Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:162966.50 km (w terenie 3046.00 km; 1.87%)
Czas w ruchu:6082:31
Średnia prędkość:26.38 km/h
Maksymalna prędkość:750.00 km/h
Suma podjazdów:1850554 m
Maks. tętno maksymalne:205 (179 %)
Maks. tętno średnie:198 (101 %)
Suma kalorii:3431660 kcal
Liczba aktywności:2541
Średnio na aktywność:64.13 km i 2h 25m
Więcej statystyk

Trening 45

Czwartek, 8 czerwca 2023 Kategoria 100-200, Basso '23, Góry, Samotnie, Szosa, Tlen, Trening 2023
Km: 102.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:36 km/h: 28.33
Pr. maks.: 73.00 Temperatura: 24.0°C HRmax: 157157 ( 80%) HRavg 134( 68%)
Kalorie: 2629kcal Podjazdy: 1590m Sprzęt: Astra Chorus 2022 Aktywność: Jazda na rowerze
Z planowej na ten dzień wycieczki rowerowej w góry na MTB nic nie wyszło. Na szosie jestem w stanie jeździć więc pojechałem w rejon który rzadko odwiedzam. Musiałem się liczyć z tym, że na trasie napotkam pielgrzymki, pierwsza już w Bystrej którą dało się bezpiecznie minąć ale kolejna już w Lipowej i szukanie alternatywnej ścieżki przejazdu. Jadąc przez Ostre sprawnie przejechałem do Cięciny a następnie na przełęcz u Poloka, widoków nie było, Babia Góra w chmurach. Na zjeździe przypomniałem sobie o tym, że boli mnie ręka, rozpędziłem się zbyt mocno i musiałem awaryjnie hamować. Wracając do domu dołożyłem podjazd pod Rychwałdek gdzie na zjeździe znowu miałem przygodę z samochodem. Postanowiłem być mądrzejszy, skoro ktoś za cel sobie stawia jazdę 25 km/h i nie pozwala się wyprzedzić to warto się zatrzymać na moment i ruszyć już swoim tempem bez obaw, że ktoś ci będzie blokował drogę. Przez Międzybrodzie przejazd to dramat, nie wiem co podkusiło mnie aby tam jechać. Jakoś udało się przejechać i bezpiecznie dotrwać do domu. W końcówce znowu mnie brakowało ale na razie nic nie jestem w stanie nic zrobić. Mój organizm jest zaprogramowany na maksymalnie 3 godziny jazdy po czym łapie go kryzys. Nie ważne czy to wymagający wyścig czy tylko spokojny trening.
T#43 - Kontuzja zmienia plany | Ride | Strava

Trening 44

Wtorek, 6 czerwca 2023 Kategoria 50-100, Cube '23, Samotnie, Szosa, Tlen, Trening 2023
Km: 59.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:53 km/h: 31.33
Pr. maks.: 60.00 Temperatura: 20.0°C HRmax: 151151 ( 77%) HRavg 131( 67%)
Kalorie: 1150kcal Podjazdy: 500m Sprzęt: Litening C:62 Pro Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy trening po niedzielnej glebie. Organizm znowu stawia opór, ręka boli i jest opuchnięta. Da się jeździć ale to nic przyjemnego. Wybierając łatwą trasę udało się ją w bezwietrznych warunkach pokonać całkiem szybko. To na razie nic nie znaczy. Zachowanie organizmu zobaczę dopiero na podjazdach.
T#42 - Lekko po upadku | Ride | Strava

Trening 43

Niedziela, 4 czerwca 2023 Kategoria 50-100, ROMET '23, Samotnie, teren, Trening 2023
Km: 57.00 Km teren: 44.00 Czas: 04:02 km/h: 14.13
Pr. maks.: 48.00 Temperatura: 17.0°C HRmax: HRavg 142( 72%)
Kalorie: 2053kcal Podjazdy: 2250m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Jeden z najlepszych treningów MTB jakie pamiętam. Trudna, epicka, widokowa trasa i dobre tempo pod górę. Niemal wszystkie zjazdy pokonałem w siodle, szczególnie odcinek od Malinowskie Skały do Przełęczy Salmopolskiej na długo zapadnie mi w pamięć. Na podjeździe pod Klimczok miałem słabsze momenty i dwa razy musiałem zejść z roweru, jeszcze nie ten czas aby wszystkie odcinki pokonywać w siodle. Podjazd na Skrzyczne był dla mnie niewiadomą, droga ciekawie wyglądała na mapie i podobnie w rzeczywistości. Po asfaltowym początku i nieco kamienistym skrócie wjechałem na szeroką, szutrową drogę która zaprowadziła mnie na szczyt. Jeden moment był zbyt trudny, blisko 30 % nachylenia i brakowało sił aby przepchać ten odcinek więc znowu z buta. Bardzo techniczny odcinek do przełęczy Salmopolskiej pokonałem jak najlepiej potrafiłem. Później już złapał mnie kryzys, pojawił się ból kolan i bardzo cierpiałem na podjeździe pod Błatnią. Po wdrapaniu się na szczyt w końcu zapłaciłem za wielką cierpliwość w kierunku pieszych przez których już kilka razy ratowałem się przed upadkiem. Tym razem jednak nie było ratunku, na początku zjazdu przeleciałem przez kierownicę i uderzyłem mocno lewą stroną ciała. Obok szło kilku turystów i żaden nie zareagował. Szybko się pozbierałem, rower cały, kilka szlifów na ciele i okropny ból lewej ręki. Zjechałem więc najkrótszą drogą do domu i zacząłem szacowanie strat. Poza zerwaną torebką stawową w lewej dłoni i opuchliźnie nic mnie nie boli więc za kilka dni powinienem wrócić do siebie. Póki co jazda po wertepach odpada. Nie żałuję jednak. Że pojechałem na MTB, taki upadek na szosie mógłby być znacznie poważniejszy w skutkach, w weekendy lepiej nie puszczać się na popularne szlaki, prawa dłoń boli mnie od używania dzwonka a gardło mam zdarte od ciągłego zwracania uwagi pieszym aby zrobili chociaż odrobinę miejsca na rower na szlaku. Upadki są częścią kolarstwa, ten wyglądał bardzo poważnie ale nie okazał się zbyt groźny w skutkach.
T#41 - MTB z przygodami | Ride | Strava

Rozgrzewka i rozjazd

Sobota, 3 czerwca 2023 Kategoria 0-50, Basso '23, Ćwiczenia, Samotnie, Szosa
Km: 36.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:21 km/h: 26.67
Pr. maks.: 41.00 Temperatura: 22.0°C HRmax: 160160 ( 82%) HRavg 119( 61%)
Kalorie: 754kcal Podjazdy: 260m Sprzęt: Astra Chorus 2022 Aktywność: Jazda na rowerze

Velká cena Racingu Olešná 2023

Sobota, 3 czerwca 2023 Kategoria avg>30km\h, Basso '23, Samotnie, Szosa, Zawody 2023
Km: 18.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:26 km/h: 41.54
Pr. maks.: 66.00 Temperatura: 18.0°C HRmax: 183183 ( 93%) HRavg 170( 87%)
Kalorie: 544kcal Podjazdy: 190m Sprzęt: Astra Chorus 2022 Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny start sezonu – Velka Cena Racingu Olesna kończę na 8 miejscu open i 4 w kategorii B. Po zawodach mam mieszane uczucia, wszytko zagrało jak trzeba. Byłem dobrze przygotowany do startu, wykonałem chyba najlepszą rozgrzewkę i zmotywowany stanąłem na starcie. Pojechałem jedną z najlepszych czasówek, na każdym fragmencie trasy generując 20 Wat więcej niż w ubiegłym roku i finalnie poprawiając czas sprzed roku o 52 sekundy. Wówczas miałbym pewne zwycięstwo w kategorii i 2 miejsce open a tym razem nie stanąłem nawet na podium. Po zawodach mam duży niesmak ponieważ zawodnik startujący przede mną miał już po starcie problemy ze sprzętem i zszedł z trasy. Finalnie wystartował drugi raz i wykręcił dobry czas. Gdyby mi przytrafiła się taka sytuacja to nie sądzę by ktoś pozwolił mi jeszcze raz startować w zawodach. To kolejny dowód na to by nie przejmować się wynikiem, czasu i wysiłku jaki włożyłem w czasówkę nikt mi nie zabierze. Kolejna dobra czasówka tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że noga podaje coraz lepiej. W cyklu Spac nie ma co liczyć na całkiem uczciwą rywalizację, zdarzało się w przeszłości, że 40 latkowie startowali w kategorii A bo mieli pewne podium z powodu braku konkurencji a w swojej kategorii zajęliby 4 czy 5 miejsce. Szczęście nigdy mnie szczególnie nie lubiło więc biorę tą sytuację na klatę i walczę dalej. Za 2 tygodnie zawody gdzie przede wszystkim liczy się noga i tam powinienem potwierdzać swoją dobrą dyspozycję.
S#8 - Velká cena Racingu Olešná – mistrovství SPAC 2023 - 8 Open, 4 kat. | Ride | Strava

