Wpisy archiwalne w kategorii
teren
Dystans całkowity: | 7057.50 km (w terenie 3717.50 km; 52.67%) |
Czas w ruchu: | 393:34 |
Średnia prędkość: | 17.48 km/h |
Maksymalna prędkość: | 1414.00 km/h |
Suma podjazdów: | 124204 m |
Maks. tętno maksymalne: | 189 (96 %) |
Maks. tętno średnie: | 179 (91 %) |
Suma kalorii: | 187149 kcal |
Liczba aktywności: | 239 |
Średnio na aktywność: | 29.53 km i 1h 40m |
Więcej statystyk |
Bike Atelier Maraton Trzebinia 2022
Niedziela, 4 września 2022 Kategoria 0-50, Maraton, Samotnie, Szosa, teren, w grupie, Zawody 2022
Km: | 20.00 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 00:48 | km/h: | 25.00 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | 184184 ( 94%) | HRavg | 171( 87%) |
Kalorie: | 881kcal | Podjazdy: | 250m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzień po Tatrach wybrałem się na kolejną edcyje BAM – do Trzebini. Nie planowałem tego startu wiec wyjazd był zupełnie spontaniczny do tego stopnia, że dopiero przed starem zauważyłem, że nie działa mi przedni hamulec a raczej hamuje nawet wtedy gdy puszczona jest klamka, próby regulacji nic nie dawały a zestaw do odpowietrzania został w domu. Pogodziłem się z faktem, że nie powalczę o czołowy wynik ale chciałem jak najlepiej się rozgrzać. Nie było już czasu na zaplanowaną rozgrzewkę wiec trochę po improwizowałem. Niemal spóźniłem się na start i znalazłem się w końcu sektora i musiałem się liczyć z tym, że po starcie może nastąpić zator. Mała kraksa też nie mogła mnie dziwić ale sprawiła, że zostałem daleko z tyłu. Jechałem swoje ale rower nie pozwalał na zbyt wiele, w trenie trochę zyskiwałem ale tam szybkość nie miała takiego znaczenia. Stopniowo zyskiwałem kolejne pozycje ale tez musiałem zejść z roweru na podjeździe gdzie inni prowadzili rowery środkiem a przepychanie korby z prędkością rzędu 3 km/h nie miało dla mnie racji bytu. W pewnym momencie zajmowałem nawet 4 pozycję ale na szybkich szosowych fragmentach znowu straciłem. Na koniec organizator zafundował nam darmową kąpiel w potoku który trzeba było pokonać. Udało mi się bez zejścia z roweru ale do mety dojechałem cały mokry. Ostatecznie ukończyłem zawody jako 5 zawodnik open ale z dużą stratą do czołówki. Porównując ten start do pierwszego w Rybniku zająłem to samo miejsce ale z zupełnie inną dyspozycją na trasie, wtedy dużo zyskałem szybkością a teraz przez niesprawny rower traciłem w tym elemencie dużo lepiej radząc sobie technicznie. Był to dla mnie ostatni start w maratonie MTB w tym roku więc mogę być z niego zadowolony bo przez cały sezon prezentowałem dobry poziom i zrobiłem niezłą bazę przed atakiem na dłuższe dystanse.
Trening 94
Środa, 31 sierpnia 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Góry, Samotnie, teren, Trening 2022
Km: | 19.00 | Km teren: | 14.00 | Czas: | 01:22 | km/h: | 13.90 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | 161161 ( 82%) | HRavg | 131( 67%) |
Kalorie: | 650kcal | Podjazdy: | 700m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mając mniej czasu wybrałem się na
krótki wypad w teren, na rowerze MTB. Nie miałem zbyt wiele pomysłów w głowie i
ruszyłem na Błatnią. Jedną z wielu cech charakterystycznych MTB jest fakt, że
wybierając kolejny raz tą samą ścieżkę możemy jechać w zupełnie innej scenerii
i po innej nawierzchni, ostatnio jadąc z Jaworza przez Przykrą było sucho, nie
było zbyt wiele luźnych kamieni i wiórów po ściętych drzewach a tym razem tego
było pełno, nie liczyłem na jakiś konkretny czas podjazdu więc skupiłem się wyłącznie
na technice i jak najmniejszych stratach mocy na podjeździe. Jedynie w
najtrudniejszym momencie podjazdu zszedłem kolejny już raz z roweru ale na
krótko. Nie będąc zmęczony mogłem ze szczytu podziwiać widoki których jednak
nie było tak dobrych jak czasami się zdarza. Zjeżdżając z Błatniej do Jaworza
żółtym szlakiem miałem problemy w najbardziej technicznych miejscach ale na
szybszych odcinkach rozwinąłem wyższą prędkość dzięki czemu końcówkę zjazdu
pokonałem wyraźnie szybciej niż ostatnim razem i niemal dwukrotnie szybciej niż
rok temu jak zaczynałem przygodę z MTB. Taki wypad był idealny na koniec bardzo
dobrego miesiąca jakim okazał się sierpień.
T#91 - Luźne MTB | Ride | Strava
T#91 - Luźne MTB | Ride | Strava
Rozjazd 18
Środa, 17 sierpnia 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Regeneracja, Romet '22, Samotnie, teren
Km: | 24.00 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 01:24 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 628kcal | Podjazdy: | 330m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po Road Trophy postanowiłem nieco odpocząć od szosy i wybrałem się w teren. Luźna jazda bez wymagających odcinków z fragmentami bardzo technicznymi bardzo dobrze mi zrobiła. Rower po ostatnich deszczowych startach i dużej ilości wody użytej do czyszczenia wymaga dokładnego serwisu i smarowania bo co jakiś czas pojawiają się dziwne dźwięki, raz z suportu, raz z piasty.
Trening 88
Środa, 17 sierpnia 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Romet '22, Samotnie, teren, Trening 2022
Km: | 22.00 | Km teren: | 19.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 16.50 |
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 734kcal | Podjazdy: | 510m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bardziej techniczna jazda na MTB. Na dobry początek wybrałem drogi szutrowe, później trochę błota, trawersy aż w końcu wyjechałem na leśną drogę. Skupiłem się na jak najlepszych zjazdach i już na pierwszym musząc gwałtownie zmieniać tor jazdy dobiłem przednie koło na kamieniu i powietrze uszło z koła. Mleko załatwiło sprawę ale ubytek ciśnienia był spory więc musiałem się zatrzymać i dopompować. Kolejny podjazd był spokojny a na zjeździe znowu dałem się ponieść fantazji. Tym razem obyło się bez defektu i w dobrym tempie dojechałem do domu. Stanowczo za rzadko ostatnio wybieram MTB i będę musiał to zmienić.
Trening 86
Wtorek, 9 sierpnia 2022 Kategoria Trening 2022, teren, Samotnie, Góry, blisko domu, 0-50
Km: | 23.00 | Km teren: | 18.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 13.80 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 844kcal | Podjazdy: | 750m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po kilku tygodniach w których trenowałem z wysokim obciążeniem dałem organizmowi nieco odpoczynku. Bardzo mało w ostatnim czasie jeździłem w terenie więc ruszyłem w kierunku Cybernioka, najpierw leśnymi dróżkami w okolicy Wapienicy a następnie szlakiem na Dębowiec i najprostszym wariantem na Cyberniok. W końcówce trochę mnie brakło aby wjechać w założonym tempie i dosłownie kilka metrów podprowadzałem rower. Zjazd z Cybernioka był ekstremalny, wybrałem bardzo trudny wariant, momentami prowadzący poza wyznaczonymi szlakami, dojechałem jednak w miejsce gdzie planowałem a dodatkowa adrenalina zwykle działa na mnie korzystnie. Jeden podjazd i zjazd to dla mnie mało więc zaliczyłem jeszcze rundkę nad zaporą i trawers Palenicy. Pod górę jechałem możliwie wolno a w dół jak najlepiej potrafię. Mimo niezbyt długiej jazdy moja potrzeba ruchu została zaspokojona.
Uphill MTB Równica 2022
Sobota, 6 sierpnia 2022 Kategoria 0-50, Romet '22, Samotnie, teren, Zawody 2022
Km: | 5.00 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 00:27 | km/h: | 11.11 |
Pr. maks.: | 30.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 179179 ( 91%) | HRavg | 171( 87%) |
Kalorie: | 380kcal | Podjazdy: | 440m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Prawo serii zadziałało i po raz drugi z rzędu uphill MTB odbywał się w deszczowych warunkach na błotnej trasie. Padało już godzinę przed rozpoczęciem zawodów więc rozgrzewka w deszczu nie należała do przyjemności. Coś tam poręciłem z kilkoma mocniejszymi pociągnieciami ale nie była to klasyczna rozgrzewka jaką stosuję przed czasówkami. Startowałem jako jeden z ostatnich więc miałem sporo czasu więc rozgrzewkę rozpocząłem możliwie późno aby jak najmniej wody przyjęły moje ciuchy. Kilka minut przed startem pojawiłem się w parku gdzie znajdował się start honorowy.
Po starcie spokojnie jechałem w kierunku Jaszowca. Miałem jeszcze kilka minut zapasu jak dojechałem do startu ostrego. W ostatniej chwili zrzuciłem mokrą kurtkę i mocno ruszyłem od startu. Początek wyglądał obiecująco ale później kilka momentów w których sporo straciłem. Walczyłem z tym aby nie zejść z roweru i stało się to dopiero na najtrudniejszym odcinku trasy. Tam sporo straciłem czasu a później już moja jazda wyglądała po prostu słabo. W kilku miejscach musiałem zwalniać co nie mogło przełożyć się na dobry czas przejazdu. Zmobilizowałem się na finisz gdzie udało się zyskać nad wieloma konkurentami kilka sekund. Ostatecznie skończyłem jako 16 zawodnik open i 6 w kategorii M3 co pozwoliło cały cykl ukończyć na 5 miejscu w grupie wiekowej. Z czasówki nie mogę być zadowolony ale wiele rzeczy po prostu nie zagrało co zdarza się nawet najlepszym zawodnikom.
Po starcie spokojnie jechałem w kierunku Jaszowca. Miałem jeszcze kilka minut zapasu jak dojechałem do startu ostrego. W ostatniej chwili zrzuciłem mokrą kurtkę i mocno ruszyłem od startu. Początek wyglądał obiecująco ale później kilka momentów w których sporo straciłem. Walczyłem z tym aby nie zejść z roweru i stało się to dopiero na najtrudniejszym odcinku trasy. Tam sporo straciłem czasu a później już moja jazda wyglądała po prostu słabo. W kilku miejscach musiałem zwalniać co nie mogło przełożyć się na dobry czas przejazdu. Zmobilizowałem się na finisz gdzie udało się zyskać nad wieloma konkurentami kilka sekund. Ostatecznie skończyłem jako 16 zawodnik open i 6 w kategorii M3 co pozwoliło cały cykl ukończyć na 5 miejscu w grupie wiekowej. Z czasówki nie mogę być zadowolony ale wiele rzeczy po prostu nie zagrało co zdarza się nawet najlepszym zawodnikom.
Uphill MTB Błatnia
Sobota, 30 lipca 2022 Kategoria 0-50, Romet '22, Samotnie, teren, Zawody 2022
Km: | 6.00 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 00:27 | km/h: | 13.33 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening 81
Środa, 27 lipca 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Romet '22, Samotnie, teren, Trening 2022
Km: | 38.00 | Km teren: | 34.00 | Czas: | 02:39 | km/h: | 14.34 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 180180 ( 92%) | HRavg | 144( 73%) |
Kalorie: | 1416kcal | Podjazdy: | 1310m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bike Atelier Maraton Jeleśnia 2022
Niedziela, 24 lipca 2022 Kategoria Zawody 2022, teren, Samotnie, Romet '22, 0-50
Km: | 24.00 | Km teren: | 14.00 | Czas: | 00:56 | km/h: | 25.71 |
Pr. maks.: | 59.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 182182 ( 93%) | HRavg | 167( 85%) |
Kalorie: | 969kcal | Podjazdy: | 530m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny
start w tym sezonie – Bike Atelier Maraton w Jeleśni. Warunki pogodowe mi
sprzyjały, było ciepło i wietrznie co utrudniało rywalizację na trasie. Oczywiście
po raz kolejny miałem problem z odpowiednią rozgrzewką ale udało się dosyć dużo
pokręcić przed startem. W sektorze musiałem pojawić się szybciej niż zazwyczaj
bo organizator zmienił godziny startu i Mini startowało przed Hobby gdzie
utworzono kilka sektorów. Ustawiłem się blisko faworytów rywalizacji ale gdzieś
w środku sektora. To był błąd bo stojąc z przodu byłbym w stanie w idealnym
momencie złapać koło co mi się nie udało. Pierwsze kilkaset metrów zawsze trzeba
jechać mocno, nie byłem w stanie jechać tempem czołówki ale po pierwszym szaleństwie
które trwało maksymalnie 2 minuty byłem w stanie się urwać od peletonu i zacząłem
gonić czołówkę. Z przodu było 5 osób, następne 4 blisko mnie więc już przed
pierwszym zjazdem miałem tą drugą grupkę. Jechałem jednak swoje i znowu zrobiła
się przerwa, po około 3 kilometrach wjechaliśmy na szutrową ścieżkę i tam
zacząłem zyskiwać więcej, udało się złapać jedną osobę ale na współpracę nie
liczyłem i już po chwili znowu zostałem sam, nawet szybki i nierówny zjazd nie
wystarczył aby ponieść większe straty. Po chwili znowu trasa wjeżdżała na
asfalt, cisnąłem cały czas mocno stopniowo zbliżając się do czołówki, przed
końcem asfaltu na około 9 kilometrów od startu grupka zaczęła się dzielić, na
jej końcu jechał jakiś turysta na rowerze elektrycznym, trochę mnie to
zdenerwowało bo nie lubię się męczyć na zawodach gdy obok ktoś sobie jedzie ze wspomaganiem
a w rzeczywistości jest dużo słabszy o czym wskazywały m.in. gabaryty jego
ciała. Szybko jednak zostawiłem „gwiazdę” za dobą i dojechałem do dwóch zawodników
w momencie wjazdu w teren. Podjazd do bufetu nie był trudny ale udało się odjechać
dosyć wyraźnie i przekonać, że z przodu jedzie jeszcze jeden zawodnik.
Dogoniłem go na końcu podjazdu ale nie zdecydowałem się na odjazd chociaż
rezerwy mocy jeszcze miałem. Na początku zjazdu wyszły wszystkie moje braki w
technice i na ledwie dwukilometrowym odcinku straciłem ponad minutę. Musiałem
się pilnować by z tyłu nikt do mnie nie dojechał, po asfalcie cisnąłem ile się
da, po zjeździe w teren nie wyglądało już tak dobrze i dopiero wówczas
przekonałem się, że czeka mnie jeszcze wymagający podjazd około 300 metrowy. Na
jego końcu zobaczyłem zawodnika który odjechał mi na zjeździe ale to były blisko
2 minuty różnicy. Na podjeździe dałem z siebie wszystko, może nadrobiłem kilka
sekund ale na zjeździe już nic nie zyskałem. Równym i mocnym tempem dojechałem
do asfaltu i później już ile sił w nogach do mety. Trochę mnie już brakowało
ale nie straciłem tempa. Na metę wjechałem jako 2 zawodnik z blisko 2 minutową
startą do zwycięzcy ale i około minutowym zapasem nad kolejnym. Byłem zmęczony
na mecie ale przejechałem swój najlepszy maraton, moja technika nie pozwala na
razie na więcej, tutaj są rezerwy bo pod górę na Mini jestem na tyle mocny, że
mogę odjeżdżać na solo ale w dół tracę wciąż zbyt dużo. Do kolejnego maratonu
chciałbym zrobić chociaż minimalny progres w technice jazdy.
Trening 77
Wtorek, 19 lipca 2022 Kategoria teren, Samotnie, Romet '22, blisko domu, 0-50, Trening 2022
Km: | 17.00 | Km teren: | 13.00 | Czas: | 01:07 | km/h: | 15.22 |
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 845kcal | Podjazdy: | 680m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny krótki wyjazd między obowiązkami. Tym razem postawiłem jednak na intensywność i zaliczyłem dwa naprawdę trudne podjazdy które udało się pokonać naprawdę mocnym tempem, w lesie nie było dużo błota więc i przyczepność cały czas była dobra, powoli oswajam się z trudnymi podjazdami na MTB, dotychczas miałem spory problem z utrzymaniem równowagi przy prędkościach około 5 km/h i stopniowo radzę sobie z tym coraz lepiej. Zjazdy też wyglądały lepiej, na jednym z kamienistych nawet podjąłem duże ryzyko i niewiele brakowało abym zaliczył kolejny upadek i szlify. Dla urozmaicenia dołożyłem jeszcze przejazd przez rzekę, w miejscu gdzie wody było do połowy koła i jeszcze dwa podjazdy ale już bez takiej mocy jak na początku treningu. Z czasu jakim dysponowałem wycisnąłem maksimum.