czele i generując wysoką jak na mnie moc
wjechać na metę przed rywalem. Ostatecznie zająłem 2 miejsce, z przodu był
tylko jeden rywal. Starta do najlepszych spora ale biorąc pod uwagę problemy
jakie mam w tym roku to każdy wynik lepszy niż ostatnie miejsce w tego typu
wyścigu muszę traktować jako mały sukces. Był to jeden z najlepszych weekendów
w mojej przygodzie z kolarstwem. Wiem, że stać mnie na więcej ale na razie
musze się zadowolić tym co jest a może za 2, 3 lata gdy na nowo nauczę się jeździć
w peletonie to wyniki z czasówek uda się przenieść także na wyścigi ze startu
wspólnego.
- DST 55.00km
- Czas 02:26
- VAVG 22.60km/h
- VMAX 60.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 1090kcal
- Podjazdy 440m
- Sprzęt Agree GTC SL
- Aktywność Jazda na rowerze
Rozgrzewki i Rozjazdy
Niedziela, 17 czerwca 2018 · dodano: 18.06.2018 | Komentarze 0
- DST 12.00km
- Czas 00:19
- VAVG 37.89km/h
- VMAX 63.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- HRmax 188 ( 96%)
- HRavg 179 ( 91%)
- Kalorie 375kcal
- Podjazdy 140m
- Sprzęt Agree GTC SL
- Aktywność Jazda na rowerze
ITT Dolina Opatówki 2018
Sobota, 16 czerwca 2018 · dodano: 18.06.2018 | Komentarze 0
Po krótkiej
przerwie w startach przyszedł czas na weekend w Wilczycach. Był to dla mnie
ważny sprawdzian, w tym sezonie nie zawsze wszystko wychodziło jak powinno i
ten weekend to miało być przełamanie tej niezbyt szczęśliwej passy.
Pierwszym etapem
dwudniowych zmagań była czasówka, na krętej, pagórkowatej i niełatwej rundzie.
Frekwencja nie była zbyt duża i na pierwszy rzut oka znalezienie czasowca ze
ścisłej krajowej czołówki było trudne.
Przygotowany do
startu byłem dobrze, czułem się nieźle i jedyny minus jaki można wskazać to
brak dobrej rozgrzewki. Za bardzo nie miałem jak i gdzie się rozgrzać, nie
chciałem jeździć po trasie by nie zostać zdyskwalifikowanym i nikomu nie
przeszkodzić w jeździe.
Startowałem jako
jeden z ostatnich, część osób już było na mecie, nie wiedziałem jaki czas
trzeba wykręcić by znaleźć się w czołówce. Po starcie od razu kilka sekund w
plecy, nie wpiąłem się od razu i niezbyt efektywnie ruszyłem do przodu.
Pierwszy podjazd poszedł jako tako, moc niby wysoka a wydawało mi się, że jadę
słabo, na zjeździe o dziwo też jechałem szybko, dalej próbowałem jechać równym
tempem. Cały czas mi się wydawało, że jadę za słabo, że nie będę miał dobrego
czasu. Najtrudniejszy podjazd wjechałem bardzo dobrym tempem, mocniej już
jechać nie mogłem a nie wydawało mi się, że rywale pojadą tam szybciej. Po
podjeździe małe utrudnienia, trzy odcinki żwiru, na dwóch pierwszych zwolniłem
a trzeci przejechałem bez zbędnego zwalniania. Po krętym zjeździe nastąpiło
krótkie wypłaszczenie i kolejny podjazd. Około kilometrowa droga bez zakrętów i
lekko w górę. Zobaczyłem przed sobą dwóch zawodników, nie wiem czy startowali
bezpośredni przede mną czy wcześniej, zmotywowało mnie to do jeszcze
mocniejszej pracy. Podjazd skończył się szybko i już zaczynało lekko brakować
sił, na wypłaszczeniach miałem problem jechać tak mocno jak pod górę i pewnie
nieco traciłem. Ostatni podjazd wjechałem siłowo, pewnie przy wyższej kadencji
mógłbym wjechać szybciej ale wybrałem taki styl jazdy. Ostatni odcinek
prowadził głównie w dół, jechałem już bardzo mocno, dogoniłem jednego zawodnika
i ścigałem się z nim do mety. Miałem przewagę, lecz zbyt szybko chciałem
wjechać w ostatni zakręt i musiałem hamować i straciłem parę sekund.
