Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Podsumowanie Tygodnia

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:0.00 km
Więcej statystyk

Podsumowanie 42 tygodnia 2019

Niedziela, 13 października 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Miniony tydzień przebiegł pod znakiem roztrenowania a także zmiennej aury. Jeździłem głownie z myślą o zbliżającej się przerwie od roweru, nie planowałem już żadnych startów i decyzje o wystartowaniu w Pucharze Równicy podjąłem bardzo spontanicznie i bez żadnego przygotowania stanąłem na starcie. To, że formy już nie ma potwierdziło się już na samym początku wyścigu gdzie na początku podjazdu zaczęli mnie wyprzedzać zawodnicy walczący o TOP 10 od końca. Dałem z siebie wszystko na co było mnie stać tego dnia, na trasie było wszystko, dynamiczne podjazdy nie na moją aktualną formę, szybkie i techniczne zjazdy na których radziłem sobie bardzo dobrze, silny i zmienny wiatr pozwalający szlifować różne techniki jazdy w grupie, były chwile zwątpienia, skurcze oraz wieńczący rywalizacje podjazd na Równicę. Była to dla mnie ważna lekcja i zbieranie kolejnych doświadczeń. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony ze swojej postawy. Po 8 edycjach tego wyścigu podczas których działy się różne, najczęściej złe dla mnie rzeczy udało się odczarować ten wyścig i wpisać go na listę tych które udało się ukończyć w najlepszej 20 OPEN. Ostatni podjazd na Równice to zawsze była walka z samym sobą a tym razem udało się bez większych chwil słabości wjechać na Równice i nawet zafiniszować z samym sobą. Był to na pewno ostatni start w tym roku i najlepsze zakończenie sezonu od 4 lat kiedy byłem w formie i ostatni wyścig ją potwierdził, ostatnie 3 lata to albo brak formy, defekty lub typowa „bomba” w ostatnim wyścigu sezonu. Po wyścigu zacząłem także układać już plan pracy na najbliższe miesiące, pracuje także nad aktualizacją Rankingu Podjazdów i spisem wyścigów które mnie interesują i z których wybiorę te w jakich chciałbym wystartować w 2020 roku. Przewiduje starty zarówno w czasówkach jak i wyścigach jednodniowych, nad etapówkami pomyśle ale w pierwszej części sezonu nie przewiduje startów w wielodniowych imprezach i na siłę nie będę szukał etapówek. Dużym plusem kończącego się tygodnia była poprawa pogody pozwalająca myśleć nad zakończeniem sezonu kilkoma krótkimi przejażdżkami i jakąś dłuższą bardziej wymagającą trasą czego brakowało w poprzednim roku.
1.Waga w ostatnim tygodniu:

Po tym jak już po raz kolejny moja forma rozpadła się jak domek z kart a ja starałem się utrzymać wagę na zbliżonym poziomie stwierdziłem, że musze spróbować zmienić nawyki żywieniowe. Od połowy września stopniowo wycofywałem z piramidy żywieniowej niepotrzebne składniki i zastępowałem je innymi, bardziej potrzebnymi do zarówno utrzymania wagi jak i dostarczenia większej ilości energii. Z czasem pojawiły się korzyści takie jak redukcja tkanki tłuszczowej niosąca za sobą także spadek wagi poniżej wcześniej określonego minimum. Zmiany wagi spowodowały także duże wahania dyspozycji dnia ale warto poświecić jakiś czas na takie zmiany aby w przyszłym roku nie musieć się przejmować waga, ilością dostarczanej energii i robić to z automatu. Złe odżywianie miało także wpływ na zupełny brak przełożenia dyspozycji treningowej na wyścigową. Przez problemy z wagą spadek dyspozycji jest znacznie bardziej odczuwalny dla mojego organizmu.
2.Obciążenie treningowe:

W tym tygodniu obciążenie treningowe miało już być mniejsze. Początkowo tak było ale udział w wyścigu spowodował, że wartości ATL i CTL osiągnęły podobne wartości jak wcześniej. Utrzymujący się już jakiś czas dodatni TSB świadczy o tym, że mój organizm nie jest już poddawany dużym obciążeniom i każdy mocniejszy akcent jest odczuwalny.
3.Najlepsze wartości mocy:

Osiągnięte na wyścigu wartości mocy są dużo niższe niż moje maksymalne. Innym łatwym do stwierdzenia faktem jest to, że nie byłem w stanie powtórzyć wyniku w kolejnym powtórzeniu. Kolejne próby np. na 2 minuty były już słabsze o 20-30 Wat.
4.Intensywność treningów:

Nie zwracałem uwagi na intensywność poszczególnych aktywności. Podczas wyścigu byłem w stanie pojechać na 80 % FTP co jest wynikiem przeciętnym zwłaszcza, że wysiłek trwał niecałe 2 godziny a takie a nawet lepsze wyniki wcześniej miałem nawet na 4 godzinnych wyścigach.
5.Podsumowanie liczbowe:
5.1.Dane z programu Golden Cheetach:
5.1.1.Dane ogólne:

5.1.2.Czas w strefach:

5.1.3.Dane szczegółowe:

5.2.Wstępny rozpis na 43 tydzień 2019:
Ostatni tydzień roztrenowania ma być pogodny wiec chciałbym jak najwięcej razy skorzystać z aury i pojeździć. Na koniec sezonu planuje trasę z górskimi podjazdami w Czechach lub Beskidzie Małym.
5.3.Podsumowanie podjazdów:

Podsumowanie 41 tygodnia 2019

Niedziela, 6 października 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Pierwszy tydzień roztrenowania przebiegł całkiem spokojnie, głównym czynnikiem który decydował o liczbie i długości poszczególnych jazd była pogoda. Jazdy były spokojne, zdarzyło się kilka razy mocniej pociągnąć ale żadnego znaczenia treningowego to nie miało. Powoli ładuje akumulatory przed startem przygotowań do następnego sezonu. Jedyne czego brakło w tym tygodniu to jazda w terenie górskim na którą czekałem cały tydzień ale pogoda w weekend nie pozwoliła a tylko wtedy mam czas na dłuższe jazdy. Trochę rzeczy już przemyślałem i wiem nad czym się skupić w najbliższym czasie. Nie udało się przedłużyć sezonu startowego o tydzień, powodem tego jest pogoda. Mając z tyłu głowy problemy zdrowotne jakie miewałem w poprzednich latach nie widzę sensu żyłowania swojego organizmu w październiku, w deszczowych warunkach i temperaturze około 5 stopni. Zakończyłem sezon bardzo dobrymi występami i nie chce tego psuć. Najważniejsze, że podczas każdej jazdy starałem się czerpać przyjemność i cieszyć czasem spędzonym na świeżym powietrzu w aktywny sposób. W większym stopniu się to udało i podobny cel stawiam przed sobą na najbliższe dwa tygodnie roztrenowania.
1.Waga w ostatnim tygodniu:

Pomimo tego, że nie skupiałem się na wadze nie zaszły żadne istotne zmiany w tej kwestii.
2.Obciążenie treningowe:

Zanotowałem niewielki spadek obciążenia treningowego co widać po spadku CTL i wzroście TSB.
3.Najlepsze wartości mocy:

Wartości mocy 15 sekundowej, minutowej i 2 minutowej podczas treningu są wzięte z powietrza i spowodowane problemami z miernikiem mocy. Najlepsze moce wygenerowałem podczas treningu z podjazdem na Równice.
4.Intensywność treningów:

Intensywność i długość poszczególnych aktywności była na podobnym poziomie.
5. Dane liczbowe:
5.1.Dane z programu Golden Cheetach:
5.1.1.Dane ogólne:

5.1.2.Czas w strefach:

5.1.3.Dane szczegółowe:

5.2.Wstępny rozpis na 42 tydzień 2019:
W najbliższym tygodniu zamierzam kontynuować okres roztrenowania. Dużo będzie zależeć od pogody ale chciałbym zaliczyć jeden górski trening i zaatakować podjazd na Kocierz jako jeden z ostatnich krótkich i mocnych akcentów w mijającym sezonie. Czeka mnie także wyjazd szkoleniowy i na pewno w czwartek i piątek nie siądę na rower. Na niedziele też już ma inne plany i zostają cztery dni do wykorzystania.
5.3.Podsumowanie podjazdów:

Bardzo skromna ilość podjazdów, to chyba znak, że zbliża się zima.
5.5.Posezonowe przemyślenia:
Jak już wcześniej pisałem sezon startowy mogę uznać za zakończony. Niby są jeszcze w okolicy zawody na których mógłbym się sprawdzić ale nie chce robić nic na siłę i popełniać błędów z poprzednich lat gdy będąc bez formy, zdrowia a nawet kontuzjowanym decydowałem się na start w zawodach co zazwyczaj kończyło się dla mnie fatalnie. Ostatnie występy dały mi dużo pewności siebie i motywacji do ciężkiej zimowej pracy a ewentualne niepowodzenie mogłoby to wszystko zniszczyć. Wiele problemów z którymi się borykałem w ostatnich latach leży w mojej głowie np. jazda w peletonie i na razie wygląda to źle i start w zawodach niewiele tutaj teraz pomoże. Świadomie rezygnuje ze startu w Pucharze Równicy czyli wyścigu w którym startowałem w każdej edycji ze zmiennym szczęściem i nigdy nie osiągnąłem tam rezultatu na miarę możliwości. Wiele czynników wpłynęło na tą decyzje:
a.Trasa – runda zaproponowana przez Organizatora zupełnie mi nie pasuje i podobnie jak w ubiegłym roku skończyłbym wyścig już na rundzie honorowej. Po raz ostatni normalna i odpowiadająca mi trasa była w 2015 roku. Pomijam już fakt po raz kolejny pojawiający się w przypadku imprez RM czyli stanu dróg na 2 tygodnie przed zawodami. Remonty dróg i szybka, robiona po łepkach naprawa dróg przed samymi zawodami pojawia się już po raz kolejny. Wiem, że nad wszystkim nie da się zapanować ale takie remonty są planowane i konsultowane dużo wcześniej i dlatego wszelkie zmiany trasy i potwierdzenia robione na ostatnią chwile nie świadczą dobrze o Organizatorach i odstraszają wielu zawodników którzy wolą ścigać się gdzie indziej.
b.Organizacja Startu – brak podjazdu na początku wyścigu powoduje, że wśród najlepszych plączą się zawodnicy którzy prezentują niższy poziom sportowy i powodują niebezpieczne sytuacje na trasie. Niby da się tego uniknąć stając z przodu i trzymając się czuba co w moim przypadku na ten moment jest niemożliwe.
c.Dyspozycja – moja forma już od jakiegoś czasu nie pozwala na efektywną jazdę na dłuższym dystansie i nie daje żadnych nadziei na wynik lepszy niż połowa stawki co w moim przypadku jest wynikiem niezadowalającym.
d.Klasyfikacja – włączanie tego wyścigu do sezonu 2020 jest bez sensu. Dla mnie sezon 19 i 20 to dwa zupełnie różne sezony i nie chce w żaden sposób ich ze sobą wiązać. Dla wielu osób zmienia się kategoria wiekowa i punkty według tego sezonowych zasad są bezwartościowe. Z drugiej strony oznacza to, że nie będzie koniecznych dla przywrócenia popularności tego cyklu zmian zasad i dalej punkty będą przyznawane za miejsca w kategoriach wiekowych a nie jak to ma miejsce w przypadku większości wyścigów za miejsca w OPEN odzwierciedlające rzeczywisty poziom reprezentowany przez danego zawodnika a chyba o to chodzi aby wygrywali najlepsi zarówno w klasyfikacji indywidualnej jak i drużynowej a w tej chwili wystarczy przejechać większą liczbę imprez bez jakichkolwiek znaczących wyników i znaleźć się w czołówce klasyfikacji a w Drużynówce mieć skład złożony z zawodników słabiej obsadzonych kategorii i być na podium a nawet wygrać.
e. Wszystkie powyższe argumenty skłaniają mnie do odpuszczenia walki o jakiekolwiek generalki i skupienie się na każdym wyścigu osobno i walce o jak najwyższe miejsce OPEN. Prawdopodobnie w następnym roku podobnie jak w tym nie będę częstym uczestnikiem imprez RM, nie podobają mi się zasady rozgrywania zawodów i mam prawo wyrazić swoje zdanie i startować tam gdzie mi się podoba.
Do następnego sezonu zamierzam się przygotować na 100 %, konieczne będą zmiany w przygotowaniach a także poświecenie większej ilości czasu i sił treningom w okresie zimowym. Powoli formuje już ogólny kalendarz startów z podziałem na rodzaje imprez na bazie którego będę wybierał imprezy w których zamierzam wystartować. Powoli także kończę prace nad rankingiem podjazdów z 2019 roku. Zrobienie tego teraz pozwoli zaoszczędzić czas w grudniu kiedy zaczną się już mocniejsze, bardziej specjalistyczne treningi wymagające większej uwagi.

Podsumowanie 40 tygodnia 2019

Niedziela, 29 września 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Ciężki to był tydzień, zaczął się od zatrucia pokarmowego i spadku wagi skutkującego osłabieniem ciągnącym się kilka dni. Dało to o sobie wyraźnie znać podczas wtorkowego treningu na którym męczyłem się strasznie a obciążenie które zwykle było optymalne tym razem stało się ekstremalne. W czwartek już było znacznie lepiej ale dla odmiany po raz pierwszy od dawna jechałem w deszczu, później krążyłem w koło Skoczowa w celu uniknięcia drugiej dawki deszczu. Po dwóch jazdach byłem wyświeżony przed weekendem i kolejnym startem w czasówce. Już na rozgrzewce noga podawała całkiem nieźle co zapowiadało bardzo dobrą czasówkę. Ciągle czegoś mi brakuje i popełniam błędy pomimo których zbliżam się coraz bardziej do czołówki. Dzięki tym ostatnim trzem próbom czasowym znowu nabrałem ochoty do ścigania, czasówki wychodzą mi najlepiej i to chyba na tego typu zawodach oprę kalendarz startów na kolejny sezon. Ciągle czekam na pierwsze zwycięstwo OPEN i wierze, że ono kiedyś przyjdzie ale w takim momencie jak będę na to gotowy i wszystko się dobrze ułoży a także będą do tego podstawy. Na razie inni są lepsi ode mnie i całkowicie akceptuje ten fakt i jest to dla mnie dobra motywacja do pracy nad podnoszeniem swoich możliwości. W końcu przemogłem się i pojechałem na trening grupowy, muszę zacząć pracować nad jazdą w grupie bo tam mam braki i rezerwy które muszę wyeliminować a wtedy będę mógł myśleć nad skuteczną rywalizacją w wyścigach. Taki trening dał mi więcej niż kolejna jazda po górach.
1.Informacje o wadze:

Podczas problemów żołądkowych straciłem trochę wagi która powoli wracała do stanu z początku tygodnia ale nie osiągnęła tej wartości.
2.Obciążenie treningowe:

Przez mniejszą liczbę treningów i TSS dane w tabeli zaczęły maleć. Obciążenie treningowe było nieco niższe i taki spadek będę kontynuował przez najbliższe 3 tygodnie.
3.Najlepsze wartości mocy:

Podczas czasówki osiągnąłem dobrą moc na 5 i 10 minut. Wyniki wyszły lepsze niż tydzień temu.
4.Intensywność treningów:

Intensywność treningów także spada. Najmocniejsza aktywność w tym tygodniu była nieco słabsza niż w ubiegłym.
5.1. Dane liczbowe:
5.1.Dane z programu Golden Cheetach:
5.1.1.Dane ogólne:

5.1.2.Czas w strefach:

5.1.3.Dane szczegółowe:

5.2.Wstępny rozpis na 41 tydzień 2019:
Przyszedł czas w którym pora zacząć roztrenowanie, powoli zmniejszam obciążenie treningowe a wszystkie aktywności rowerowe zależą głównie od mojego samopoczucia. Być może wystartuję jeszcze w zawodach ale nie nastawiam się na to szczególnie. Końcówka sezonu w moim wykonaniu jest bardzo dobra i chciałbym teraz pojeździć bardziej na luzie i skorzystać jeszcze z pogody która mam nadzieje będzie jeszcze sprzyjająca jeździe po górach.
5.3.Podsumowanie podjazdów:

Znowu niewielka liczba podjazdów z jednym rekordem.

Podsumowanie 39 tygodnia 2019

Niedziela, 22 września 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
W ostatnim tygodniu nie bazowałem na ustalonym planie i każdy trening zależał od dyspozycji dnia, warunków atmosferycznych oraz czasu. Poranki były już chłodne więc korzystałem z cieplejszych ciuchów i jeździłem głównie po płaskim. Uznałem że za wcześnie na typowe roztrenowanie i chciałem utrzymać obciążenie treningowe z poprzedniego tygodnia. Na koniec tygodnia zaliczyłem ciekawą trasę, w poprzednich latach nie miałem możliwości jeździć takich dystansów treningowych i byłem zadowolony, że się udało. Słabszą dyspozycję wynagrodziła piękna pogoda i widoki. Po kilku ciekawych trasach zaliczonych wiosną udało się powtórzyć trasę zaliczoną już w 2013 i 2015 roku z drobnymi modyfikacjami i teraz z czystym sumieniem mogę czekać na odpoczynek przed przygotowaniami do kolejnego sezonu. Poza tym udało się wystartować w czasówce w Czechach. Miałem spore nadzieje na podium, byłem świadomy swojej formy. Po raz kolejny popełniłem błędy które nieznacznie wpłynęły na mój czas i wynik ale od podium w dalszym ciągu dzieli mnie przepaść. Ostatnie kilka czasówek w płaskim terenie kończyłem na 4 miejscu, według nieoficjalnych wyników mój czas dawał 5 miejsce w kategorii i 8 OPEN z dużo niższą niż zwykle stratą do zwycięzcy.
1.Informacje o wadze:

Udało się ustabilizować wagę po zeszłotygodniowych wahaniach.
2.Obciążenie treningowe:

Bez większych problemów utrzymałem obciążenie treningowe z poprzedniego tygodnia. Wymagało to zaliczenia jednej aktywności z TSS około 250 i spadku TSB do 0 co nie jest widoczne w tej tabeli.
3.Najlepsze wartości mocy:

Kilka mocniejszych akcentów w ubiegłym tygodniu dało niezłe wartości mocy w czasie 1 oraz 2 minut a dobra czasówka na 5 i 10 minut.
4.Intensywność treningów:

Duża różnorodność treningów tym razem nie wpłynęła dobrze na moją dyspozycje. Najlepsza była w sobotę podczas czasówki a w niedziele z kolei najgorsza.
5.1. Dane liczbowe:
5.1.Dane z programu Golden Cheetach:
5.1.1.Dane ogólne:

5.1.2.Czas w strefach:

5.1.3.Dane szczegółowe:

4.2.Wstępny rozpis na 40 tydzień 2019:
W najbliższym czasie zamierzam się cieszyć jazdą, forma zaczyna spadać i nie chce za wszelką cenę tego spowalniać bo może się to źle skończyć. Przez ostatnie 3 miesiące utrzymałem bardzo dobry poziom, coś udało się ugrać ale sezon ma się ku końcowi i po planowanej na sobotę prawdopodobnie ostatniej w tym roku czasówce zaczynam trzytygodniowy okres roztrenowania. Czasu też zbyt dużo nie mam i chęci na jazdy godzinne lub krótsze wiec będę jeździł mniej i być może spokojniej. Chciałbym jeszcze zaliczyć kilka górskich tras ale to zależy od pogody.
5.4.Podsumowanie podjazdów:

Jeździłem głównie po płaskim, w górach byłem tylko raz i zaliczyłem 4 podjazdy poprawiając jeden rekord czasowy.
5.5. Analiza wyników mocy na 10 minut:
W tym roku często miałem okazje próbować swoich sił na odcinku 10 minutowym. Na początku roku prezentowałem bardzo słaby poziom, stopniowo podnosiłem swoje możliwości i w czerwcu osiągnąłem najlepsze wyniki na testach, wtedy też przyszła forma i gdy byłem świeży to miało to przełożenie na osiągane wyniki. Różnie z tą świeżością bywało i nie zawsze byłem w stanie dawać z siebie 100 %. Liczby mówiły, że początkiem września nie prezentowałem wcale gorszej formy na poszczególnych odcinkach, gorzej było z powtarzalnością. W czerwcu byłem w stanie robić nawet 5 powtórzeń po 5 minut na maksymalnej mocy 10 minutowej a we wrześniu już był z tym duży problem. Brak powtarzalności to główna przyczyna decyzji o startach w czasówkach. Na wyścigu konieczna jest powtarzalność a na czasówce maksymalna moc możliwa do osiągnięcia na określonej długości odcinku. Najlepsze wartości mocy w czasie 10 minut przedstawiają się następująco:

Wstawiłem tylko 10 najlepszych wyników z tego roku. Na przestrzeni trzech miesięcy nie ma dużych różnic, w tabeli brakuje m.in. podjazdu na Tyniok który jechałem bez miernika mocy a generowałem zapewne taką moc która znalazłaby się wśród 10 najlepszych wyników. Najbardziej cieszy fakt, że byłem w stanie dać z siebie tyle samo na kilku różnych podjazdach a nawet niemal zupełnie płaskiej czasówce. Zwykle maksimum możliwości pokazywałem tylko na podjeździe pod Równice. Może w tym roku uda się jeszcze zbliżyć do najlepszych rezultatów. W ubiegłym roku zanotowałem tylko dwa wyniki klasyfikujące się w tej tabeli, na czasówce Doliną Czarnej Wisełki i podczas jednego z treningowych podjazdów na Przegibek.

Podsumowanie 37 tygodnia 2019

Niedziela, 8 września 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Zdecydowanie najgorszy od dłuższego czasu tydzień nareszcie się skończył. Głównym powodem była pogoda która skutecznie wpłynęła na układ treningów czego skutkiem jest rozregulowanie organizmu i duże dzienne wahania formy. Udało się trzy razy wyjechać na trening a jeden zdecydowałem się przeprowadzić na trenażerze. Same treningi nie wyglądały źle, zaczynałem jazdę będąc wypoczętym i po lekkim śniadaniu co spowodowało, ze przy niskiej intensywności treningu byłem w stanie w równym tempie przejechać cały dystans bez zmęczenia. Gdy tylko dochodziły mocniejsze akcenty to zaczynały się schody. Przy jednym powtórzeniu jestem w stanie dać z siebie dużo, niewiele mniej niż w szczytowej formie tego roku a przy większej ilości powtórzeń nie jestem w stanie robić powtórzeń na takich mocach jak wcześniej a czas regeneracji znacznie się wydłużył. Przyszedł taki moment w sezonie w którym zacząłem bardziej odczuwać zmęczenie, nie jestem tym faktem zaskoczony ani zbytnio zmartwiony, przyczyn jest wiele zaczynając od nieprzeprowadzonego należycie okresu przygotowawczego przez dużą ilość treningów z wyższym całkowitym obciążeniem niż w poprzednich latach, ogólną wydolność organizmu po przejściach zdrowotnych a kończąc na wszystkich rzeczach obciążających przede wszystkim głowę dużo bardziej niż aktywności rowerowe. Patrząc na poprzednie kilka lat mogę stwierdzić, że co roku wygląda to u mnie podobnie. Możliwe, że to chwilowy objaw i jeszcze w tym roku organizm powoli na więcej. Wniosek jest taki, że konkurencyjny mogę być na ten moment tylko na kilkunastominutowych próbach czasowych a na dłuższych trasach mogę walczyć tylko z samym sobą i zmęczeniem. Z całego tygodnia nie mogę być zadowolony bo spadek obciążenia był zbyt duży. Miałem zamiar spokojnie i powoli zmniejszać obciążenie treningowe i dlatego właściwy okres roztrenowania zacznę dopiero za dwa tygodnie.
1.Informacje o wadze:

Z trudem utrzymałem wagę na zbliżonym poziomie.
2.Obciążenie treningowe:

Pomimo dużego wpływu warunków na trening w tym tygodniu udało się utrzymać obciążenie na poziomie z poprzedniego tygodnia.
3.Najlepsze wartości mocy:

Treningi były różnorodne, nie udało mi się zbliżyć do najlepszych wartości mocy a ogólny poziom jaki prezentuje obecnie jest wysoki i nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w generowanej mocy.
4.Intensywność treningów:

Treningi były znowu różne. Najmocniejszy trening przeprowadziłem na trenazerze który sprzyja trzymaniu bardziej równej mocy i nie występują tzw. Zerowe momenty mocy.
5.Dane liczbowe:
5.1.Dane z programu Golden Cheetach:
5.1.1.Dane ogólne:

5.1.2.Czas w strefach:

5.1.3.Dane szczegółowe:

5.2.Wstępny rozpis na 38 tydzień 2019:
Mam nadzieję, że pogoda pozwoli na przeprowadzenie kilku treningów. Zamierzam jeździć według samopoczucia a na koniec tygodnia sprawdzić swoje możliwości na podjeździe na Równicę.
5.3.Informacje o podjazdach:

Mało podjazdów ale jeden konkretny rekord czasowy.

Podsumowanie 35 tygodnia 2019

Niedziela, 25 sierpnia 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Tydzień z dużymi problemami, nie zaczął się zbyt dobrze a na koniec tygodnia problemy ze sprzętem znacznie zmniejszyły przyjemność z jazdy. Po tygodniu odpoczynku i nieudanym weekendzie nie miałem dużych problemów z motywacją i udało się zaliczyć kilka dobrych treningów. Niestety swoje dołożyła zmienna pogoda i jeden trening musiałem skrócić a drugi całkowicie wypadł i dlatego nie osiągnąłem odpowiedniej liczby TSS, nie wiem ile zabrakło do docelowej wartości bo podczas najdłuższego treningu nie działał miernik mocy. Powrót do treningów był ciężki ale przekonałem się, że w nogach jest jeszcze trochę mocy i być może uda się coś z nich jeszcze wycisnąć w tym sezonie. Zmienna pogoda miała duży wpływ na moją dyspozycję, gdy było chłodno i w miarę sucho to noga całkiem fajnie pracowała, gdy zrobiło się cieplej lub padało to było znacznie gorzej. Nie przyłożyłem się odpowiednio do tematu żywienia i regeneracji przez co mój organizm uległ rozregulowaniu z którym staram się walczyć. Największym problemem jest wysokie i zmienne tętno co nie jest dobre dla mojego nadszarpniętego już bardzo zdrowia. Być może uda mi się opanować ten problem szybko a może się okazać, że będę z nim walczył do końca sezonu. Od tego będzie zależeć moja dyspozycja sportowa i przygotowanie do startów. Dużym plusem była także organizacja czasu, udało mi się bez problemów pogodzić treningi z pracą i innymi obowiązkami a zwykle stwarzało mi to dużo problemów.
1.Dane o wadze:

Udało się utrzymać wagę z poprzednich tygodni, nawet dzienne wahania były minimalne. Spodziewałem się większej zmienności danych ze względu na zaniedbanie schematu żywieniowego który stosowałem przez ostatnie miesiące.
2.Obciążenie treningowe:

Mimo powrotu do treningów wartości ATL i CTL wyszły niskie. Wszystko dzięki dużo mniejszym obciążeniom niż 6-7 tygodni temu a także problemom z miernikiem mocy przez co na koniec tygodnia TSB osiągnęło wysokie wartości pomimo zmęczenia treningami.
3.Najlepsze wartości mocy:

W ostatnim tygodniu pracowałem nad mocami w czasie 2 i 5 minut. Najlepsze osiągnięte wartości są maksymalnymi z 5 a nawet 10 powtórzeń. Porównując te wartości z danymi z poprzednich treningów to mogę powiedzieć że w czasie 2 minut byłem w stanie generować około 10-15 Wat więcej niż wcześniej a w czasie 5 minut także o kilka Wat więcej. Mimo wszystko czuje, że mam jeszcze rezerwy w organizmie i potencjał do rozwoju mocy na tak krótkich odcinkach czasowych.
4.Intensywność treningów:

Podczas dwóch mocnych treningów osiągnąłem niezłe moce znormalizowane. Jedna z nich wyszła prawie rekordowa a wszystko dzięki krótkiemu ale bardzo intensywnemu treningowi z 3 seriami powtórzeń w 6 strefie mocy. Brakuje danych z najdłuższej aktywności i nie wiem jak wyglądał ten trening w odniesieniu do pozostałych.
5.Dane liczbowe:
5.1.Dane z programu Golden Cheetach:
5.1.1.Dane ogólne:

5.1.2.Czas w strefach:

5.1.3.Dane szczegółowe:

5.2.Wstępny rozpis na 36 tydzień 2019:
W dalszym ciągu będę pracował nad mocami na krótkich odcinkach. Sezon powoli dobiega końca ale wciąż mam możliwości aby coś w swojej postawie poprawić i muszę to wykorzystać. Czeka mnie także obrona tytułu GMJ. Gdybym nie wygrał w zeszłym roku to być może nawet nie stanąłbym na starcie, musiałem przeorganizować aż 3 zaplanowane weekendy i myśląc tegorocznymi kategoriami nie chciałem wrócić do sytuacji z zeszłego roku kiedy chcąc czy nie chcąc rower był na pierwszym miejscu. Po raz kolejny poświęcam się pomimo faktu, że moje osiągnięcia na „ klubowym podwórku” są niepodważalne i na ten moment nie ma drugiego zawodnika który np. wygrał 3 razy GMJ, odzyskał tytuł GMJ czy aż 5 razy był w najlepszej trójce tych zawodów, zamierzam walczyć o kolejny tytuł chociaż dla mnie będzie to dodatkowy trening i porównanie mojej aktualnej dyspozycji z innymi. Chciałbym także nie powtórzyć błędów z poprzednich edycji kiedy to bardzo dużo sił straciłem na nadawanie tempa dając innym możliwość ataku i odjazdu. Taka taktyka trzy razy dała mi tytuł GMJ ale raz przy najsilniejszej obsadzie spowodowała „ bombę” i najgorszy wynik GMJ. Po tym wyścigu zdecyduje czy startować w GMP czy zaliczyć tylko dwie czasówki i klubowe zawody i zacząć myśleć już o kolejnym sezonie.
5.3.Informacje o podjazdach:

Podjazdów nie było dużo, jeździłem tylko po Beskidzie Małym zaliczając prawie wszystkie najpopularniejsze podjazdy. Wpadły jakieś rekordy czasowe a także jeden nowy podjazd. Pomimo niezbyt dobrej nogi jestem zadowolony z dyspozycji na ściankach, nigdy nie zaliczyłem tylu trudnych podjazdów w ciągu dnia a brak większego kryzysu znalazł odzwierciedlenie w bardzo dobrych czasach.

Podsumowanie 33 tygodnia 2019

Niedziela, 11 sierpnia 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Bardzo intensywny tydzień. Wykorzystałem w pełni czas urlopu i codziennie siedziałem na rowerze co nie zdarzyło mi się dawno bo zwykle miałem przynajmniej jeden dzień w tygodniu zupełnie wolny od roweru. Mocne jednostki treningowe przeplatałem zwykłymi treningami wytrzymałościowymi a także luźnymi jazdami w 1 strefie. Pracowałem zarówno nad zjazdami jak i podjazdami, ponadto skupiłem się na udoskonalaniu różnych technik, np. szybkie wyciąganie jedzenia z kieszonki czy szybsze wchodzenie w zakręty. Zaliczyłem kilka nowych, ciekawych odcinków a także odwiedziłem dawno nie przemierzane drogi. Pod koniec tygodnia nogi już miały dość i z czystym sumieniem zrobiłem kilka dni luzu.
1.Waga w ostatnim czasie:

W dalszym ciągu utrzymuje wagę na niskim poziomie. Poszczególne parametry ulegają delikatnym zmianom a organizm czasami daje sygnały, że nie pracuje jak należy i dlatego muszę monitorować wszystkie zmiany na bieżąco.
2.Obciążenie treningowe:

Obciążenie treningowe było bardzo duże co poskutkowało wysokim ATL, wzrostem CTL i sporym spadkiem TSB co z kolei wpłynęło na duże zmęczenie organizmu.
3.Najlepsze wartości mocy:

Podczas mocnych treningów generowałem niezłe moce, do najlepszych brakuje ale byłem w stanie powtórzyć osiągniecia kilka razy podczas pojedynczej sesji treningowej.
4.Intensywność treningów:

Zmienna intensywność i długość treningów wpłynęła na różnorodność danych w tabeli. Wszystko to wystarczyło aby poczuć zmęczenie i ból nóg na koniec tygodnia.
5.Podsumowanie liczbowe:
5.1.Podsumowanie z programu Golden Cheetach:
5.1.1.Dane ogólne:

5.1.2.Czas w strefach:

5.1.3.Dane szczegółowe:

5.2.Wstępny rozpis na 34 tydzień 2019:
Najbliższy tydzień poświęcam na odpoczynek. Mocniejszy będzie dopiero weekend, być może pojawię się na starcie przynajmniej jednego etapu Road Trophy w celu sprawdzenia się na tle czołówki. W ostatnim czasie obciążenie treningowe było tak duże, że muszę się zregenerować.
5.3.Podsumowanie podjazdów:

Ostatni tydzień był pełen dobrych wyników na podjazdach, zaliczyłem kilka nowych odcinków od razu z dobrymi rezultatami, poprawiłem kilka czasów śrubując rekordy o najmniej 30 sekund a także zaliczyłem sporo podjazdów z czasami zbliżonymi do rekordowych. Pod tym względem był to jeden z najlepszych tygodni w tym roku.

Podsumowanie 31 tygodnia 2019

Niedziela, 4 sierpnia 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
W ostatnim tygodniu ciężko trenowałem w górach. Wykonałem kawał dobrej roboty której efekty przyjdą za kilka tygodni. Równie dobrze czułem się na krótkich ściankach jak i długich kilkukilometrowych podjazdach. W dalszym ciągu pracowałem nad zjazdami. Na razie dalszych postępów nie widać ale staram się utrwalić to co udało mi się wypracować przez ostatnie kilkanaście tygodni. Starałem się tak dobierać trasy aby było naj najwięcej zjazdów z technicznymi fragmentami a najmniej stromych odcinków prowadzących w dół. Przy takiej charakterystyce terenu jaki jest wokół Zakopanego nie było to trudne. Niestety w ostatnim czasie mój organizm zaczął dawać niepokojące sygnały, problemy pojawiały się przy wyższych temperaturach, dłuższych dystansach czy krótkich mocnych wysiłkach po których okres regeneracji wzrósł znacząco. Nie wiem czy są to chwilowe problemy czy pozostałości po niedawnych problemach zdrowotnych. Podobne momenty kryzysowe miałem w poprzednich latach i nie zawsze sobie z tym radziłem. Na szczęście nie ciągło się to przez kilka dni tylko były to jednodniowe objawy. Może to też być związane ze zbyt dużym obciążeniem treningowym którego mój organizm nie wytrzymał. Musze jeszcze dokładniej obserwować swój organizm i do niego dostosowywać wszystkie obciążenia treningowe a problemy nie powinny się powtarzać.
Postanowiłem wprowadzić małe zmiany graficzne, zmieni się trochę układ i ilość tabel podsumowujących.
  • 1.Informacje o wadze:

Nie miałem możliwości monitorowania wagi przez kilka dni. Ostatniego dnia okazało się, że waga się nie zmieniła w odniesieniu do początku tygodnia. Zrezygnowałem z podawania innych danych niż: waga, % zawartość tłuszczu i temperatura podczas wysiłku.
  • 2.Obciążenie treningowe:

Obciążenie treningowe w ostatnim tygodniu było zdecydowanie największe w dłuższym okresie czasu. Wpłynęło to na niewielki wzrost CTL a także wyraźny spadek TSB który z kolei wpłynął na zmęczenie organizmu.
  • 3.Najlepsze wartości mocy:

Zrezygnowałem z podziału na krótkie i długie odcinki. Do tabeli wrzuciłem wartości mocy na których najczęściej bazuje. Jeżeli będę wykonywał powtórzenia na jakiś konkretnych odcinkach to takie odcinki także pojawią się w tabeli.
W ostatnim tygodniu jeździłem głównie podjazdy. Pojawił się jeden trening z powtórzeniami ale wtedy akurat nie zanotowałem najlepszych wyników. Na krótkich odcinkach najlepsze moce wygenerowałem pierwszego dnia a na dłuższych podczas treningu z długimi podjazdami.
  • 4.Intensywność treningów:

Starałem się podczas wszystkich treningów mieć podobną intensywność. Na 6 sesji treningowych aż 4 miały podobną specyfikę i moc znormalizowana wyszła zbliżona.
  • 5.Podsumowanie liczbowe:
  • 5.1.Podsumowanie z programu Golden Cheetach:
  • 5.1.1.Dane ogólne:

  • 5.1.2.Czas w strefach:

5.1.3. Dane szczegółowe:
  • 5.2.Wstępny rozpis na 32 tydzień 2019:
W najbliższym tygodniu zamierzam kontynuować prace którą zacząłem w tym tygodniu. W dalszym ciągu będę szlifował podjazdy i technikę zjazdów. Nie przewiduje żadnych startów w zawodach a po dobrych treningach przyjdzie czas na odpoczynek w kolejnym tygodniu.
  • 5.3.Informacje o podjazdach:

Udało się zaliczyć całkiem sporo podjazdów, niektóre z nich kilkakrotnie z dobrymi wynikami.






Podsumowanie 30 tygodnia 2019

Niedziela, 28 lipca 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Pierwszy intensywny tydzień treningowy od trzech tygodni. Wróciłem do podstaw i zaliczyłem jeden dłuższy trening wytrzymałościowy a ponad znalazło się miejsce na sesję treningową z podjazdami a także krótkimi i długimi powtórzeniami. W sumie udało się zaliczyć cztery dobre jednostki treningowe oraz jedną jazdę regeneracyjną. Ponadto skupiłem się na technice zjazdu a także schemacie odżywiania bo ostatnio trochę zaniedbałem ten element. Pojawiły się pewne oznaki zmęczenia które dawały o sobie znać przede wszystkim podczas intensywniejszych aktywności. Nogi nie zawsze były takie jakich bym oczekiwał i to powoduje, że pomimo solidnych treningów, dobrej liczby TSS nie jestem do końca zadowolony z tego tygodnia.
1. Waga w ostatnim tygodniu:

W ostatnim czasie znowu zanotowałem spadek wagi na który pozwolić sobie nie mogę. Jestem już na ekstremalnie niskim poziomie, jeszcze niższa waga może obić się na moim i tak już nadszarpniętym zdrowiu co w najlepszym wypadku spowoduje, że będę musiał zaprzestać jakichkolwiek aktywności fizycznych.
2.Obciążenie treningowe:

Wzrost intensywności treningów ma odzwierciedlenie w wartościach ATL, CTL a także TSB. Najbardziej widać zmiany TSB, duża rozbieżność wartości być może miała wpływ na moje samopoczucie.
3. Najlepsze wartości mocy:
3.1. Krótkie odcinki:

3.2. Dłuższe odcinki:

Podstawowe ujęte w tabeli wartości mocy w większej liczbie kolumn były lepsze niż w ostatnich tygodniach. Większość z nich to najlepsze wyniki z kilku powtórzeń.
4. Intensywność treningów:

Długość i intensywność poszczególnych treningów była różna, stąd duże rozbieżności w wartościach np. TSS.
5. Podsumowanie liczbowe:
5.1. Podsumowanie z programu Golden Cheetach:
5.1.1. Podsumowanie ogólne:

5.1.2. Czas w strefach:

5.1.3. Podsumowanie szczegółowe:

5.2. Wstępny rozpis na 31 tydzień 2019:  
Najbliższe kilka dni spędzam w Zakopanem. Wyjazd nie będzie obozem treningowym, głównym celem będzie odpoczynek od pracy i innych obowiązków dnia codziennego. Może uda się zwiedzić nieznane mi zakątki miasta a przy okazji trochę potrenować na innych, znanych i nieznanych mi podjazdach. Myślę, że po takim tygodniu z nowymi siłami i jeszcze większą motywacją będę podchodził do treningów przed ostatnią, intensywną częścią sezonu. Po powrocie z Zakopanego podejmę decyzje odnośnie kolejnych startów.
5.3.Podsumowanie podjazdów:

Skromna liczba podjazdów i żadnego wyniku zbliżonego do rekordu.

Podsumowanie 29 tygodnia 2019

Niedziela, 21 lipca 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Tydzień po TRR minął pod znakiem odpoczynku i spokojnych treningów. Udało mi się wygospodarować więcej czasu niż we wcześniejszych tygodniach i dzięki temu byłem w stanie przed weekendem zaliczyć ponad 3 godzinną jazdę co wcześniej zdarzało mi się bardzo rzadko. Kilka spokojnych dni pozwoliło organizmowi się zregenerować i dzięki temu mogę z nową energią i motywacją przystąpić do treningów przed dalszą częścią sezonu. Tak się złożyło, że zaliczyłem kolejny start, Tym razem w czasówce, przy skromnej obsadzie wyrównałem najlepszy wynik OPEN. Strata do pierwszego była niższa niż ostatnim razem a wynik uzyskałem w równych i sprawiedliwych warunkach, poprzednio przegrałem z zawodnikiem mającym na koncie wpadkę dopingową i teoretyczne nie mającym prawa startu. Kolejny dobry rezultat w zawodach do których specjalnie się nie przygotowałem spowodował, że znowu zaczynam czerpać przyjemność ze ścigania. Po zeszłym sezonie zupełnie mi się odechciało wyścigów i czasówek i miałem zamiar zupełnie rzucić kolarstwo w takim wymiarze i przejść na turystykę. Ostatnio poprawiłem wiele rzeczy i moja postawa wygląda znacznie lepiej a za tym idą coraz lepsze osiągnięcia i coraz częściej zaczynam myśleć o powrocie do ścigania i być może zamiast startu w Krušnoton pojawię się na starcie Road Trophy. Później czeka mnie intensywny okres, m.in. obrona tytułu Górskiego Mistrza Jas-Kółek wymaga ode mnie stałej koncentracji i oddania się treningom aby forma w dalszej części sezonu była równie dobra jak w ostatnich tygodniach.                                                                                                                                                                                                       1. Waga w ostatnim tygodniu: W dalszym ciągu utrzymuję wagę na niskim poziomie. Na razie nie daje to nieoczekiwanych efektów.                                                           2. Obciążenie treningowe: Kolejny tydzień odpoczynku spowodował spadek wartości ATL i CTL a zarazem wzrost TSB czyli z teoretycznego punktu widzenia jestem wypoczęty i zdolny do osiągania powtarzanych wyników w różnego rodzaju sprawdzianach.                                                             3. Najlepsze wartości mocy:                                                                                                                                                                                       3.1. Krótkie odcinki:   3.2. Dłuższe odcinki:     Żadnych wartych odnotowania mocy w ostatnich dniach nie zanotowałem.                                                                                                       4. Intensywność treningów: W ostatnich dniach stopniowo zwiększałem intensywność treningów, zacząłem od jazdy w 1 strefie a skończyłem na treningu z akcentami w 5 i 6 strefie mocy.                                                                                                                                                                                     5. Podsumowanie liczbowe:                                                                                                                                                                                       5.1. Podsumowanie z programu Golden Cheetach:                                                                                                                                            5.1.1. Podsumowanie ogólne:             5.1.2. Czas w strefach:                             5.1.3. Podsumowanie szczegółowe:         5.2. Wstępny rozpis na 30 tydzień 2019: Po dwóch słabych treningowo tygodniach zamierzam wrócić do mocniejszych aktywności. Nie wiem jak będzie to wszystko wyglądać i ile będę miał czasu ale nie zamierzam ruszyć od razu z grubej rury tylko stopniowo zwiększać intensywność treningów.

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 10148 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 12644 km
Evo 2 8629 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum