Wpisy archiwalne w kategorii
Samotnie
Dystans całkowity: | 168642.50 km (w terenie 3271.00 km; 1.94%) |
Czas w ruchu: | 6299:29 |
Średnia prędkość: | 26.37 km/h |
Maksymalna prędkość: | 750.00 km/h |
Suma podjazdów: | 1926964 m |
Maks. tętno maksymalne: | 205 (179 %) |
Maks. tętno średnie: | 198 (101 %) |
Suma kalorii: | 3577516 kcal |
Liczba aktywności: | 2631 |
Średnio na aktywność: | 64.10 km i 2h 25m |
Więcej statystyk |
Czasówka w Żmigrodzie
Niedziela, 1 maja 2011 Kategoria 0-50, avg>30km\h, Samotnie, Szosa, Wyścig
Km: | 19.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:32 | km/h: | 35.62 |
Pr. maks.: | 49.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 311kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Start o 14:54. Początek słabo, koniec mocno. Na nawrocie:9:55 i 16:21, na mecie 19.11 i 31:47. Pierwsza czasówka i jestem z siebie zadowolony.
Przed Trzebnicą
Piątek, 29 kwietnia 2011 Kategoria w grupie, Szosa, Samotnie
Km: | 12.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 20.57 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 177kcal | Podjazdy: | 90m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjazd po 11:00 z domu, przed 12:OO bylem pod Tesco i po 12:00 przyjechali Tomek i Mirek. Zapakowaliśmy się i ruszyliśmy do Trzebnicy. Dobrze się jechało do Wrocławia, a potem prawie 2 godziny w korkach i wyjechaliśmy z miasta i przed 17:00 w Trzebnicy. Po malutkich problemach z noclegami zameldowaliśmy się w szkole przy biurze zawodów. Wieczorkiem jeszcze przejażdżka w składzie: Tomek, Mirek, Michał i ja.
Rudzica-rundy
Wtorek, 26 kwietnia 2011 Kategoria 50-100, blisko domu, Samotnie, Szosa
Km: | 78.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:49 | km/h: | 27.69 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1334kcal | Podjazdy: | 590m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bielsko-Jasienica-Rudzica-(Roztropice-Iłownica-Landek-Rudzica)x5-Jasienica-Bielsko
Po krótkiej przerwie w jeżdżeniu wybrałem się na trening. Ciężko się jechało, w sobotę Trzebnica i trzeba trenować. Na drugim okrążeniu jakiś dzieciak na góralu próbował mnie wyprzedzić ale się nie dałem i mu odjechałem. Miałem jechać jeszcze jedno lub dwa okrążenia ale zrezygnowałem, ostatnie 2 kilometry w deszczu.
Po krótkiej przerwie w jeżdżeniu wybrałem się na trening. Ciężko się jechało, w sobotę Trzebnica i trzeba trenować. Na drugim okrążeniu jakiś dzieciak na góralu próbował mnie wyprzedzić ale się nie dałem i mu odjechałem. Miałem jechać jeszcze jedno lub dwa okrążenia ale zrezygnowałem, ostatnie 2 kilometry w deszczu.
Kubalonka
Piątek, 22 kwietnia 2011 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 90.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:56 | km/h: | 30.68 |
Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1345kcal | Podjazdy: | 690m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bielsko-Jasienica-Grodziec-Skoczów-Ustroń-Wisła-Przełęcz Kubalonka-Wisła-Ustroń-Skoczów-Grodziec-Jasienica-Bielsko
Miałem w planach Pętlę Beskidzką, ale mało czasu miałem i pojechałem na Kubalonkę, po głowie chodził mi też Kocierz ale wizja przebijania się przez miasto rozwiała tą myśl. Jechało się super. Czas od mostu to:10:55. Podczas zjazdu musiałem hamować bo autobus jechał 45km/h i nie mogłem go wyprzedzić i jechałem za nim aż do ronda w Wiśle, potem go wyprzedziłem i jechałem spokojnym tempem do domu. Wyjazd udany. Jutro w planach setka.