Ostatecznie na metę wjechaliśmy obok siebie.
Nie byłem zadowolony ze swojej jazdy, wydawało mi się, że pojechałem
słabo, że coś poszło nie tak jak powinno i zapewne będę znowu ostatni w swojej
kategorii wiekowej.
Po ogłoszeniu
wyników byłem w szoku, mój czas dał mi zwycięstwo w kategorii wiekowej i 2
miejsce w OPEN. Do pierwszego miejsca przepaść, ale przegrać z Mistrzem Świata
w Tandemach to nie jest wstyd a nad rywalami miałem bezpieczną przewagę. Nie
spodziewałem się takiego rezultatu, zawdzięczam go głównie niskiej frekwencji
ale raczej to nie był przypadek. Po prostu trasa była jak dla mnie niemal
idealna i forma też zrobiła swoje. Wiedziałem, że podium w sezonie będzie,
przyszło w takim momencie w którym już miałem chwile zwątpienia i myślałem o
dłuższej przerwie w startach. Podium cieszy tym bardziej, że jest osiągnięte w
czasówce gdzie w dużym stopniu decydują umiejętności a nie taktyka, wyścig
można wygrać dając jedną mocną zmianę na mecie a na czasówce trzeba jechać cały
czas mocno i dlatego czasówki cenię sobie dużo bardziej niż wyścigi ze startu
wspólnego.
Czasówka super
zorganizowana, pomijając fakt tych małych utrudnień na trasie na które
organizator nie miał wpływu.
- DST 8.00km
- Czas 00:20
- VAVG 24.00km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 150kcal
- Podjazdy 30m
- Sprzęt Agree GTC SL
- Aktywność Jazda na rowerze
Sprawdzenie roweru
Piątek, 15 czerwca 2018 · dodano: 18.06.2018 | Komentarze 0
- Aktywność Jazda na rowerze
Podsumowanie obozu
Czwartek, 14 czerwca 2018 · dodano: 02.07.2018 | Komentarze 0
Od obozu minęło
już trochę czasu, czas na krótkie podsumowanie. Postawiłem sobie kilka celów i
udało się je zrealizować. Nie było to łatwe bo jednak łatwiej jest trenować
samemu a w grupie było trochę niepotrzebnego ścigania a także zróżnicowane możliwości
poszczególnych zawodników. Zaliczyłem sporo podjazdów w tym kilkanaście takich
których jeszcze nie jechałem. Nie walczyłem o rekordy bo nie o to w tym chodzi,
sam czas podjazdu nie jest ważny tak jak sposób podjeżdżania czy inne elementy
układanki.
Zaplanowany test
FTP udało się przeprowadzić dopiero za drugim podejściem. Wybrany podjazd nie
był idealny a także moment w którym robiłem test nie został wybrany najlepiej.
Wynik wyszedł niezły, ale treningi które robiłem przed obozem i po obozie dały
mi odpowiedź, że wynik wyszedł przekłamany. Poza tym testem chciałem zaliczyć
jak najwięcej podjazdów dających przewyższenie co najmniej 10 kilometrowe.
Zdecydowanie najlepszym podjazdem był Śląski Dom. Nawierzchnia pozostawiała
sporo do życzenia a sam podjazd nie okazał się tak straszny jak o nim mówiono.
Mój czas nie wyszedł jakiś szczególnie dobry, przy znajomości podjazdu, lepszym
sprzęcie i jeździe na najlepszy wynik, czas 27-28 minut jest jak najbardziej w
zasięgu.
Cały obóz oceniam
bardzo dobrze, mam świadomość, że trenując samemu w podobnych warunkach mógłbym
zrobić więcej i solidnej potrenować. Nawet to czyszczenie roweru po prawie
każdej jeździe nie wpłynęło na ocenę i obóz przyniósł mi sporo korzyści. Oprócz
tych dobrych, jak poprawa formy, odpoczynek zauważyłem też niedobre rzeczy. Od
pewnego czasu a dokładniej 5 maja mam problemy z pamięcią. Pojawiają mi się
dziury i zaniki pamięci o czym na obozie przekonałem się nie raz, np. gubiąc
orientację. Problem jest poważny i nie wiem czy szybko uda mi się z nim uporać.
Udało się zaliczyć sporo podjazdów, na większości zanotowałem swoje najlepsze czasy, nie miałem takiego celu i to jest tylko dodatek do wykonanej pracy:
Podsumowanie liczbowe obozu:
Najlepsza moc:
Wszystkie jazdy:
Poniedziałek: Obóz Bukowina 1
Wtorek: Obóz Bukowina 2
Środa: Obóz Bukowina 3
Czwartek: Obóz Bukowina 4
Piątek: Obóz Bukowina 5
Sobota: Obóz Bukowina 6
Niedziela: Obóz Bukowina 7
- DST 44.00km
- Czas 01:46
- VAVG 24.91km/h
- VMAX 56.00km/h
- Temperatura 15.0°C
- HRmax 158 ( 81%)
- HRavg 115 ( 58%)
- Kalorie 967kcal
- Podjazdy 670m
- Sprzęt Triban 5
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening 57
Środa, 13 czerwca 2018 · dodano: 13.06.2018 | Komentarze 0
Po ostatnich przygodach z kapciami zdecydowałem się kupić nowe opony. Chciałem dzisiaj jechać spokojnym tempem, ze względu na niepewną pogodę krążyłem w najbliższej okolicy. Miałem okazję sprawdzić gumy w różnych warunkach, suchej nawierzchni, mokrej nawierzchni, żwirze, podjeździe czy zjeździe. Jak na razie nie mam do nich żadnych zastrzeżeń, zobaczymy jak się będą spisywać w dłuższym okresie czasu.
Nie chciało mi się przekładać miernika mocy z drugiego roweru i jechałem bez cyferek. Tak się zagalopowałem, że założyłem pedały do których moje bloki nie pasowały, nie chciałem tracić czasu na zmianę i pojechałem w zwykłych butach, bez spd. Jazda nie była całkiem przyjemna ale dałem radę. Prawie dwie godziny jazdy i cała masa różnych podjazdów zaliczona.
- DST 90.00km
- Kalorie 1790kcal
- Podjazdy 1200m
- Sprzęt Triban 5
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto 12
Wtorek, 12 czerwca 2018 · dodano: 18.09.2018 | Komentarze 0
- DST 51.00km
- Czas 01:33
- VAVG 32.90km/h
- VMAX 59.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- HRmax 178 ( 91%)
- HRavg 141 ( 72%)
- Kalorie 1248kcal
- Podjazdy 350m
- Sprzęt Agree GTC SL
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening 56
Wtorek, 12 czerwca 2018 · dodano: 13.06.2018 | Komentarze 0
Pierwszy trening ukierunkowany na jazdę na czas. Po zreperowaniu uszkodzonej na Lubelskiej Vuelcie lemondki i ustawieniu pozycji wyjechałem z około 2 godzinnym opóźnieniem. Pogoda nie pozwoliła na wcześniejszy trening. Nie miałem już zbyt dużo czasu i z 5 planowanych powtórzeń zrobiłem 3 i to jeszcze tylko 2 wyszły jak powinny. Na 5 minutowe tempówki wybrałem odcinek Skoczów-Pierściec z dobrą nawierzchnią i jak mi się wydawało niezbyt dużym ruchem samochodowym. Podczas dojazdu do Skoczowa udało mi się sporo czasu jechać w pozycji czasowej, na lemondce. Pierwsza tempówka miała być najsłabsza, każdą kolejną chciałem pojechać mocniej. Dobrze się złożyło, że wiało w twarz i było ciężej, trzymanie założonej mocy było łatwiejsze. Dobre tempo i moc udało się utrzymać do końca i od razu nawrót. Podczas odpoczynku nie jechałem całkiem spokojnie, na mocy o połowę mniejszej ni podczas ćwiczenia. Drugie powtórzenie było mocniejsze, tak jak zakładałem, po nawrocie trochę samochodów i kilka niepotrzebnych spowolnień. Trzecie powtórzenie zacząłem najmocniej ze wszystkich ale już po około minucie musiałem sporo zwolnić a dalej nawet się zatrzymać, straciłem na tym bardzo dużo i pomimo bardzo mocnej jazdy do końca, moc z odcinka wyszła najniższa ze wszystkich. Powrót do domu był dosyć szybki, lemondka nawet na podjazdach dawała zysk czasowy. Przed wjazdem do Bielska, drogi bardzo mokre, podobno ulewa przeszła a na mnie nie spadła ani kropla deszczu.
- DST 121.00km
- Czas 04:34
- VAVG 26.50km/h
- VMAX 65.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- HRmax 183 ( 93%)
- HRavg 139 ( 71%)
- Kalorie 3200kcal
- Podjazdy 2270m
- Sprzęt Agree GTC SL
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening 55
Niedziela, 10 czerwca 2018 · dodano: 10.06.2018 | Komentarze 0
Bardzo dobry trening, taki jak najbardziej lubię, z dużą ilością podjazdów.
Po piątkowym teście FTP jeszcze nie doszedłem do pełni sił i czułem pewien
dyskomfort podczas jazdy. Żeby było przyjemniej to pojechałem na karbonowym
rowerze. Wyjazd o dosyć wczesnej porze by uniknąć dużego ruchu samochodowego.
Od początku jechało się ciężko, po chwili zorientowałem się, że wieje w twarz.
Z wiatrem walczyłem aż do Buczkowic, przynajmniej była bardzo dobra rozgrzewka.
Później wiatr nie był już tak odczuwalny ale zbliżały się podjazdy. Miałem plan
by jechać cały czas na 80-100 % progu FTP. Czasy nie miały żadnego znaczenia i
trzymałem się tylko wartości mocy. Pierwszy podjazd na Orle Gniazdo zacząłem za
mocno, ale po chwili udało mi się osiągnąć założone tempo. Bardzo równym tempem
wjechałem na szczyt. Zjazd po mokrej drodze sobie odpuściłem i do skrzyżowania
dojechałem spokojnie. Droga w kierunku Soliska też szybko biegła i nie wiem
kiedy znalazłem się u podnóża podjazdu na Salmopol. Rozpocząłem spokojniej i trzymałem
równe tempo przez cały podjazd. Nie sprawdziłem temperatury na szczycie i
zacząłem zjeżdżać, zjazd był mokry, wolny i zimny. Nie chciało mi się zatrzymywać
i lekko zmarzłem. Po zjeździe mało samochodów i nawet jadąc do Czarnego było
pusto na drodze. Za zaporą miła niespodzianka – nowa nawierzchnia, szkoda, że
podjazd na Zameczek też nie dostał nowej bo dziur jest coraz więcej. Na Zameczek
jechało się w miarę dobrze i pojechałem nieco mocniej niż dwa poprzednie
podjazdy. Odcinek do Istebnej nie należał do przyjemnych, sporo żwiru i
samochodów przez które musiałem kilka razy się zatrzymać. Na dodatek
przestrzeliłem jeden zakręt i zjechałem inną drogą. Podjazd na Koczy Zamek miał
być ostatnim, planowałem jechać przez Milówkę i Lipową do Buczkowic. Podjazd
szedł topornie, na najstromszych fragmentach brakowało mi przełożeń, ledwo
wjechałem na szczyt. Zaczynając zjazd zapomniałem o stanie drogi do Istebnej.
Nie wiem jak udało mi się ominąć wszystkie dziury ale bez problemów zjechałem
do Istebnej i zacząłem kolejny podjazd, na Kubalonkę. Nie przepadam za tym
podjazdem, spora ilość wypłaszczeń nie pozwala na złapanie jakiegoś rytmu. Był
to mój najsłabszy w dniu dzisiejszym podjazd. Przed zjazdem nie wiedziałem
jeszcze czy pojadę przez Szczyrk czy Ustroń. Zjazd znowu nie był zbyt szybki,
sporo samochodów się pojawiło i musiałem hamować. Przed rondem skręciłem na
stację i skierowałem w stronę Szczyrku. Miałem chwilowy kryzys, co prawda
jechałem dosyć szybko ale męczyłem się bardzo, dopiero krótki postój pozwolił
odzyskać siły. Ostatni podjazd poszedł mi najlepiej, noga podawała bardzo
dobrze, pod koniec podjazdu podkręciłem nieco tempo, chciałem fajnie
zafiniszować ale pojawił się autobus i zepsuł zabawę. Brakło mi wody i w
Szczyrku zatrzymałem się w sklepie. Uzupełniłem bidony, posiliłem się i
spokojnie jechałem dalej. Po drodze jeszcze jeden krótki akcent i jeden mocniej
pojechany podjazd.
Super trening
zaliczony. Forma jest bardzo dobra. Jak ją utrzymam jeszcze 3 tygodnie to będę
bardzo zadowolony.