Trening 42

Czwartek, 1 czerwca 2023 Kategoria 50-100, Basso '23, Góry, Samotnie, Szosa, Trening 2023
Km: 78.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:45 km/h: 28.36
Pr. maks.: 69.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg 131( 67%)
Kalorie: 2047kcal Podjazdy: 1010m Sprzęt: Astra Chorus 2022 Aktywność: Jazda na rowerze
Po pracy wybrałem się na tradycyjną rundę przez Salmopol. Już przez Bielsko nie dało się przejechać, zwykle po 20 minutach byłem już na drugim końcu miasta a tym razem dojechałem tam prawie po 30 minutach. Sporo straciłem także na dojeździe do Szczyrku. Sam podjazd na Salmopol pod wiatr szedł zgodnie z oczekiwaniami bardzo topornie. Wjechałem jednak w równym tempie na Biały Krzyż. Zjazd pod względem techniki był bardzo dobry, brakowało odrobinę szybkości na prostych ale i nad tym da się popracować. Wyszedł najlepszy czas zjazdu więc mogę z tego elementu być zadowolonym. Jadąc przez Wisłę brakło mi picia w bidonach ale zatrzymałem się dopiero w Ustroniu. Po postoju noga nie kręciła już tak dobrze ale przy delikatnej pomocy wiatru jakoś doczołgałem się do domu. Po każdej niemal jeździe mam odczucie, że jeżdżę po prostu słabo. Nie mając zdrowia ciężko czerpać przyjemność z walki z bólem i niewydolnością organizmu.
T#40 - Na granicy bezpieczeństwa | Ride | Strava

Trening 41

Środa, 31 maja 2023 Kategoria 50-100, Basso '23, Ćwiczenia, Góry, Samotnie, Szosa, Trening 2023
Km: 71.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:39 km/h: 26.79
Pr. maks.: 67.00 Temperatura: 22.0°C HRmax: HRavg 140( 71%)
Kalorie: 1973kcal Podjazdy: 1470m Sprzęt: Astra Chorus 2022 Aktywność: Jazda na rowerze
Po dniu wolnym w kalendarzu miałem klasyczny trening z powtórzeniami na FTP, opcji miałem kilka, Przegibek razy cztery czy Salmopol razy trzy a ostatecznie pojechałem na Żar zaliczając dodatkowo dwa razy Przegibek. Nie muszę dopowiadać, że sił nie było i jechać się nie chciało. To w tym roku jest norma. Motywacja do realizacji założeń była jednak spora więc jechałem zgodnie z planem przez Bielsko. Przegibek wszedł odrobinę za mocno, po dobrym początku i średnim środku zbyt mocno pojechałem końcówkę. Po zjeździe do Międzybrodzia musiałem spożyć żela bo czułem, że za chwilę totalnie mnie odetnie. Jazda w tym stanie nie wróży nic dobrego więc lepiej w porę się ubezpieczyć niż później cierpieć. Żar poszedł całkiem nieźle, nawet z rezerwą w końcówce ale jej nie wykorzystałem. Na tak długim podjeździe już czuć dodatkowe kilogramy które trzeba ciągnąc pod górę ale na razie nie udaje się ich zrzucić więc trzeba się męczyć. Na Górze Żar chwila przerwy i spokojny zjazd w dół. Przegibek wjechałem już na totalnym limicie ale później znalazły się siły na powrót z akcentami na podjazdach. Zupełnie nie rozumiem swojego organizmu, niczego nie mogę być pewien więc na razie pozostaje mi walka o powrót do dobrej formy. Jak się to uda w tym roku to będzie sukces.
T#40 - Głowa silniejsza niż nogi | Ride | Strava

Rozjazd 8

Niedziela, 28 maja 2023 Kategoria teren, Samotnie, ROMET '23, Regeneracja, blisko domu, 0-50
Km: 29.00 Km teren: 18.00 Czas: 01:33 km/h: 18.71
Pr. maks.: 51.00 Temperatura: 20.0°C HRmax: 136136 ( 69%) HRavg 111( 56%)
Kalorie: 433kcal Podjazdy: 420m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Po wyścigu nie miałem sił ani ochoty na nic innego jak spokojna przejażdżka. Wybrałem rower MTB i ruszyłem na boczne drogi szutrowe i terenowe. Trochę pobłądziłem w lesie na Bierach sugerując się mapą w Garminie a droga która była na mapie okazała się zarośnięta i nieprzejezdna, sytuacja powtórzyła się kilka razy. Później jak już wyjechałem na znany szlak to pojechałem na dobre lody i wróciłem do domu. Noga nie kręciła zbyt dobrze ale zmęczenie było jeszcze odczuwalne więc nic dziwnego.
R#8 - Skrótem na lody | Ride | Strava

