Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 84.00km
  • Czas 02:48
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 151 ( 77%)
  • HRavg 129 ( 66%)
  • Kalorie 1310kcal
  • Podjazdy 480m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 87

Sobota, 10 sierpnia 2019 · dodano: 15.08.2019 | Komentarze 0

Urlop się kończy i trzeba go jeszcze wykorzystać. Nie miałem żadnych planów na sobotę i pojechałem odebrać stroje. Wyjechałem po 10 z domu w bardzo wietrznych warunkach za którymi za bardzo nie przepadam. Noga całkiem dobra i moja jazda wyglądała bardzo dobrze. Po kilku kilometrach spokojnej jazdy pod wiatr ruszyłem mocniej, wiatr był sprzyjający i jechałem około 40 km/h do pierwszego podjazdu na trasie. Sekwencja kilku hopek w Rudzicy nie stanowiła żadnego problemu, dużo gorzej czułem się na zjeździe i odcinku drogi między stawami. Im bardziej płasko tym bardziej odczuwalny wiatr wiejący w twarz. Jechałem swoje a zatrzymał mnie dopiero przejazd kolejowy w Chybiu, wtedy też dojechało do mnie dwóch kolarzy których ciągłem za sobą aż do Strumienia. Tam mogłem jechać boczną droga do Wiślanki lub przez Zbytków. Odruchowo skręciłem w lewo i trafiłem na duży korek w kierunku skrzyżowania z Wiślanką. Sprawnie minąłem utrudnienia i postanowiłem ominąć główną drogę i jechałem na Golasowice. Po drodze minąłem się z jakąś Jas-Kółką. Po dojeździe do skrzyżowania z kolejną ruchliwą drogą usłyszałem dziwny odgłos i okazało się, że strzeliły mi spodenki, dziura była tak duża, że nie ma sensu nawet próbować tego naprawiać. Spodenki mają już swoje lata i swoje wysłużyły. Czując pewien dyskomfort jechałem dalej, picia w bidonie ubywało szybko i dojeżdżając do Pawłowic miałem już prawie pusty bidon. Po skręcie w lewo na Jastrzębie znów walczyłem z wiatrem. Jechałem dosyć mocno ale drogi nie ubywało. Kilka zmarszczek jeszcze potęgowało trudność tego odcinka. W końcu dojechałem do celu. Po odpoczynku i odbiorze strojów ruszyłem w kierunku Bzia a następnie Pruchnej. Wiatr trochę się odwrócił i liczba odcinków w sprzyjających warunkach się zmniejszyła. Jechałem dalej swoje, chciałem szybko dostać się do Pruchnej ale się nie dało, na początek dwukrotnie musiałem minąć się z kombajnem co skutkowało zatrzymaniem się i zjazdem na pobocze a następnie trafiłem na zamkniętą drogę i musiałem jechać wąską, nierówną i zanieczyszczoną drogą a później wzdłuż dwupasmówki z wiatrem wiejącym w twarz. Gdy dostałem się na drugą stronę Wiślanki to miało już być znacznie lepiej. Jechałem całkiem dobrym tempem ale musiałem bardzo uważać na zanieczyszczoną drogę. W Zaborzu znowu zderzenie z czołowym wiatrem. Mój organizm się już gotował i nie pracował jak należy. Postój w sklepie trochę pomógł. Zupełnie odzwyczaiłem się od upałów a dodatkowo nie bardzo toleruje długie przerwy w trakcie jazdy i później pojawiają się takie problemy. Z dużą dozą ostrożności dojechałem do domu.
Niby spokojny wyjazd a czułem się po nim zmęczony.






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]