Wpisy archiwalne w kategorii
50-100
Dystans całkowity: | 90857.50 km (w terenie 1680.50 km; 1.85%) |
Czas w ruchu: | 3331:11 |
Średnia prędkość: | 26.62 km/h |
Maksymalna prędkość: | 92.00 km/h |
Suma podjazdów: | 967996 m |
Maks. tętno maksymalne: | 202 (103 %) |
Maks. tętno średnie: | 179 (89 %) |
Suma kalorii: | 1868942 kcal |
Liczba aktywności: | 1331 |
Średnio na aktywność: | 68.26 km i 2h 33m |
Więcej statystyk |
Trening 36
Środa, 13 kwietnia 2016 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2016
Km: | 59.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:08 | km/h: | 27.66 |
Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | 192192 ( 98%) | HRavg | 140( 71%) |
Kalorie: | 1340kcal | Podjazdy: | 800m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Krótki trening na podjazdach. Ogólnie źle się czułem i nie jechało się dobrze. Tylko dwa podjazdy pojechałem mocno a resztę spokojnie na wysokiej kadencji. Mam nadzieję, że ten stan się nie utrzyma, z drugiej strony patrząc forma nie jest taka zła. Zrobię teraz dwa dni przerwy i zobaczę jak to wpłynie na dyspozycję.
https://www.strava.com/activities/544281958/segmen...
https://www.strava.com/activities/544281958/segmen...
Trening 35
Wtorek, 12 kwietnia 2016 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2016
Km: | 88.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:11 | km/h: | 27.64 |
Pr. maks.: | 64.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 185185 ( 94%) | HRavg | 145( 74%) |
Kalorie: | 2377kcal | Podjazdy: | 1380m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W końcu jakiś trening z dłuższym podjazdem. Ogólnie to dzisiaj czułem się źle, noga nie podawała i tętno szalało. Wyjechałem ok.15.30, przez miasto bokami ale trafił się traktor, później koparka i szybciej chyba by było jadąc głównymi wśród samochodów. Z miasta udało się wyjechać bez utrudnień i w dobrym tempie przejechałem podjazd na Piekło w Bystrej. Do Buczkowic dojechałem ścieżką rowerową, strasznie trzęsło ale dało się jechać. Przez Szczyrk ledwo jechałem, dopiero przed Salmopolem było nieco lepiej. Podjazd zacząłem spokojnie,dopiero gdy wyprzedził mnie kolarz z ekipy Wibatech Fuji (chyba był to Dariusz Batek) przyśpieszyłem i siadłem mu na koło. Jechałem na kole do ostatniej prostej przed szczytem i strzeliłem, brakło może 200 metrów, czas wyszedł dobry jak na kwiecień: 14:53. Na szczycie lekko odsapnąłem i zacząłem zimny zjazd do Wisły. Kolarz z Wibatech Fuji podjeżdżał już od drugiej strony a ja zjechałem do Malinki i skierowałem się na Zameczek. Do podnóża dojechałem spokojnie a później już mocno zacząłem podjazd, za pierwszą bramą lekko odpuściłem i później już równym tempem jechałem dalej, zobaczyłem przed sobą jakiegoś kolarza i za wszelką cenę chciałem go dogonić. Mocno jechałem do końca, wyprzedziłem go a 100 metrów przed szczytem mnie odcięło i resztkami sił wjechałem na szczyt w czasie: 8:52. Na szczycie chwila przerwy, zjadłem żela i ruszyłem w kierunku Wisły. Zjazd odpuściłem a dalej już w równym tempie pod wiatr do Skoczowa i spokojnie do Bielska. Bardzo dobry trening wyszedł, jutro jednak nie jadę do Katowic i zrobię 2-3 rundy z podjazdami w okolicy.
https://www.strava.com/activities/543249676
https://www.strava.com/activities/543249676
Trening 34
Niedziela, 10 kwietnia 2016 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2016
Km: | 55.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:09 | km/h: | 25.58 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | 180180 ( 92%) | HRavg | 132( 67%) |
Kalorie: | 1056kcal | Podjazdy: | 480m | Sprzęt: Zimówka | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening w deszczu. Cały weekend deszczowy, udało się wyskoczyć na 2 godziny na trening. Zabrałem gorszy rower i nie wiem czy to był dobry pomysł, po 5 km poszła mi linka przedniej przerzutki, cały trening jechałem na 32 z przodu. Cały trening jechałem równo w tlenie. Dojechałem do Brennej i przy remontowanym moście w Bukowej zawróciłem i powrót. W Górkach jedno przepalenie na podjeździe i już spokojnie do domu. Kolejny trening we wtorek, pierwszy wyjazd na Salmopol a w środę wizyta w Katowicach na IC.
https://www.strava.com/activities/541329938
https://www.strava.com/activities/541329938
Trening 33
Czwartek, 7 kwietnia 2016 Kategoria Trening 2016, Szosa, Samotnie, 50-100
Km: | 56.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:54 | km/h: | 29.47 |
Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | 167167 ( 85%) | HRavg | 137( 70%) |
Kalorie: | 1168kcal | Podjazdy: | 380m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny spokojny trening. Warunki do jazdy średnie, wiatr i pochmurno. Ruch na drogach spory jak na wczesną godzinę. W Skoczowie znowu samochód wymusił na mnie pierwszeństwo, dobrze, że nic nie jechało z przeciwka nic nie jechało to uciekłem na lewy pas i udało się uniknąć zderzenia. Dalsza jazda już bez przygód, wiatr znowu kręcił i później się nasilił. Przez Skoczów przejechałem bardzo wolno przez korki uliczne a dalej już spokojnie bez spowolnień. Kolejny trening w sobotę rano, jak nie będzie padać to jakiś górski podjazd.
https://www.strava.com/activities/538080261
https://www.strava.com/activities/538080261
Trening 32
Wtorek, 5 kwietnia 2016 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2016
Km: | 58.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:01 | km/h: | 28.76 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | 162162 ( 83%) | HRavg | 130( 66%) |
Kalorie: | 1188kcal | Podjazdy: | 280m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Spokojny poranny trening.Jechałem cały czas równo z kilkoma przyśpieszeniami, ale wszystko w tlenie. Popracowałem nad kadencją i wyszła średnia 90. Znowu mocniej wiało, coś mam szczęście do wiatru w twarz na treningach. Temperatura na starcie to 8 'C a na finiszu 20 'C. Pod koniec się już gotowałem i ostatnie 5 km przejechałem już na luzie.Kolejny spokojny trening w czwartek rano.
https://www.strava.com/activities/536200197
https://www.strava.com/activities/536200197
Ślężański Mnich 2016
Niedziela, 3 kwietnia 2016 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig
Km: | 54.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:31 | km/h: | 35.60 |
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | 184184 ( 94%) | HRavg | 168( 86%) |
Kalorie: | 1535kcal | Podjazdy: | 580m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy start w tym sezonie. Start potraktowałem treningowo, forma jest dobra ale nie na takie wyścigi, tutaj nawet jakbym dojechał w pierwszej grupce to byłby to jej ogon, dlatego nie nastawiałem się na wynik. W tym roku wyścig bardzo licznie obstawiony, nawet dobrej rozgrzewki nie udało się zrobić bo wszędzie pełno kolarzy. Do sektora dojechałem prawie 20 minut przed startem i byłem prawie na jego końcu. Rozejrzałem się wokół siebie i stwierdziłem, że tam nie pasuję, byłem jednym z kilku zawodników którzy nie posiadają roweru karbonowego. Po starcie od razu nerwówka,przepychanki i już dwie osoby leżą przede mną, sam też ledwo uniknąłem upadku. Zanim ruszyłem to już miałem 20m starty do grupy, dojechałem przed pierwszym podjazdem i tam już się dzieliło, próbowałem się przepchnąć do przodu, kiedy już to się udało skończył się podjazd i tam kraksa, połamane ramy i koła i znowu muszę omijać. Zostało nas 5 kolarzy a grupa daleko z przodu, jechał w niej m.in.kolega Grzegorz, na zjeździe trochę tracimy, na płaskim wychodzę na zmianę i sam ciągnę już większą grupkę,nikt nie chce mi dać zmiany i w połowie kolejnego podjazdu dojeżdżamy do grupy. Na zjeździe nie miałem już sił kręcić i odstałem od grupy. Zostałem sam i z bocznym wiatrem jadąc mocno dojeżdżam do jakiejś większej grupki ale na kolejnym zjeździe znowu zostałem z tyłu i już sobie odpuściłem. Zjechało się parę osób i znowu współpraca się nie układała, chciałem trochę odpocząć, nie bardzo się dało bo z tyłu nie było nikogo i gdybym został za grupką to musiałbym samotnie jechać dalej. Po pierwszej rundzie miałem już prawie 2 minuty starty do czołówki, zaraz na początku drugiego okrążenia dojechała do mnie grupa startująca 2 minuty za mną, chwilę z nimi jechałem ale na zjeździe ktoś puścił koło i znowu w kilka osób bez współpracy pokonywaliśmy kolejne kilometry. Trochę odpuściłem, zjadłem batona i na zjeździe ktoś z przodu ląduje w rowie, jak się później okazało powodem był urwany hak od tylnej przerzutki i zostałem całkowicie sam. Kilka kilometrów samotnej jazdy i dogania mnie czołówka kategorii M40 startująca 4 minuty po mnie. Jakimś cudem złapałem ich koło i z ogona odpadło kilkanaście osób i stworzyła się grupka w której można było współpracować. Dobrze mi się jechało i dawałem mocne zmiany, na podjazdach przed metą wyszedłem na czoło i grupa się solidnie podzieliła. Ostatnie okrążenie dobrze mi się jechało,co prawda na początku znowu wszystko się zjechało i znowu było około 40 osób. Na podjeździe odjechało dwóch zawodników, ja od razu za nimi i jechałem mocno cały podjazd,grupa jakieś 300 metrów za mną a kolejna 50 metrów z przodu. Szybki jak na mnie zjazd i na płaskim dogoniłem. Kolejne kilometry znowu połączyły grupy i dopiero 3 mocniejsze zmiany spowodowały zmniejszenie grupy. Na przedostatnim podjeździe wyszedłem na zmianę i swobodnie odjechałem,po zjeździe miałem kilka metrów przewagi ale długi finisz zwiększył ją do ok.30s, wyprzedziłem jeszcze około 10 osób i wjechałem na metę, mogłem jeszcze jechać jedno okrążenie.
Dobre rozpoczęcie sezonu,na takich wyścigach liczy się szczęście,wiele ludzi nie daje wogóle zmian i przyjeżdżają z przodu,inni się napracują i tracą sporo czasu. Znowu wyciągnąłem kilka wniosków z wyścigu i będę mądrzejszy na przyszłość.
Organizacja wyścigu na bardzo wysokim poziomie, zabezpieczona trasa, dyskwalifikacje za podciąganie się za samochodami oraz za zmianę sektora startowego i dobrze wytyczona trasa.
Teraz czeka mnie tydzień regeneracyjny, jakiś mocniejszy trening w sobotę i czasówka w niedzielę, pojadę ją raczej treningowo.
https://www.strava.com/activities/534895281
Dobre rozpoczęcie sezonu,na takich wyścigach liczy się szczęście,wiele ludzi nie daje wogóle zmian i przyjeżdżają z przodu,inni się napracują i tracą sporo czasu. Znowu wyciągnąłem kilka wniosków z wyścigu i będę mądrzejszy na przyszłość.
Organizacja wyścigu na bardzo wysokim poziomie, zabezpieczona trasa, dyskwalifikacje za podciąganie się za samochodami oraz za zmianę sektora startowego i dobrze wytyczona trasa.
Teraz czeka mnie tydzień regeneracyjny, jakiś mocniejszy trening w sobotę i czasówka w niedzielę, pojadę ją raczej treningowo.
https://www.strava.com/activities/534895281
Trening 30
Środa, 30 marca 2016 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2016
Km: | 84.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:15 | km/h: | 25.85 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | 185185 ( 94%) | HRavg | 133( 68%) |
Kalorie: | 1837kcal | Podjazdy: | 1140m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny trening z podjazdami w roli głównej. Trasę zaplanowałem dosyć długą z dużą ilością krótkich podjazdów. Wiało z południowego zachodu i tak się złożyło, że pierwszą część trasy jechałem pod wiatr. Wszystkie podjazdy wjechałem na dosyć wysokiej kadencji i szybko jak na początek sezonu. W okolicy Dębowca zaczęło kropić i później trochę mocniej padać. Od Skoczowa jechałem już spokojnie do domu. Ostatni trening przed Sobótką w czwartek, przy okazji przetestuję nowe opony.
https://www.strava.com/activities/530875350
https://www.strava.com/activities/530875350
Trening 29
Wtorek, 29 marca 2016 Kategoria 50-100, blisko domu, Samotnie, Szosa, Trening 2016
Km: | 59.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:08 | km/h: | 27.66 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | 180180 ( 92%) | HRavg | 130( 66%) |
Kalorie: | 1367kcal | Podjazdy: | 550m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Konkretny trening w okolicy domu. Pogoda niepewna, miało lać a nie spadała nawet kropla. Nie bardzo chciało mi się jechać, wiało jak cholera i był taki ruch na drogach, że masakra. Gdyby nie planowane tempówki pewnie z tego treningu nic by nie wyszło.
Po prawie półgodzinnej rozgrzewce zacząłem pierwszą tempówkę, jechałem cały czas trzymając tętno 160-170 przez 5 minut, większość czasu pod silny wiatr. Po tempówce spokojnie jechałem przez 15 minut i kolejny cykl. Po trzeciej pętli pojechałem na pobliski wiadukt by poćwiczyć sprinty. Zrobiłem 5 30 sekundowych sprintów z maksymalnym tętnem 180. Po sprintach pojechałem przez Jaworze do domu. Po drodze jeszcze ścigałem się z jakimś kolarzem na karbonowym rowerze. Przez 1km utrzymał mi koło, później został w tyle. Dojechałem do końca wzniesienia i już rozjazdowo do domu. Jutro jak pogoda pozwoli to runda z podjazdami i dalej praca nad kadencją.
https://www.strava.com/activities/529926789
Po prawie półgodzinnej rozgrzewce zacząłem pierwszą tempówkę, jechałem cały czas trzymając tętno 160-170 przez 5 minut, większość czasu pod silny wiatr. Po tempówce spokojnie jechałem przez 15 minut i kolejny cykl. Po trzeciej pętli pojechałem na pobliski wiadukt by poćwiczyć sprinty. Zrobiłem 5 30 sekundowych sprintów z maksymalnym tętnem 180. Po sprintach pojechałem przez Jaworze do domu. Po drodze jeszcze ścigałem się z jakimś kolarzem na karbonowym rowerze. Przez 1km utrzymał mi koło, później został w tyle. Dojechałem do końca wzniesienia i już rozjazdowo do domu. Jutro jak pogoda pozwoli to runda z podjazdami i dalej praca nad kadencją.
https://www.strava.com/activities/529926789
Trening 28
Niedziela, 27 marca 2016 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2016
Km: | 67.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:29 | km/h: | 26.98 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 182182 ( 93%) | HRavg | 139( 71%) |
Kalorie: | 1403kcal | Podjazdy: | 780m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy wyjazd w góry w tym roku. Za cel obrałem Równicę. Ubrałem się ciepło by na zjeździe nie zmarznąć, okazało się, że niepotrzebnie bo odczuwalna temperatura była wyższa niż zwykle a na zjeździe nie dało się jechać szybciej niż 30km/h.
Z domu wyjechałem o 10, do Skoczowa jechałem z wiatrem,dalej pod wiatr. Na moście byłem o 11:15. Chwila przerwy na rozpięcie kurtki i jazda. Od początku jechałem równo mocno ale nie na maksa,droga strasznie zanieczyszczona piaskiem, miejscami mokro, pod górę dało się jechać. Po drodze wyprzedziłem parę osób. Cały czas trzymałem tętno 170-175, na ostatnich 100 metrach przyspieszyłem i tętno skoczyło do 180. Czas wyszedł dobry jak na pierwszy raz: 19:40. Na górze ludzi jak mrówek, parkingi pełne, ubrałem się na zjazd, zjadłem banana i powoli zjechałem do Jaszowca, co chwila musiałem się zatrzymywać, piesi, rowerzyści i samochody powodowały, że szybki zjazd nie był możliwy, do tego piasek. Na dole odetchnąłem z ulgą, że przetrwałem ten zjazd. Do Skoczowa leciałem z wiatrem,do Bielska już pod wiatr,starałem się nie szarpać by się nie wyjechać. Kolejny tydzień zacznę od rozjazdu, później trzy treningi o różnej specyfice i na koniec treningowy start w Sobótce.
https://www.strava.com/activities/527968765
Z domu wyjechałem o 10, do Skoczowa jechałem z wiatrem,dalej pod wiatr. Na moście byłem o 11:15. Chwila przerwy na rozpięcie kurtki i jazda. Od początku jechałem równo mocno ale nie na maksa,droga strasznie zanieczyszczona piaskiem, miejscami mokro, pod górę dało się jechać. Po drodze wyprzedziłem parę osób. Cały czas trzymałem tętno 170-175, na ostatnich 100 metrach przyspieszyłem i tętno skoczyło do 180. Czas wyszedł dobry jak na pierwszy raz: 19:40. Na górze ludzi jak mrówek, parkingi pełne, ubrałem się na zjazd, zjadłem banana i powoli zjechałem do Jaszowca, co chwila musiałem się zatrzymywać, piesi, rowerzyści i samochody powodowały, że szybki zjazd nie był możliwy, do tego piasek. Na dole odetchnąłem z ulgą, że przetrwałem ten zjazd. Do Skoczowa leciałem z wiatrem,do Bielska już pod wiatr,starałem się nie szarpać by się nie wyjechać. Kolejny tydzień zacznę od rozjazdu, później trzy treningi o różnej specyfice i na koniec treningowy start w Sobótce.
https://www.strava.com/activities/527968765
Trening 26
Czwartek, 24 marca 2016 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2016
Km: | 62.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 25.66 |
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | 185185 ( 94%) | HRavg | 146( 74%) |
Kalorie: | 1332kcal | Podjazdy: | 810m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po kolejnej przerwie. Pogoda dalej niezbyt sprzyjająca treningom ale wszystkiego mieć nie można. Pierwszy trening na podjazdach w tym roku. Trasa z dużą ilością podjazdów, zrobiłem kilka przepaleń i nawet nieźle to wyszło, na pozostałych podjazdach pracowałem nad kadencją. Pod koniec treningu odkręcił mi się blok od buta, dokręciłem na tym samym ustawieniu i jechałem dalej. Do domu wróciłem trochę zmęczony. Fajny trening wyszedł a w nogach jeszcze są rezerwy. Jutro dłuższy trening na pagórkowatej trasie.
https://www.strava.com/activities/525495315
https://www.strava.com/activities/525495315