Miałem w planach Pętlę Beskidzką, ale mało czasu miałem i pojechałem na Kubalonkę, po głowie chodził mi też Kocierz ale wizja przebijania się przez miasto rozwiała tą myśl. Jechało się super. Czas od mostu to:10:55. Podczas zjazdu musiałem hamować bo autobus jechał 45km/h i nie mogłem go wyprzedzić i jechałem za nim aż do ronda w Wiśle, potem go wyprzedziłem i jechałem spokojnym tempem do domu. Wyjazd udany. Jutro w planach setka.

Las na Kubalonce© Piotr92

Ja na Kubalonce© Piotr92

Mój kokpit© Piotr92

Widoczek© Piotr92

Kubalonka© Piotr92
Kraków
Czwartek, 21 kwietnia 2011 Kategoria 200-300, Samotnie, Szosa
Km: | 215.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 07:49 | km/h: | 27.51 |
Pr. maks.: | 74.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 2996kcal | Podjazdy: | 1260m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bielsko-Kozy-Kęty-Bulowice-Andrychów-Inwałd-Chocznia-Wadowice-Klecza Dolna-Klecza Górna-Barwałd Dolny-Barwałd Średni-Barwałd Górny-Kalwaria Zebrzydowska-Brody-Izdebnik-Krzywaczka-Głogoczów-Mogilany-Kraków-Kryspinów-Cholerzyn-Liszki-Kaszów-Przeginia Duchowna-Alwernia-Babice-Żarki-Libiąż-Bobrek-Oświęcim-Rajsko-Brzeszcze-Jawiszowice-Wilamowice-Pisarzowice-Bielsko
Wyjazd dopiero o 7:45. Jedzie się fajnie, z wiatrem, czuć że będzie ciepło. Jadę w krótkich spodenkach i koszulkach: z krótkim rękawem i z długim rękawem. Przejazd przez miasto poszedł sprawnie. Jechało się coraz lepiej, jakoś przedostałem się przez Kęty gdzie remontują rynek i pojechałem w kierunku Andrychowa. Dotarłem tam przed 9 i przedzierałem się przez zakorkowane miasto około 20minut. Korki w tym mieście to chyba już tradycja. Następnie w Wadowicach znowu w korku aż do ronda na którym skręciłem w kierunku Krakowa. Droga cały czas pofałdowana, lubię taką i jazda jest przyjemna. W Barwałdzie Średnim postój wiadomo na co i jazda dalej. Bez przeszkód przedzieram się przez Kalwarię i docieram do Zakopianki. Droga cały czas pod górkę i muszę się zatrzymać, ściągam koszulkę z długim rękawem i rękawiczki i jadę, prędkość nie spada poniżej 18km/h. Docieram na szczyt, a tam zwężenie i budowa mostu, nagrodą za podjazd jest ładny widok na Kraków. Była godzina 11:00. Nie chce mi się wyciągać telefonu i jadę dalej. Czas na zjazdy aż do Krakowa. Bez przeszkód osiągam ponad 70km/h. Droga z górki i prędkość nie spada poniżej 35km/h. kiedy dotarłem do miasta trochę się po nim pokręciłem. Przejechałem przez rynek i zrobiłem postój pod Wawelem(105km). Nie byłem głodny ale zjadłem kanapkę i o 12:30 pojechałem w kierunku Oświęcimia. Przez Kraków przejechałem sprawnie i w Kryspinowie znowu zwężenie i roboty drogowe. Przedzieram się i jadę objazdem bo zamknięty jest most w Liszkach, objeżdżam zalew w Kryspinowie, strasznie dziurawą drogą. kiedy wracam na DW780 to jedzie się fajnie, cały czas pagórki i widoki na Jurę. W lesie(180km) przed Alwernią znowu postój. W Babicah kupiłem wodę i przelałem ją do bidonów. W Libiążu zagapiłem się i musiałem dwa razy objeżdżać rondo. Przez Oświęcim i Brzeszcze przejechałem dosyć sprawnie i za Wilamowicami(195km) zrobiłem postój. Zjadłem kanapkę i ruszyłem dalej. Do Bielska droga rozkopana i jedzie się kiepsko. W Bielsku nówka asfalt i można ciągnąć ~35km/h. Od centrum miasta do domu w korku, masakra. Wyjazd bardzo udany, nic mnie nie boli i nie czuję zmęczenia, mógłbym jeszcze jeździć aż do wieczora. piękna pogoda i ciepło, czego chcieć więcej. Opaliło mnie. Pierwsze 200km w tym roku za mną.






#lat=50.03465&lng=19.66347&zoom=11&type=2
Wyjazd dopiero o 7:45. Jedzie się fajnie, z wiatrem, czuć że będzie ciepło. Jadę w krótkich spodenkach i koszulkach: z krótkim rękawem i z długim rękawem. Przejazd przez miasto poszedł sprawnie. Jechało się coraz lepiej, jakoś przedostałem się przez Kęty gdzie remontują rynek i pojechałem w kierunku Andrychowa. Dotarłem tam przed 9 i przedzierałem się przez zakorkowane miasto około 20minut. Korki w tym mieście to chyba już tradycja. Następnie w Wadowicach znowu w korku aż do ronda na którym skręciłem w kierunku Krakowa. Droga cały czas pofałdowana, lubię taką i jazda jest przyjemna. W Barwałdzie Średnim postój wiadomo na co i jazda dalej. Bez przeszkód przedzieram się przez Kalwarię i docieram do Zakopianki. Droga cały czas pod górkę i muszę się zatrzymać, ściągam koszulkę z długim rękawem i rękawiczki i jadę, prędkość nie spada poniżej 18km/h. Docieram na szczyt, a tam zwężenie i budowa mostu, nagrodą za podjazd jest ładny widok na Kraków. Była godzina 11:00. Nie chce mi się wyciągać telefonu i jadę dalej. Czas na zjazdy aż do Krakowa. Bez przeszkód osiągam ponad 70km/h. Droga z górki i prędkość nie spada poniżej 35km/h. kiedy dotarłem do miasta trochę się po nim pokręciłem. Przejechałem przez rynek i zrobiłem postój pod Wawelem(105km). Nie byłem głodny ale zjadłem kanapkę i o 12:30 pojechałem w kierunku Oświęcimia. Przez Kraków przejechałem sprawnie i w Kryspinowie znowu zwężenie i roboty drogowe. Przedzieram się i jadę objazdem bo zamknięty jest most w Liszkach, objeżdżam zalew w Kryspinowie, strasznie dziurawą drogą. kiedy wracam na DW780 to jedzie się fajnie, cały czas pagórki i widoki na Jurę. W lesie(180km) przed Alwernią znowu postój. W Babicah kupiłem wodę i przelałem ją do bidonów. W Libiążu zagapiłem się i musiałem dwa razy objeżdżać rondo. Przez Oświęcim i Brzeszcze przejechałem dosyć sprawnie i za Wilamowicami(195km) zrobiłem postój. Zjadłem kanapkę i ruszyłem dalej. Do Bielska droga rozkopana i jedzie się kiepsko. W Bielsku nówka asfalt i można ciągnąć ~35km/h. Od centrum miasta do domu w korku, masakra. Wyjazd bardzo udany, nic mnie nie boli i nie czuję zmęczenia, mógłbym jeszcze jeździć aż do wieczora. piękna pogoda i ciepło, czego chcieć więcej. Opaliło mnie. Pierwsze 200km w tym roku za mną.

Pod Wawelem© Piotr92

Wisła© Piotr92

Piękne miejsce© Piotr92

Piękny las© Piotr92

Mój dzisiejszy wynik© Piotr92

Zamek na Wawelu© Piotr92
#lat=50.03465&lng=19.66347&zoom=11&type=2
Przyzwyczajanie d... do siodełka
Środa, 20 kwietnia 2011 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: | 39.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:19 | km/h: | 29.62 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 554kcal | Podjazdy: | 270m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bielsko-Jasienica-Rudzica-Iłownica-Landek-Rudzica-Jasienica-Jaworze-Bielsko
Krótki wyjazd. Nie jechałem na maksa bo trzeba oszczędzać siły na jutro. Co do tytułu do nie jest to żart tylko prawda bo w najbliższym czasie wiele długich tras mnie czeka.
Krótki wyjazd. Nie jechałem na maksa bo trzeba oszczędzać siły na jutro. Co do tytułu do nie jest to żart tylko prawda bo w najbliższym czasie wiele długich tras mnie czeka.
Czechy
Wtorek, 19 kwietnia 2011 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 88.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:08 | km/h: | 28.09 |
Pr. maks.: | 64.00 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1356kcal | Podjazdy: | 790m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bielsko-Jasienica-Grodziec-Skoczów-Międzyświeć-Ogrodzona-Cieszyn-Cesky Tesin-Ropice-Nebory-Hnojnik-Tranovice-Cesky Tesin-Cieszyn-Gumna-Łączka-Międzyświeć-Skoczów-Grodziec-Jasienica-Bielsko
Szybki wypad popołudniowy. Mogłem dobić do setki ale mam plany na kilka kolejnych dni i nie chcę przesadzić. Ogólnie dobrze się jechało i jestem zadowolony. Będzie dobrze.
Szybki wypad popołudniowy. Mogłem dobić do setki ale mam plany na kilka kolejnych dni i nie chcę przesadzić. Ogólnie dobrze się jechało i jestem zadowolony. Będzie dobrze.
Pętelka przed obiadem
Niedziela, 17 kwietnia 2011 Kategoria 100-200, avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: | 105.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:29 | km/h: | 30.14 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1575kcal | Podjazdy: | 520m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bielsko-Czechowice-Pszczyna-Miedźna-Brzeszcze-Bielany-Nowa Wieś-Kęty-Porąbka-Międzybrodzie Bialskie-Tresna-Zarzecze-Łodygowice-Wilkowice-Bystra-Bielsko
Wyjazd 8:30. Z początku kiepsko się jechało, dopiero za Pszczyną zaczęło się fajnie jechać. Pełno objazdów w okolicach Kęt, do Porąbki straszny ruch. W Porąbce jedyna przerwa wiadomo na co i dalej już bez przeszkód do Bielska. W Zarzeczu kilka górek.
Przejazd przez Bielsko to po prostu masakra. Pełno aut, pieszych i wszystkie światła mnie łapały. Bardzo udany trening.
Wyjazd 8:30. Z początku kiepsko się jechało, dopiero za Pszczyną zaczęło się fajnie jechać. Pełno objazdów w okolicach Kęt, do Porąbki straszny ruch. W Porąbce jedyna przerwa wiadomo na co i dalej już bez przeszkód do Bielska. W Zarzeczu kilka górek.
Przejazd przez Bielsko to po prostu masakra. Pełno aut, pieszych i wszystkie światła mnie łapały. Bardzo udany trening.
Ustroń Polana
Niedziela, 17 kwietnia 2011 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 62.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:05 | km/h: | 29.76 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 926kcal | Podjazdy: | 310m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bielsko-Jasienica-Grodziec-Skoczów-Ustroń Polana-Harbutowice-Skoczów-Grodziec-Jasienica-Bielsko
Po obiedzie postanowiłem że jeszcze gdzieś pojadę. O 16:00 wziąłem rowerek i poleciałem na dwie godzinki, dojechałem do Ustronia Polany pod Czantorię i spowrotem. Nawet nie duży ruch dzisiaj na Wiślance. Udany wyjazd i cały weekend. Zrobiłem 332km. Za 2 tygodnie pierwszy maraton.
P.S.Spodobało mi się wczoraj w Czechach, będę tam częściej jeździł, fajne tereny, dużo pagórków i mały ruch.
Po obiedzie postanowiłem że jeszcze gdzieś pojadę. O 16:00 wziąłem rowerek i poleciałem na dwie godzinki, dojechałem do Ustronia Polany pod Czantorię i spowrotem. Nawet nie duży ruch dzisiaj na Wiślance. Udany wyjazd i cały weekend. Zrobiłem 332km. Za 2 tygodnie pierwszy maraton.
P.S.Spodobało mi się wczoraj w Czechach, będę tam częściej jeździł, fajne tereny, dużo pagórków i mały ruch.
Czasówka
Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 Kategoria blisko domu, Samotnie, Szosa, avg>30km\h
Km: | 17.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:34 | km/h: | 30.00 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 275kcal | Podjazdy: | 50m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bielsko-Jasienica-Świętoszówka-Biery-Jasienica-Bielsko
Czasówka 14km, czas 26:14
Miałem jechać do Skoczowa i spowrotem ale zaczynało coraz mocniej kropić i odpuściłem i pojechałem na czas. Początek wolniutki, końcówka mocniejsza.
Czasówka 14km, czas 26:14
Miałem jechać do Skoczowa i spowrotem ale zaczynało coraz mocniej kropić i odpuściłem i pojechałem na czas. Początek wolniutki, końcówka mocniejsza.