Wpisy archiwalne w kategorii
0-50
Dystans całkowity: | 38107.50 km (w terenie 3213.00 km; 8.43%) |
Czas w ruchu: | 1592:41 |
Średnia prędkość: | 23.16 km/h |
Maksymalna prędkość: | 1414.00 km/h |
Suma podjazdów: | 416728 m |
Maks. tętno maksymalne: | 199 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 185 (93 %) |
Suma kalorii: | 796898 kcal |
Liczba aktywności: | 1206 |
Średnio na aktywność: | 31.60 km i 1h 21m |
Więcej statystyk |
Rozjazd 6
Sobota, 13 kwietnia 2019 Kategoria 0-50, blisko domu, Cube 2019, Samotnie, Szosa
Km: | 24.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 22.15 |
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | 135135 ( 69%) | HRavg | 113( 57%) |
Kalorie: | 361kcal | Podjazdy: | 240m | Sprzęt: Agree GTC SL | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wczoraj okazało się, że dzisiaj jestem potrzebny w pracy i z jazdy nici. Jak się obudziłem to zauważyłem, że za oknem biało, mimo to zdecydowałem się na dojazd do pracy na rowerze. Trafiłem akurat na okno pogodowe i w czasie jazdy nie padało. Przed samym końcem jazdy zaczął padać deszcz ze śniegiem. Po wyjściu z pracy niewiele się zmieniło, dalej było zimno, pochmurno i nieprzyjemnie. Nie padało a drogi powoli schły. Po dojeździe do domu trochę prac porządkowych i przed 16 zdecydowałem się na krótki rozruch na rowerze, ubrałem się na zimowo i pojechałem na godzinkę. Nie ustalałem trasy i po dojeździe do Jasienicy obrałem kierunek Łazi i Wieszczęta. Jechało się całkiem dobrze i nawet wiatr w drugiej części nie był tak uciążliwy. Rower sprawdzony i można jutro ruszać w trasę. Planuję dawno nie odwiedzoną południowo wschodnią część Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Rano zdecyduję czy jechać z domu czy podjechać PKP do Katowic i stamtąd ruszyć. Ze względu na trudne warunki zabieram ze sobą niewielki plecak by swobodnie pomieścić odpowiednią ilość jedzenia i niezbędne ciuchy. Tym razem jadę na zwykłych kołach z minimalnie zmienionymi ustawieniami kierownicy i siodła. Będzie to ostatnia długa trasa przed wjazdem w góry. Jak uda się ją przejechać w dobrym i równym tempie bez kryzysów to będę mógł zacząć kłaść większy nacisk na podjazdy i podnoszenie progu FTP. W planie na najbliższe miesiące mam jeszcze 3-4 długie trasy w terenie typowo górskim.
Rozjazd 4
Piątek, 22 marca 2019 Kategoria Szosa, Samotnie, Cube 2019, blisko domu, 0-50, No Limited 2019
Km: | 22.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 22.00 |
Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | 133133 ( 68%) | HRavg | 104( 53%) |
Kalorie: | 262kcal | Podjazdy: | 180m | Sprzęt: Agree GTC SL | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po trzech dniach treningowych nie było innego wyjścia jak odpoczynek. Dobrą pogodę wykorzystałem na tradycyjny rozjazd połączony z testem nowych kół. Na początek trochę zabawy z ustawieniem i zmianą klocków hamulcowych. Będę musiał chyba wymienić linkę tylnego hamulca bo przy dużo szerszych obręczach koniec linki ledwo wystaje z hamulca. Ustawiłem wszystko i napompowałem szytki do 120 PSI czyli tylko lekko ponad minimalną wartość i pojechałem. Już po kilku minutach czułem lekkość jazdy, bardzo dużą i oczekiwaną sztywność oraz pewne prowadzenie roweru. Nie miałem żadnych problemów z hamowaniem mimo kilku gwałtownych zwolnień do zera. Przy wolnej i luźnej jeździe nie byłem w stanie dokładnie określić i stwierdzić wszystkich zalet kół. Nie miałem zbyt dużo czasu i po godzinie byłem już w domu.