Rozgrzewka i rozjazd

Sobota, 27 maja 2023 Kategoria 0-50, Basso '23, Samotnie, Szosa
Km: 12.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:29 km/h: 24.83
Pr. maks.: 43.00 Temperatura: 20.0°C HRmax: 161161 ( 82%) HRavg 126( 64%)
Kalorie: 230kcal Podjazdy: 20m Sprzęt: Astra Chorus 2022 Aktywność: Jazda na rowerze

Mamut Tour 2023

Sobota, 27 maja 2023 Kategoria 100-200, Basso '23, Góry, Samotnie, Szosa, w grupie, Zawody 2023
Km: 169.00 Km teren: 0.00 Czas: 05:44 km/h: 29.48
Pr. maks.: 73.00 Temperatura: 20.0°C HRmax: 173173 ( 88%) HRavg 149( 76%)
Kalorie: 4464kcal Podjazdy: 2800m Sprzęt: Astra Chorus 2022 Aktywność: Jazda na rowerze
Mamut Tour na dystansie 170km ukończyłem na 76 miejscu open i 19 w kategorii M2. Wyścig bardzo trudny pod każdym względem, długa, wymagająca trasa, bardzo silna obstawa i dodający kolorytu rywalizacji wiatr zrobiły swoje. Nie spodziewałem się po sobie fajerwerków, bo wyścig to nie czasówka i wymaga od zawodnika znacznie więcej. Z założenia jechałem treningowo więc gdy na 10 kilometrze peleton podzielił się na grupki, nie goniłem i załapałem się do 4 około 30 osobowej grupy. Przez dłuższy czas jechałem spokojnie w środku grupki i dopiero przed podjazdem wyszedłem na czoło. Już na podjeździe jakiś Czech wjechał mi w tylną przerzutkę i zaczęła się dodatkowa zabawa ze sprzętem. Po postoju szybko dogoniłem grupę i jechałem dalej swoje, na podjazdach zyskiwałem a na zjazdach znów traciłem ale nie tyle co kiedyś. Wymagające podjazdy na 60-70 kilometrze przejechałem na czele grupy, noga nie była dobra więc i nie stać mnie było na super moce. Po zjeździe uformowała się grupka 6 osobowa i w niej jechałem przez kilka kilometrów. Na płaskim odcinku pod wiatr złapał mnie mega kryzys, nie byłem w stanie utrzymać się w grupie i puściłem koło. Cierpiałem aż do bufetu, 220 Wat na podjeździe to był sukces. Po bufecie gdzie najadłam się arbuzów kryzys minął. W równym tempie pokonałem ostatni, wymagający podjazd na trasie po zjeździe z którego złapała mnie duża grupa. Przez połowę dystansu do mety utrzymywałem się w grupie ale gdy poszedł atak na zjeździe brakło mi kilku metrów i do mety dojechałem już na solo. Dane z licznika wyszły czysto treningowe, jeden z chyba najsłabszych wyścigów ale obecnie nie stać mnie na lepsze rezultaty. Problemy zdrowotne zawsze mają wpływ na wydolność, nie brakuje mi mocy ale ból kolan ogranicza wszelkie harce, przez kilkanaście minut jestem w stanie się zagiąć, zacisnąć zęby i cisnąć ile się da ale na dłuższą metę się nie da. Ten sezon chciałbym dojeździć i później poddać się koniecznym zabiegom chirurgicznym aby jeszcze kiedyś mieć szansę na nawiązanie do najlepszych lat gdy z powodzeniem walczyłem w wyścigach. Z reguły w nierównej walce z rywalami byłem skazany na pożarcie więc zupełnie nie oceniam tego startu pod względem wyniku. Inni tylko tego od człowieka wymagają a wynik to jest wypadkowa wielu elementów układanki, u mnie brakuje ich wiele więc nie nastawiam się na wyniki a to co sądzą o mnie inni mam głęboko w …. . Muszę zmienić nieco priorytety i bardziej zadbać o swoje ciało więc rezygnuję z kilku startów w tym roku a pierwszym z nich jest BAM w Tarnowskich Górach. Podobne problemy miałem już w ubiegłym roku i dało się z tego wycisnąć niezłą dyspozycję w lipcu i sierpniu, wciąż jest nadzieja na poprawę ale muszę być bardzo cierpliwy czego ostatnio mi brakuje bo brak zdrowia to nie jest jedyny problem z jakim się ostatnio borykam.
S#7 - Mamut Tour 2023 - 76 open, 19 kat. | Ride | Strava

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7779 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum