Wpisy archiwalne w kategorii
Zima 2023
Dystans całkowity: | 875.00 km (w terenie 106.00 km; 12.11%) |
Czas w ruchu: | 205:49 |
Średnia prędkość: | 13.62 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.00 km/h |
Suma podjazdów: | 11380 m |
Maks. tętno maksymalne: | 181 (92 %) |
Maks. tętno średnie: | 174 (89 %) |
Suma kalorii: | 101518 kcal |
Liczba aktywności: | 102 |
Średnio na aktywność: | 41.67 km i 2h 01m |
Więcej statystyk |
Trening 4
Czwartek, 8 grudnia 2022 Kategoria Ćwiczenia, Samotnie, Szosa, Trening 2023, Zima 2023
Km: | 51.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 25.50 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 2.0°C | HRmax: | 167167 ( 85%) | HRavg | 135( 69%) |
Kalorie: | 1368kcal | Podjazdy: | 730m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po dniu przerwy udało się wyjechać
na trening w teren. Rower MTB w tym momencie jest niesprawny wiec wyjechałem
treningową szosą w kierunku Jaworza. W planie miałem 10 krótkich powtórzeń ponad
progiem FTP i na zmiennej kadencji. Nie rozgrzewałem się specjalnie i to był
chyba błąd bo ciężko się było wkręcić w mocne tempo. Przy drugim podjeździe się
udało i każdy kolejny wyglądał lepiej, jeździło się jednak coraz gorzej, śnieg
zaczął padać przy 3 podjeździe i padał coraz mocniej a z każdym kolejnym
powtórzeniem przybywało samochodów na drodze. Po 10 podjazdach okrężną drogą
wróciłem do domu. Trochę zmarzłem i powiedziałem sobie, że do wiosny daję sobie
spokój z ćwiczeniami treningowymi na zewnątrz, po to mam trenażer.
T#4 - Śnieżna robota | Ride | Strava
T#4 - Śnieżna robota | Ride | Strava
Trenażer 8
Wtorek, 6 grudnia 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2023
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 160160 ( 82%) | HRavg | 137( 70%) |
Kalorie: | 1369kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Warunki do jazdy na zewnątrz nie
były optymalne więc wsiadłem na trenażer i o raz kolejny zrealizowałem trening
na Zwifcie. Kręcąc w zmiennym tempie czas szybko leciał. Coraz łatwiej
mentalnie wytrzymuję dłuższe treningi pod dachem i nie muszę się męczyć na
zewnątrz w niesprzyjających warunkach. Podobnie jak w przypadku treningu
siłowego moja dyspozycja na rowerze jest minimum klasę lepsza niż w
analogicznym okresie roku ubiegłego.
Zwift - Zmienny rytm S2/S3 | Virtual Ride | Strava
Zwift - Zmienny rytm S2/S3 | Virtual Ride | Strava
Siłownia 13
Poniedziałek, 5 grudnia 2022 Kategoria Zima, Zima 2023
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 121121 ( 62%) | HRavg | 83( 42%) | |
Kalorie: | 179kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Długi jak na obecne realia
trening siłowy. Nastawiłem się na więcej powtórzeń z mniejszym obciążeniem i
tylko 2 ćwiczenia potraktowałem priorytetowo zapinając bardzo duży ciężar na
hantle. Ćwicząc na podobnych obciążeniach jak w ubiegłym roku nie czuję takiego
samego zmęczenia a sama praca nie przynosi takich efektów. Czas chyba coś
dołożyć i uznać, że zrobiłem progres w zakresie treningu siłowego.
Siła #12 | Weight Training | Strava
Siła #12 | Weight Training | Strava
Trening 3
Niedziela, 4 grudnia 2022 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Tlen, Trening 2023, Zima, Zima 2023
Km: | 74.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:55 | km/h: | 25.37 |
Pr. maks.: | 59.00 | Temperatura: | 1.0°C | HRmax: | 165165 ( 84%) | HRavg | 125( 64%) |
Kalorie: | 1759kcal | Podjazdy: | 560m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy od 3 tygodni trening
szosowy. Po wyjeździe i ujechaniu kilku kilometrów zacząłem czuć, że korba
zaczyna się odkręcać, nawróciłem i po chwili zmuszony byłem kręcić tylko jedną
nogą. Dojechałem jakoś do domu gdzie dokręciłem korbę, miałem jeszcze ponad 2
godziny czasu więc ruszyłem w trasę. Zmieniłem nieco plany i zamiast jechać na
Brzeszcze pojechałem tradycyjną rundę wokół jeziora Goczałkowickiego, z zapowiadanych
7-8 stopni nic nie wyszło i marzłem przy 1 stopniu na plusie i w sporej mgle.
Po płaskim zupełnie nie dało się jechać, trzymałem założoną moc i kadencje ale
w ramach czasowych jakie sobie narzuciłem już się nie mieściłem. W takiej
pogodzie, temperaturze i porze roku nie da się jeździć tak szybko jak latem.
Końcówka mimo, że byłem mocno zmarznięty nie przyniosła żadnego kryzysu. W domu
dobry i ciepły obiad i leniuchowanie do wieczora.
Odkręcona korba - 7 kilometrów kręcenia prawą nogą | Ride | Strava
T#3 - Demon zimna | Ride | Strava
Odkręcona korba - 7 kilometrów kręcenia prawą nogą | Ride | Strava
T#3 - Demon zimna | Ride | Strava
Marsz 13
Sobota, 3 grudnia 2022 Kategoria Inne, Zima, Zima 2023
Km: | 3.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 00:45 | min/km: | 15:00 |
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Chodzenie |
Pierwszy raz od ponad tygodnia
żona nie narzekała na ból kolana i nawet namówiła mnie na krótki spacer. Po
zajęciach na uczelni w Krakowie podjechaliśmy samochodem do Tyńca. Cały czas to
ona nadawała tempo ale w pewnym momencie musiała odpocząć, siedliśmy więc na
moment na kamieniu. Byłem z Ani dumny, że po ponad 3 kilometrach nie poczuła
bólu w kolanie, może w końcu idzie ku
dobremu.
Spacerek | Walk | Strava
Spacerek | Walk | Strava
Siłownia 12
Piątek, 2 grudnia 2022 Kategoria Zima, Zima 2023
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 111111 ( 56%) | HRavg | 68( 34%) | |
Kalorie: | 76kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Koniec tygodnia w pracy nie
należał do przyjemnych a w domu czekała na mnie niemiła niespodzianka, po moim
wyjściu do pracy zawiesił się piec i temperatura w mieszkaniu spadła. Pracująca
w domu żona zmarzła i musiała założyć najcieplejszą sukienkę jaką ma i jeszcze
sweter. Zrezygnowała więc z wizyty u fizjoterapeuty i resztę dnia spędziliśmy
razem, wieczorem znalazłem nieco czasu na krótki trening siłowy.
Siła #11 | Ride | Strava
Siła #11 | Ride | Strava
Trenażer 8
Czwartek, 1 grudnia 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2023
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 157157 ( 80%) | HRavg | 124( 63%) |
Kalorie: | 1312kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po pracy znowu pojechałem z żoną na rehabilitację, temperatura spadła poniżej 0 więc ciężko było Anię zmotywować do wyjścia z domu. Po dobrym wspólnym obiedzie dała się namówić, w końcu dała za wygraną i zrezygnowała z ulubionych butów, dzięki temu zyskaliśmy jakieś 10 minut wspólnego czasu. Przed wyjściem z domu założyła też czystą sukienkę i w nagrodę za bardzo dobrą postawę i zaangażowanie w procesie rehabilitacji kolana zaprosiłem ją na deser. Z piękną żoną mogę spędzać niegraniczone ilości czasu i nigdy nie będzie to zmarnowany czas. Wieczorem więc dostałem dyspensę na mecz a Ania wcześniej się położyła do łóżka.
Czwartek to tradycyjnie wymagający trening ale najpierw praca, później rehabilitacja żony i dopiero czas dla siebie. Ten tydzień jest wyjątkowo trudny dla mnie ale dzięki jak zwykle radosnej Ani jest łatwiejszy do przeżycia. Wspólny wieczór okazał się najprzyjemniejszym momentem dnia.
Zwift - Tlen + Siłowa adaptacja | Virtual Ride | Strava
Czwartek to tradycyjnie wymagający trening ale najpierw praca, później rehabilitacja żony i dopiero czas dla siebie. Ten tydzień jest wyjątkowo trudny dla mnie ale dzięki jak zwykle radosnej Ani jest łatwiejszy do przeżycia. Wspólny wieczór okazał się najprzyjemniejszym momentem dnia.
Zwift - Tlen + Siłowa adaptacja | Virtual Ride | Strava
Trenażer 7
Wtorek, 29 listopada 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2023
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 165165 ( 84%) | HRavg | 131( 67%) |
Kalorie: | 1322kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny dzień podobny do
poprzedniego, najpierw do pracy późnij z żoną na rehabilitację i dopiero
trening. Byłem już mocno zmęczony nim wsiadłem na trenażer. Trening szybko zleciał,
miałem wyjątkowo silną motywację bo przy okazji oglądałem seriale z żoną, ja
siedziałem na rowerze a ona leżała na sofie, mogłem na nią liczyć gdy brakło mi
wody, przyniosła mi ale musiałem jej za to podziękować. W takim towarzystwie i
okolicznościach można trenować.
Zwift - Wstawki tempa | Virtual Ride | Strava
Zwift - Wstawki tempa | Virtual Ride | Strava
Siłownia 11
Poniedziałek, 28 listopada 2022 Kategoria Zima, Zima 2023
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | 133kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Żona zdecydowała się zostać w
domu na pracy zdalnej, ja musiałem rano iść do pracy więc mogła w spokoju
pracować. Gdy wróciłem pojechaliśmy razem na rehabilitację, byłem pełen podziwu
jak ćwiczy, niestety widać też było grymas bólu na jej twarzy. Znam dobrze ten
ból i łączę się z nią w bólu. Rehabilitant bardzo ją chwali za jej zaangażowanie,
na postępy w rehabilitacji trzeba będzie jednak poczekać nieco dłużej. Szkoda,
że obecnie jest taka pora roku bo Ania musi się męczyć z zakładaniem ciężkich
butów, na szczęście obrzęk wokół kolana zszedł niemal całkowicie, żona dostała
pozwolenie na czasowe ściąganie stabilizatora ale wówczas może wykonywać tylko
kontrolowane ruchy, nie narzeka na to, że jest jej zimno w to kolano a to także
jest dobry znak. Na razie dla dobra żony dałem jej zakaz samodzielnego
wychodzenia z domu, trochę obawiam się o przyszły weekend kiedy znowu jedziemy
na zajęcia do Krakowa, sukienkę spokojnie sama założy, z rajstopami czy butami jest
problem bo ból jest bardzo duży. W domu
z kolei ja trochę poćwiczyłem przed kolacją. Sam zdecydowałem się ją zrobić,
później mały deser a gdy Ania poszła wcześniej spać miałem jeszcze trochę czasu
dla siebie.
Siła #10 | Weight Training | Strava
Siła #10 | Weight Training | Strava
Trening 2, Trenażer 6
Niedziela, 27 listopada 2022 Kategoria teren, Zima 2022, Zima 2023, Trening 2023
Km: | 15.00 | Km teren: | 13.00 | Czas: | 03:10 | km/h: | 4.74 |
Pr. maks.: | 33.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | 162162 ( 83%) | HRavg | 130( 66%) |
Kalorie: | 2100kcal | Podjazdy: | 710m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z powodu problemów z kolanem zrezygnowaliśmy
też z imprezy Andrzejkowej, ostatnie zakupy jednak przydadzą się na Sylwestra.
Wieczór Andrzejkowy z żoną w domu był chyba ciekawszy niż zabawa w
towarzystwie, mogliśmy się nacieszyć swoją obecnością i nie wystawiać się na
pokaz. Musimy przetrwać ten trudny czas, stabilizator na razie sprawdza swoje
zadanie, żona może normalnie chodzić bez większego bólu, stabilizator ściąga
tylko do kąpieli, nie jest łatwo go założyć i nie wyobrażamy sobie zakładania
go na a tym bardziej pod spodnie, pod sukienką jest zupełnie niewidoczny. Wspólne
spacery na razie odpadają ale do szczęścia nie są nam potrzebne.
W końcu pojawiła się luka w pogodzie i czasie więc wybrałem się na ponad 2 godzinny trening w teren. Spokojna jazda po chwili przerodziła się w męczarnię w terenie. Im bliżej Szyndzielni tym bardziej twardo i biało. Przed zjazdem z Szyndzielni zrobiłem krótki postój. Moja jazda w terenie pozostawiała sporo do życzenia, do pewnego momentu liczyłem na przełamanie ale gdy trafiłem na większą ilość błota pod Przełęczą Kołowrót przytrzymało mnie na moment i w momencie straciłem całe powietrze z przedniego koła, miałem nawet zmieniać dętkę ale już chwilę później doszło do kolejnej awarii. Bębenek tylnego koła przestał pracować normalnie i kręciłem w miejscu, nie pozostało nic innego jak telefon do żony. Z buta dostałem się do olszówki gdzie tylko chwilę czekałem na żonę, wiem jak ciężko jest jej prowadzić z bolącym kolanem więc tym bardziej doceniam to, że nie zawiodła mnie i przyjechała po mnie. Żal trochę było pakować brudny rower do czystego samochodu ale wyjścia za bardzo nie miałem. Po południu zabrałem Anię do kina i na pyszną kolację. Przy kolacji wspominaliśmy nasze pierwsze kino, ponad 7 lat temu, wiele rzeczy od tego czasu się zmieniło ale wówczas Ania była w niemal identycznej szarej sukience, buty miała wówczas inne ale także bolało ją kolano, restauracji w której jedliśmy kolację po kinie już nie ma ale my jesteśmy. Sentyment do tych czasów pozostał bo oboje wówczas byliśmy młodzi i mieliśmy tylko siebie. Bardzo ładnie mi za to podziękowała i dlatego wieczorem miałem jeszcze motywację na drugi trening. Z kolanem żony na szczęście sytuacja jest stabilna, jej samozaparcie i zapał z jakim podchodzi do rehabilitacji bardzo mi imponuje, wierzę, że jeszcze żona wróci do sprawności, swojego ulubionego sportu jakim jest pływanie a nawet jeżeli tak się nie stanie to nic w naszych relacjach się nie zmieni.
T#2 - Czas na nowe koła | Ride | Strava
Zwift - Zmienny rytm S2 | Virtual Ride | Strava
W końcu pojawiła się luka w pogodzie i czasie więc wybrałem się na ponad 2 godzinny trening w teren. Spokojna jazda po chwili przerodziła się w męczarnię w terenie. Im bliżej Szyndzielni tym bardziej twardo i biało. Przed zjazdem z Szyndzielni zrobiłem krótki postój. Moja jazda w terenie pozostawiała sporo do życzenia, do pewnego momentu liczyłem na przełamanie ale gdy trafiłem na większą ilość błota pod Przełęczą Kołowrót przytrzymało mnie na moment i w momencie straciłem całe powietrze z przedniego koła, miałem nawet zmieniać dętkę ale już chwilę później doszło do kolejnej awarii. Bębenek tylnego koła przestał pracować normalnie i kręciłem w miejscu, nie pozostało nic innego jak telefon do żony. Z buta dostałem się do olszówki gdzie tylko chwilę czekałem na żonę, wiem jak ciężko jest jej prowadzić z bolącym kolanem więc tym bardziej doceniam to, że nie zawiodła mnie i przyjechała po mnie. Żal trochę było pakować brudny rower do czystego samochodu ale wyjścia za bardzo nie miałem. Po południu zabrałem Anię do kina i na pyszną kolację. Przy kolacji wspominaliśmy nasze pierwsze kino, ponad 7 lat temu, wiele rzeczy od tego czasu się zmieniło ale wówczas Ania była w niemal identycznej szarej sukience, buty miała wówczas inne ale także bolało ją kolano, restauracji w której jedliśmy kolację po kinie już nie ma ale my jesteśmy. Sentyment do tych czasów pozostał bo oboje wówczas byliśmy młodzi i mieliśmy tylko siebie. Bardzo ładnie mi za to podziękowała i dlatego wieczorem miałem jeszcze motywację na drugi trening. Z kolanem żony na szczęście sytuacja jest stabilna, jej samozaparcie i zapał z jakim podchodzi do rehabilitacji bardzo mi imponuje, wierzę, że jeszcze żona wróci do sprawności, swojego ulubionego sportu jakim jest pływanie a nawet jeżeli tak się nie stanie to nic w naszych relacjach się nie zmieni.
T#2 - Czas na nowe koła | Ride | Strava
Zwift - Zmienny rytm S2 | Virtual Ride | Strava