Rozjazd 3
Piątek, 15 marca 2019 Kategoria blisko domu, Samotnie, Szosa, 0-50, Cube 2019
Km: | 15.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 19.57 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | 132132 ( 67%) | HRavg | 105( 53%) |
Kalorie: | 211kcal | Podjazdy: | 120m | Sprzęt: Agree GTC SL | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po trzech dniach treningowych przyszedł czas na dzień regeneracyjny. Składał się znowu z dwóch części, pierwszą z nich była krótka runda na rowerze połączona z testem nowych butów. Wyjechałem po raz drugi w tym roku na najlepszym rowerze, po ostatniej jeździe zrobiłem małą korektę pozycji, ustawiłem kierownicę tak aby dolny chwyt był niemal równoległy do mostka i jest dużo lepiej. Wiało dużo słabiej niż tydzień temu i mogłem dokładnie stwierdzić czy wszystko w tym rowerze działa jak należy. Nie mam żadnych zastrzeżeń i rower do sezonu przygotowany jest perfekcyjnie. Przed jazdą przykręciłem nowe bloki, w porównaniu do starych mają 4 stopnie luzu a tamte miały 7. Jest to niewielka różnica i nie ma większego wpływu na komfort jazdy. Ustawienie obu bloków było prawie idealne, minimalnej korekty wymagał tylko blok w lewym bucie. Obuwie jest bardzo sztywne, dużo bardziej niż buty Shimano, odczuwalne jest to zwłaszcza na podjazdach gdzie noga pracuje dużo wydajniej niż wcześniej. Trochę czasu minie zanim się dostosuje do nowych butów. Lepszych butów mi na razie nie potrzeba a w dodatku obuwie ładnie komponuje się z rowerem, okularami, kaskiem i strojem. Dobiorę jeszcze bidony i kwestia wyglądu i sprzętu będzie już odhaczona i będę mógł skupić się wyłącznie na budowaniu formy.
Trening 11
Czwartek, 14 marca 2019 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, Szosa, Zima, b'Twin 2019, Trening 2019
Km: | 27.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:04 | km/h: | 25.31 |
Pr. maks.: | 59.00 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | 149149 ( 76%) | HRavg | 128( 65%) |
Kalorie: | 499kcal | Podjazdy: | 250m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Krótki wyjazd poprzedzający trening siłowy. Nie był to zbyt dobry pomysł ze względu na panujące warunki pogodowe oraz ruch pojazdów na drogach. Trasę obrałem bardzo niefortunnie. Ciężko znaleźć względnie płaską trasę na około godzinę jazdy bez zbędnych spowolnień oraz walki z wiatrem. Po wyjeździe z domu zapędziłem się w „kozi róg”. Myślałem, że szybko dostane się do Międzyrzecza a zapomniałem, że po 16 jest największy ruch i na dojeździe do dwupasmówki tworzy się korek. Przekonałem się o tym boleśnie i musiałem skorzystać z nieskończonej jeszcze ścieżki rowerowej i zyskałem nieco czasu nie musząc stać w korku. Dopiero po wjeździe do Międzyrzecza zrobiło się luźniej i mogłem zacząć normalny trening. Szybko pokonałem krótki podjazd i z wiatrem jechałem aż do Ligoty. Bez zbędnego zwalniania i hamowania byłem w stanie zyskać trochę straconego czasu. Od Ligoty jechałem już walcząc z silnym wiatrem. Trzymałem dosyć dobre tempo i po raz kolejny nie miałem problemu z doborem przełożenia na podjeździe. Podjazd był bardzo spokojny i później krótki zjazd i kolejna trudność. Podobnie jak w poprzednich dniach często zmieniałem kierunek i na zmianę wiat pomagał lub przeszkadzał. Na koniec tradycyjny rozjazd i lekki opad deszczu. W domu dowiedziałem się, że podczas mojej nieobecności trzy razy padał deszcz ze śniegiem a poza mokrymi drogami w kilku miejscach było w miarę sucho przez cały czas.
Rozjazd 2
Piątek, 8 marca 2019 Kategoria 50-100, blisko domu, Samotnie, Szosa, 0-50, b'Twin 2019
Km: | 21.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:03 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 132132 ( 67%) | HRavg | 105( 53%) |
Kalorie: | 295kcal | Podjazdy: | 240m | Sprzęt: Agree GTC SL | Aktywność: Jazda na rowerze |
Krótki wyjazd w celu sprawdzenia roweru po serwisie. Nie miałem czasu na przyklejenie szytek i nowe koła jeszcze muszą poczekać na pierwszą jazdę. Znowu mocno wiało i nie byłem w stanie dokładnie stwierdzić czy wszystko działa jak należy. Łożyska obracają się lekko i cicho, przełożenia chodzą płynnie a hamulce równo łapią. Z mechanicznego punktu widzenia i pierwszych odczuć wszystko działa jak należy i jazda na tym rowerze jest bardzo przyjemna. Komfort zwiększy się jeszcze zapewne przez zmianę kół na lżejsze i sztywniejsze. Mam nadzieje, że w weekend pogoda pozwoli na kolejne treningi wytrzymałościowe. Być może wpadnie aż 8 godzin treningowych.
Rozjazd 1
Czwartek, 28 lutego 2019 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, Szosa, b'Twin 2019
Km: | 20.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 128128 ( 65%) | HRavg | 108( 55%) |
Kalorie: | 270kcal | Podjazdy: | 140m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy popołudniowy wyjazd. To co działo się na drogach to
jest dramat. Samochodów cała masa, wszystkie większe skrzyżowania zablokowane a
do tego swoje dokładał wiatr. Nie czułem przyjemności z jazdy ale nie
żałowałem, że pojechałem bo na kolejną okazje być może trzeba będzie długo
czekać. Sama jazda to nic ciekawego, starałem się cały czas utrzymywać w
pierwszej strefie i poza krótkimi momentami w strefie 2 udało się spokojnie
przejechać dosyć dziwną i spontaniczną trasę. Akumulatory naładowane, pora
teraz na testy i dłuższe treningi.
Trening 3
Wtorek, 19 lutego 2019 Kategoria 0-50, blisko domu, Szosa, Zima, Zima2019, b'Twin 2019, Samotnie, Trening 2019
Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 25.00 |
Pr. maks.: | 59.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | 155155 ( 79%) | HRavg | 135( 69%) |
Kalorie: | 528kcal | Podjazdy: | 300m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Druga cześć treningu to trzeci w tym roku trening rowerowy.
Nie różnił się on zbytnio od dwóch poprzednich. Warunki temperaturowe były
zbliżone do weekendowych a podczas treningu dużą role odgrywał wiatr. Nie zmieniłem
zbytnio ubioru, jedynie rękawiczki były cieńsze niż ostatnim razem. Zaplanowałem
trasę tak aby w końcówce było jak najmniej walki z wiatrem. Oznaczało to dużo
bardziej pagórkowatą trasę i przewyższenie wyszło takie jak ostatnio na dwa
razy dłuższej trasie. Jechało się całkiem dobrze, próbowałem wszystkie podjazdy
jechać spokojnie i tylko kilka razy zdarzyło się, że jechałem powyżej 3 strefy
mocy. Nie pilnowałem kadencji i niektóre podjazdy jechałem twardo a kilka
odcinków z kadencją około 100. Godzinny trening zaliczony. Pomimo lekkiego zmęczenia
po siłowni nie miałem żadnych problemów na trasie. Jak na razie moje treningi
wyglądają książkowo, sugerując się tętnem, spędzam ponad 80 % czasu w 2
strefie, do 3 wchodzę tylko na podjazdach a do 1 spadam na zjazdach i na samym początku
i końcu treningu. Moc zachowuje się trochę inaczej, zdecydowaną większość czasu
jeżdżę w pierwszych 3 strefach. Krótkie fragmenty w wyższych strefach są
skutkiem np. mocniejszego ruszania ze skrzyżowania lub kilku mocnych depnięć
przy zmianie przełożeń lub nachylenia. Mam
nadzieje, z w miarę wiosenna pogoda się utrzyma i większość treningów będzie można
robić na zewnątrz.
Koniec Sezonu
Sobota, 20 października 2018 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, Szosa
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:37 | km/h: | 22.70 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 227kcal | Podjazdy: | 140m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni, krótki wyjazd w tym roku.
Po kilku minutach zaczęło padać i po małej rundzie przez Jasienicę i Jaworze
wróciłem do domu. Jak zwykle w ostatnim czasie nie miałem czasu na dłuższy
wyjazd i mogłem wyjechać dopiero przed 14, po chwili przyszło załamanie pogody
i już w deszczu wróciłem do domu. Szkoda, że tak kończę ten sezon, sezon pełny
wzlotów i upadków. Muszę na spokojnie wszystko przeanalizować i wprowadzić
sporo zmian. Na razie czeka mnie długa, częściowo przymusowa przerwa i będę
miał masę czasu na analizę.
Roztrenowanie 11
Piątek, 19 października 2018 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: | 45.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:39 | km/h: | 27.27 |
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | 165165 ( 84%) | HRavg | 128( 65%) |
Kalorie: | 732kcal | Podjazdy: | 490m | Sprzęt: Agree GTC SL | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni dłuższy wyjazd w tym roku.
Najgorsza pogoda od kilku dni, bardzo duża mgła i poniżej 10 stopni na
termometrze. Widząc prognozę na weekend zdecydowałem, że takie warunki nie są
jeszcze takie złe i pojechałem. Początkowo szło bardzo ciężko, z czasem trochę
lepiej. Po dojeździe do Ustronia sprawdziłem jedną drogę, na mapie wyglądało to
dużo lepiej niż w rzeczywistości. Początkowo dobra nawierzchnia zamieniła się w
teren, po 200 metrach w terenie dojechałem do skrzyżowania i zawróciłem. Bałem
się zjechać i sprowadziłem rower, była straszna mgła, nic nie było widać, nawet
drutu kolczatego ukrytego w krzakach, rozdarłem sobie nogawkę spodni i kolano,
trochę krwawiło ale mogłem jechać dalej. W tych warunkach wolałem unikać
głównych dróg więc jechałem bocznymi drogami do Skoczowa. Później jechało się już
lepiej i nawet brukowany podjazd był całkiem przyjemny. Znowu nie miałem zbyt
dużej ilości czasu i szybko musiałem wracać. Szkoda, że ten sezon się już
kończy. W ostatnich latach nie miałem zbyt dobrych końcówek sezonu, w tym roku
moja forma jest lepsza. Chciałem zakończyć ten sezon jakąś fajną trasą, ale się
nie udało.
Roztrenowanie 10
Środa, 17 października 2018 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: | 44.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:41 | km/h: | 26.14 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 157157 ( 80%) | HRavg | 122( 62%) |
Kalorie: | 679kcal | Podjazdy: | 460m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejna krótka jazda, tym razem w
nieco gorszych warunkach. Przez większość trasy drogi były mokre a momentami
była lekka mgła. Pojechałem w rzadko odwiedzane rejony. Przejazd przez miasto całkiem sprawny, dalej
trochę utrudnień ale nie straciłem na tym czasu. Na drodze w kierunku Żywca
bardzo znikomy ruch. Nawet nie spodziewałem się, że tak mało samochodów będzie
na drogach, zwykle w tym rejonie był spory ruch i dlatego omijałem go szerokim
łukiem. W drugiej części trasy wiatr pomagał i powrót do Bielska był szybki. Na
koniec dołożyłem kilka krótkich podjazdów, nie miałem czasu na więcej.