Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

100-200

Dystans całkowity:64482.00 km (w terenie 255.50 km; 0.40%)
Czas w ruchu:2349:28
Średnia prędkość:27.24 km/h
Maksymalna prędkość:90.00 km/h
Suma podjazdów:745734 m
Maks. tętno maksymalne:205 (179 %)
Maks. tętno średnie:198 (101 %)
Suma kalorii:1391061 kcal
Liczba aktywności:521
Średnio na aktywność:123.77 km i 4h 32m
Więcej statystyk

Trening 19

Niedziela, 6 marca 2016 Kategoria w grupie, Trening 2016, Szosa, Samotnie, 100-200
Km: 108.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:55 km/h: 27.57
Pr. maks.: 51.00 Temperatura: 10.0°C HRmax: 165165 ( 84%) HRavg 132( 67%)
Kalorie: 2284kcal Podjazdy: 780m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Planowałem wyjechać o 8, zaspałem i wyjechałem dopiero o 9. Znowu mocno wiało i początek miałem pod wiatr, później z wiatrem. Do Jastrzębia dojechałem o 10:30. Trochę pokręciłem się po mieście i o 11 ruszyliśmy 9 osobową grupą w kierunku Golasowic. Od Golasowic do Hażlacha jechaliśmy dwójkami po zmianach, nawet dobrze to wyglądało. Później już trochę gorzej, próby ataków ze strony kolegów. Próbowałem to spawać ale nie miało to sensu. Do Ochab dojechaliśmy wspólnie. Z Ochab wróciłem do domu. Dobrze się jechało, podjazdy spokojnie a wcale nie odstawałem od reszty, kolejny grupowy trening za dwa tygodnie.
 https://www.strava.com/activities/509967598

Trening 13

Niedziela, 14 lutego 2016 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, Trening 2016, w grupie
Km: 107.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:17 km/h: 24.98
Pr. maks.: 47.00 Temperatura: 8.0°C HRmax: 176176 ( 90%) HRavg 150( 76%)
Kalorie: 2077kcal Podjazdy: 800m Sprzęt: Zimówka Aktywność: Jazda na rowerze
Wybrałem się na klubowy trening. Z domu wyjechałem po 9. Na miejsce zbiórki miałem 40 km. Nie jechało mi się dobrze i myślałem by pojechać samemu dystans. Przed 11 byłem na miejscu. Parę minut po 11 ruszyliśmy w 12 osobowym składzie. Po drodze jeszcze dołączył Paweł. Tempo początkowo spokojne stawało się coraz bardziej szarpane. Od Pawłowic w kierunku Skoczowa jechaliśmy po zmianach, strasznie nierówne to były zmiany i w końcu przed Ochabami gdy miałem tętno ponad 175 odpuściłem i jechałem luźniejszym tempem przez kilometr. Później dołączyłem i było już lepiej.  Od Skoczowa do Hażlacha każdy jechał swoim tempem, część osób się ścigała, ja wolałem spokojnie przejechać ten odcinek, luty to nie czas na ściganie. Od Hażlacha już każdy w swoją stronę. Spokojnie jechałem przez Iskrzyczyn do Skoczowa i dalej do Bielska. Nie było tak źle po wczorajszym treningu siłowym. Podjazdy też luż nieco lepiej wchodzą. Teraz czas na tydzień regeneracyjny.
https://www.strava.com/activities/493273786

Trening 12

Niedziela, 7 lutego 2016 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, Trening 2016
Km: 103.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:12 km/h: 24.52
Pr. maks.: 44.00 Temperatura: 8.0°C HRmax: 162162 ( 83%) HRavg 142( 72%)
Kalorie: 2077kcal Podjazdy: 580m Sprzęt: Zimówka Aktywność: Jazda na rowerze
Wietrzny trening. Niezbyt dobrze się zregenerowałem i przez cały czas bolały mnie nogi. Strasznie wiało i ustaliłem trasę na rundach by raz mieć z wiatrem a raz z nim walczyć. Po 6 rundach wróciłem do domu. Po 90 km złapała mnie taka bomba, że ledwo dojechałem do domu. Kolejny cykl siły mnie czeka.
https://www.strava.com/activities/487878698

Roztrenowanie 5

Niedziela, 25 października 2015 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa
Km: 150.00 Km teren: 0.00 Czas: 05:47 km/h: 25.94
Pr. maks.: 60.00 Temperatura: 11.0°C HRmax: 165165 ( 84%) HRavg 126( 64%)
Kalorie: 3027kcal Podjazdy: 1830m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj zrobiłem bardzo fajną pętle częściowo nowymi dla mnie drogami, planowałem objechać tylko pętlę, ale będąc już w Czechach postanowiłem sprawdzić jeszcze drogę na Morawkę. Na całej trasie dobry lub bardzo dobry asfalt i znikomy ruch pojazdów. W przyszły weekend ostatni wyjazd na szosie i później zasłużony odpoczynek. Formy już nie ma i dobrze, czyli wszystko tak jak być powinno.
https://www.strava.com/activities/419924616

Roztrenowanie 3

Niedziela, 18 października 2015 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: 130.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:54 km/h: 26.53
Pr. maks.: 54.00 Temperatura: 6.0°C HRmax: 167167 ( 85%) HRavg 118( 60%)
Kalorie: 2818kcal Podjazdy: 600m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Wybrałem się dzisiaj na kolejny grupowy trening. Na miejscu zbiórki pod salonem Treka zebrało się 7 osób. Pogoda nie rozpieszczała, 4-5 stopni na termometrze i mgła. Drogi były mokre i miejscami śliskie. Padły dwie propozycje trasy, jedna górzysta: Dookoła Babiej Góry, druga płaska: Woszyce. Wybór padł na tą drugą i spokojnie jechaliśmy w kierunku Komorowic. Początkowo współpraca nie bardzo się układała, później było coraz lepiej i kilometry szybko mijały. Pierwszy postój był na zaporze w Goczałkowicach. Tam też podzieliliśmy się na dwie grupy,  dwie osoby jechały prosto do Strumienia i na Bielsko a reszta w kierunku Suszca. Jechaliśmy częściowo nowymi dla mnie drogami z zerowym ruchem i całkiem dobrą nawierzchnią, będzie gdzie trenować wytrzymałość przed następnym sezonem. Dojechaliśmy do ronda w Woszycach i wróciliśmy tą samą drogą do Suszca. Później znowu bokami do Mizerowa i Wisły Wielkiej. W Strumieniu krótka przerwa i równym tempem do Landeka. Tam trochę podkręciliśmy tempo i do Ligoty trochę się porwało. W Ligocie postój w sklepie i później jeszcze runda przez Czechowice i Bestwinę do Bielska. Tam się rozdzieliliśmy i każdy w swoją stronę. Wyszedł fajny trening w grupie, jak będzie pogoda to jeszcze za tydzień i może za dwa tygodnie pojadę na tego typu trening. Jak się nie uda to trudno. Do 1 listopada planuję jeszcze jeździć spokojnie, później 2 tygodnie przerwy od roweru i znowu powolne rozkręcenie, celem dobrego przygotowania do 2016.
https://www.strava.com/activities/415282029

Trening 74

Niedziela, 4 października 2015 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: 123.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:21 km/h: 28.28
Pr. maks.: 72.00 Temperatura: 21.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 2450kcal Podjazdy: 1800m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
https://www.strava.com/activities/405914044
Grupowy trening po okolicznych pagórkach. Przyłączyłem się do grupy startującej o 7:00 przed salonem Speca w Bielsku. Zjawiło się osiem osób w tym jedna kobieta. Pojechaliśmy w kierunku Szczyrku, początkowo nie bardzo współpraca się układała i razem z Jankiem Grzempą prowadziliśmy grupę, sytuacja zmieniła się za Lipową i tam już więcej osób wychodziło na czoło. Pierwszym trudniejszym podjazdem była przeł. U Poloka. Przed podjazdem się podzieliliśmy na dwie grupki, mocniejsi pojechali przodem a reszta została z tyłu. Sam podjazd jeszcze nas podzielił i na szczyt dojechaliśmy razem z Jankiem z przodu a następni dojeżdżali pojedynczo. Na szczycie znowu się połączyliśmy i pojechaliśmy w kierunku Jeleśni. W Sopotni było blisko czołowego zderzenia z samochodem. W Jeleśni jadący tuż przede mną kolega Tomek z drużyny Jafi Sport gwałtownie zahamował i to był test mojej koncentracji, udało się uniknąć zderzenia a także kolarze jadący za mną w porę zareagowali. Kolejnym podjazdem był Rychwałdek. Znowu na szczyt wjechałem razem z Jankiem a reszta niewiele za nami. Dalsza droga przebiegła szybko z dobrą współpracą a także próbami odjazdów. W Międzybrodziu dwie osoby zatrzymały się a nasza szóstka ruszyła na Przegibek. Mocne tempo narzucone przez towarzyszy spowodowało, że właściwy podjazd zaczynaliśmy we dwóch z Jankiem. Po około kilometrze wyprzedził nas Przemek Niemiec, próbowałem złapać koło ale jechał zdecydowanie za mocno dla mnie, przy okazji urwałem Janka i na szczyt wjechałem jakieś 30 sekund przed Jankiem. Na szczycie poczekaliśmy na resztę i uzupełniliśmy zapasy wody. Szybki zjazd do Straconki i równym tempem do Kamienicy. Tam się rozdzieliliśmy. Odprowadziłem dwóch kolarzy do Jasienicy i sam pojechałem do Nałęża i przez Jaworze Górne do domu. Wyszedł fajny trening, chyba ostatni taki trening w tym roku.

Rajcza Tour 2015

Sobota, 19 września 2015 Kategoria 100-200, avg>30km\h, Maraton, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: 103.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:20 km/h: 30.90
Pr. maks.: 75.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: 182182 ( 93%) HRavg 162( 83%)
Kalorie: 2237kcal Podjazdy: 2000m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
https://www.strava.com/activities/395417852
Ostatni maraton w tym sezonie, patrząc na wynik to mogę być zadowolony, pozostaje lekki niedosyt z powodu 1 pkt starty do podium w generalce, po prostu rywale byli lepsi i trzeba się z tym pogodzić.
Pogoda w dniu startu była taka jak zwykle w Rajczy, czyli pochmurno, mokro i chłodno, z tego powodu też nie robiłem rozgrzewki i od razu ustawiłem się na starcie.
Po starcie staram się trzymać z przodu, nie do końca się to udaje, co chwilę spowolnienia i przyspieszenia, trochę sił straciłem i u podnóża podjazdu pod Glinkę byłem dosyć daleko od czuba peletonu. Na podjeździe sporo nadrobiłem i byłem na bardzo dobrej pozycji w samej czołówce. Na zjeździe nic nie widziałem, zaparowane okulary i mgła i trochę zacząłem tracić, przed Rajczą zrobił się już dosyć duży peleton a niezbyt mocne tempo na kolejnych kilometrach spowodowało, że przed podjazdem na Kotelnicę było w peletonie około 60 osób. Byłem z tyłu i to był błąd, straciłem kontakt z pierwszą grupą i jechałem na początku drugiej grupy, zjazd potraktowałem spokojnie i przez Tarliczne jechałem w środku grupy. Przed kolejnym podjazdem w Lalikach przez zbyt agresywny ruch manetką spadł mi łańcuch, chwilę z nim walczyłem i straciłem kontakt z grupą. Próbowałem gonić i na Ochodzitej miałem jakieś 50m starty do grupy, nie byłem w stanie się przepchać z powodu dużej ilości samochodów i musiałem się nawet zatrzymać. Motywacja spadła do zera. Na zjeździe jem batona i dołączam do kolejnej grupki, trzymam się do podjazdu pod Zapasieki, tam postanowiłem zaatakować, udało się przeskoczyć do ogona drugiej grupy w której jechał m.in. Marek, jechaliśmy równo po zmianach i na podjeździe w kierunku Krężelki wszystko się rwie, łapię dwie osoby z poprzedniej grupy i staram się na zjeździe utrzymać ich tempo, średnio się to udaje i mam lekką stratę. Dociągam do grupki przed granicą, daję zmianę na podjeździe i kiedy zaczął się zjazd to spadł mi łańcuch, udało się go nałożyć bez zatrzymywania, ale grupa odjechała, przegapiłem skręt w lewo i musiałem zawracać tracąc kilkanaście sekund. Jechałem średnim tempem i przed podjazdem w kierunku granicy zobaczyłem przed sobą grupę, znowu przegapiłem skręt i musiałem zawrócić. Na podjeździe doganiam kilka osób, jem batona i biorę pełny bidon. Kiedy zaczął się zjazd to znowu spadł mi łańcuch, trochę trwało zanim go nałożyłem i wyprzedziła mnie w tym czasie grupa z którą mogłem jechać dalej, pozostała mi jazda indywidualna na czas. Jechałem spokojnym tempem, dopiero przed samą metą przyspieszyłem i wyprzedziłem jeszcze dwie osoby.  Ostatecznie straciłem 20 minut do zwycięzcy i niecałe 5 minut do tej grupy z którą mogłem dojechać do mety. W następny weekend jadę jeszcze do Żmigrodu, czasowiec ze mnie marny, może w parze uda się wykręcić jakiś dobry czas.

Trening 60

Sobota, 29 sierpnia 2015 Kategoria 100-200, Szosa, w grupie
Km: 190.00 Km teren: 0.00 Czas: 06:45 km/h: 28.15
Pr. maks.: 62.00 Temperatura: 23.0°C HRmax: 179179 ( 91%) HRavg 133( 68%)
Kalorie: 4244kcal Podjazdy: 2550m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
https://www.strava.com/activities/379936723
Wolna sobota, piękna i upalna pogoda i propozycja objechania Babiej Góry. Ze znajomymi spotkałem się  o 6:20 przy stacji Orlen. Było nas trzech, w tym ja na szosie, jeden na MTB z szosowymi oponami i jeden na MTB z normalnymi oponami.  Od początku tempo było dobre, koledzy ostro kręcili, momentami nawet lekko od nich odstawałem. Pierwszy podjazd na Przegibek wjechałem spokojnie, jeden z towarzyszy nam odjechał i to dosyć konkretnie, kolejne kilometry też szybko mijały. Nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się w Stryszawie. Podjazd na Przysłop pojechałem równym tempem bez szarpania i zostałem z tyłu, jednak zjazd i lżejszy odcinek w Zawoji pozwolił mi dojechać do reszty. Pod Krowiarki jechałem cały czas na zmianie. Sam podjazd pokonałem równym tempem i udało się wjechać pierwszy. Zjazd szybki i skręt na skrót do Lipnicy. Po jakimś kilometrze skończył się asfalt, koledzy pojechali dalej a ja zawróciłem. Spotkaliśmy się w Lipnicy Wielkiej przy sklepie, okazało się, że asfaltu nie było na odcinku 1 km, później dało się jechać a sama droga jest jakieś 3 km krótsza niż przez Jabłonkę. Kolejny postój był tuż za granicą, jeden kolega złapał kapcia a drugi kryzys, mimo to dalej szarpali tempo i przez to wyjechałem się okrutnie, do tego ciągłe zatrzymywanie się na światłach przy ruchu wahadłowym na drodze w kierunku Korbielowa. Tam nogi już odmawiają współpracy, w Żywcu jeden kolega urywa hak od przerzutki i wraca pociągiem do Bielska a my już spokojnie do Bielska. W sumie udany trening, raz w sezonie warto taką trasę przejechać.

Trening 59

Piątek, 28 sierpnia 2015 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa
Km: 98.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:20 km/h: 29.40
Pr. maks.: 73.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: 175175 ( 89%) HRavg 137( 70%)
Kalorie: 2022kcal Podjazdy: 1100m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Trening 57

Niedziela, 23 sierpnia 2015 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa
Km: 111.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:29 km/h: 24.76
Pr. maks.: 65.00 Temperatura: 20.0°C HRmax: 187187 ( 95%) HRavg 135( 69%)
Kalorie: 2559kcal Podjazdy: 2800m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
https://www.strava.com/activities/375491832/overvi...
Kolejny trening w górach za mną. Celem było zaliczenie 10 podjazdów w tym 8 ścianek, ostatecznie zaliczyłem 9 podjazdów: Przegibek od Straconki, Kublinów, ul. Wiosenna i Groniaki w Międzybrodziu Bialskim, ul.Akacjowa w Międzybrodziu Żywieckim, Łysina, Kocierz ul.Widokowa, Beskidek Targanicki i Przegibek z Międzybrodzia. Nie wjechałem tylko największej żeźni: Hrobaczej Łąki. Poza podjazdami pod Przegibek które potraktowałem spokojnie resztę wjechałem na maksa i czasy wyszły kosmiczne, poza ul.Widokową i Targanicami wszędzie wykręciłem najlepsze czasy wg. Strava. Zładłem też rekordowo dużo, kryzys też był dosyć mocny przed Kocierzem, ale szybko minął i mogłem bez problemów dojechać do domu. Chyba to był najlepszy trening w sezonie.

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 12407 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 15106 km
Evo 2 8672 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum