Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2022
Dystans całkowity: | 381.00 km (w terenie 99.00 km; 25.98%) |
Czas w ruchu: | 58:08 |
Średnia prędkość: | 8.88 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.00 km/h |
Suma podjazdów: | 7370 m |
Maks. tętno maksymalne: | 181 (92 %) |
Maks. tętno średnie: | 137 (70 %) |
Suma kalorii: | 22876 kcal |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 29.31 km i 2h 14m |
Więcej statystyk |
Trenażer 7
Wtorek, 29 listopada 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2023
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 165165 ( 84%) | HRavg | 131( 67%) |
Kalorie: | 1322kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny dzień podobny do
poprzedniego, najpierw do pracy późnij z żoną na rehabilitację i dopiero
trening. Byłem już mocno zmęczony nim wsiadłem na trenażer. Trening szybko zleciał,
miałem wyjątkowo silną motywację bo przy okazji oglądałem seriale z żoną, ja
siedziałem na rowerze a ona leżała na sofie, mogłem na nią liczyć gdy brakło mi
wody, przyniosła mi ale musiałem jej za to podziękować. W takim towarzystwie i
okolicznościach można trenować.
Zwift - Wstawki tempa | Virtual Ride | Strava
Zwift - Wstawki tempa | Virtual Ride | Strava
Miasto 34
Poniedziałek, 28 listopada 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Miasto, Romet '22
Km: | 44.00 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 02:24 | km/h: | 18.33 |
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | -1.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1449kcal | Podjazdy: | 450m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Siłownia 11
Poniedziałek, 28 listopada 2022 Kategoria Zima, Zima 2023
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | 133kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Żona zdecydowała się zostać w
domu na pracy zdalnej, ja musiałem rano iść do pracy więc mogła w spokoju
pracować. Gdy wróciłem pojechaliśmy razem na rehabilitację, byłem pełen podziwu
jak ćwiczy, niestety widać też było grymas bólu na jej twarzy. Znam dobrze ten
ból i łączę się z nią w bólu. Rehabilitant bardzo ją chwali za jej zaangażowanie,
na postępy w rehabilitacji trzeba będzie jednak poczekać nieco dłużej. Szkoda,
że obecnie jest taka pora roku bo Ania musi się męczyć z zakładaniem ciężkich
butów, na szczęście obrzęk wokół kolana zszedł niemal całkowicie, żona dostała
pozwolenie na czasowe ściąganie stabilizatora ale wówczas może wykonywać tylko
kontrolowane ruchy, nie narzeka na to, że jest jej zimno w to kolano a to także
jest dobry znak. Na razie dla dobra żony dałem jej zakaz samodzielnego
wychodzenia z domu, trochę obawiam się o przyszły weekend kiedy znowu jedziemy
na zajęcia do Krakowa, sukienkę spokojnie sama założy, z rajstopami czy butami jest
problem bo ból jest bardzo duży. W domu
z kolei ja trochę poćwiczyłem przed kolacją. Sam zdecydowałem się ją zrobić,
później mały deser a gdy Ania poszła wcześniej spać miałem jeszcze trochę czasu
dla siebie.
Siła #10 | Weight Training | Strava
Siła #10 | Weight Training | Strava
Trening 2, Trenażer 6
Niedziela, 27 listopada 2022 Kategoria teren, Zima 2022, Zima 2023, Trening 2023
Km: | 15.00 | Km teren: | 13.00 | Czas: | 03:10 | km/h: | 4.74 |
Pr. maks.: | 33.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | 162162 ( 83%) | HRavg | 130( 66%) |
Kalorie: | 2100kcal | Podjazdy: | 710m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z powodu problemów z kolanem zrezygnowaliśmy
też z imprezy Andrzejkowej, ostatnie zakupy jednak przydadzą się na Sylwestra.
Wieczór Andrzejkowy z żoną w domu był chyba ciekawszy niż zabawa w
towarzystwie, mogliśmy się nacieszyć swoją obecnością i nie wystawiać się na
pokaz. Musimy przetrwać ten trudny czas, stabilizator na razie sprawdza swoje
zadanie, żona może normalnie chodzić bez większego bólu, stabilizator ściąga
tylko do kąpieli, nie jest łatwo go założyć i nie wyobrażamy sobie zakładania
go na a tym bardziej pod spodnie, pod sukienką jest zupełnie niewidoczny. Wspólne
spacery na razie odpadają ale do szczęścia nie są nam potrzebne.
W końcu pojawiła się luka w pogodzie i czasie więc wybrałem się na ponad 2 godzinny trening w teren. Spokojna jazda po chwili przerodziła się w męczarnię w terenie. Im bliżej Szyndzielni tym bardziej twardo i biało. Przed zjazdem z Szyndzielni zrobiłem krótki postój. Moja jazda w terenie pozostawiała sporo do życzenia, do pewnego momentu liczyłem na przełamanie ale gdy trafiłem na większą ilość błota pod Przełęczą Kołowrót przytrzymało mnie na moment i w momencie straciłem całe powietrze z przedniego koła, miałem nawet zmieniać dętkę ale już chwilę później doszło do kolejnej awarii. Bębenek tylnego koła przestał pracować normalnie i kręciłem w miejscu, nie pozostało nic innego jak telefon do żony. Z buta dostałem się do olszówki gdzie tylko chwilę czekałem na żonę, wiem jak ciężko jest jej prowadzić z bolącym kolanem więc tym bardziej doceniam to, że nie zawiodła mnie i przyjechała po mnie. Żal trochę było pakować brudny rower do czystego samochodu ale wyjścia za bardzo nie miałem. Po południu zabrałem Anię do kina i na pyszną kolację. Przy kolacji wspominaliśmy nasze pierwsze kino, ponad 7 lat temu, wiele rzeczy od tego czasu się zmieniło ale wówczas Ania była w niemal identycznej szarej sukience, buty miała wówczas inne ale także bolało ją kolano, restauracji w której jedliśmy kolację po kinie już nie ma ale my jesteśmy. Sentyment do tych czasów pozostał bo oboje wówczas byliśmy młodzi i mieliśmy tylko siebie. Bardzo ładnie mi za to podziękowała i dlatego wieczorem miałem jeszcze motywację na drugi trening. Z kolanem żony na szczęście sytuacja jest stabilna, jej samozaparcie i zapał z jakim podchodzi do rehabilitacji bardzo mi imponuje, wierzę, że jeszcze żona wróci do sprawności, swojego ulubionego sportu jakim jest pływanie a nawet jeżeli tak się nie stanie to nic w naszych relacjach się nie zmieni.
T#2 - Czas na nowe koła | Ride | Strava
Zwift - Zmienny rytm S2 | Virtual Ride | Strava
W końcu pojawiła się luka w pogodzie i czasie więc wybrałem się na ponad 2 godzinny trening w teren. Spokojna jazda po chwili przerodziła się w męczarnię w terenie. Im bliżej Szyndzielni tym bardziej twardo i biało. Przed zjazdem z Szyndzielni zrobiłem krótki postój. Moja jazda w terenie pozostawiała sporo do życzenia, do pewnego momentu liczyłem na przełamanie ale gdy trafiłem na większą ilość błota pod Przełęczą Kołowrót przytrzymało mnie na moment i w momencie straciłem całe powietrze z przedniego koła, miałem nawet zmieniać dętkę ale już chwilę później doszło do kolejnej awarii. Bębenek tylnego koła przestał pracować normalnie i kręciłem w miejscu, nie pozostało nic innego jak telefon do żony. Z buta dostałem się do olszówki gdzie tylko chwilę czekałem na żonę, wiem jak ciężko jest jej prowadzić z bolącym kolanem więc tym bardziej doceniam to, że nie zawiodła mnie i przyjechała po mnie. Żal trochę było pakować brudny rower do czystego samochodu ale wyjścia za bardzo nie miałem. Po południu zabrałem Anię do kina i na pyszną kolację. Przy kolacji wspominaliśmy nasze pierwsze kino, ponad 7 lat temu, wiele rzeczy od tego czasu się zmieniło ale wówczas Ania była w niemal identycznej szarej sukience, buty miała wówczas inne ale także bolało ją kolano, restauracji w której jedliśmy kolację po kinie już nie ma ale my jesteśmy. Sentyment do tych czasów pozostał bo oboje wówczas byliśmy młodzi i mieliśmy tylko siebie. Bardzo ładnie mi za to podziękowała i dlatego wieczorem miałem jeszcze motywację na drugi trening. Z kolanem żony na szczęście sytuacja jest stabilna, jej samozaparcie i zapał z jakim podchodzi do rehabilitacji bardzo mi imponuje, wierzę, że jeszcze żona wróci do sprawności, swojego ulubionego sportu jakim jest pływanie a nawet jeżeli tak się nie stanie to nic w naszych relacjach się nie zmieni.
T#2 - Czas na nowe koła | Ride | Strava
Zwift - Zmienny rytm S2 | Virtual Ride | Strava
Trenażer 5
Sobota, 26 listopada 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2023
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 165165 ( 84%) | HRavg | 128( 65%) |
Kalorie: | 1311kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po ostatnim spacerze z żoną pojawił się spory obrzęk wokół jej kolana, została więc w domu a ja sprowadziłem fizjoterapeutę. Nawet zaplanowany trening siłowy nie może być ważniejszy od zdrowia żony więc świadomie z niego zrezygnowałem. Musiałem przejąć też wszystkie obowiązki w domu wiec na mnie spadło zarówno sprzątanie jak i gotowanie co akurat mi nie przeszkadza. Następnego dnia pojechała na rehabilitację a ja załatwiłem stabilizator dzięki któremu będzie mogła chodzić bez bólu, ten niepokój o żonę ostatnio staje się coraz większy, ciężko skoncentrować się na czymś innym ale gdyby nie Miłość mógłbym z tego powodu mieć wyrzuty sumienia, że zaniedbuję swoje obowiązki czy rezygnuję z przyjemności dla kogoś innego. Dla pięknej kobiety jednak warto się poświęcać bo jednak nie tylko bierze ode mnie ale także sporo mi daje więc muszę jej dogadzać. Spokój żony czasami wydaje mi się zabójczy, mi już często w różnych sytuacjach brakuje cierpliwości a Ania albo udaje spokojną albo rzeczywiście nic jej nie stresuje.
Miałem w ciągu dnia czas dla siebie, najpierw obejrzałem mecz w telewizji a następnie zrealizowałem wymagający trening na trenażerze. Zaczynam powoli się rozkręcać bo przy wzroście obciążeń treningowych odczucie zmęczenia jest podobne. Udało się bez problemu wytrzymać 2 godzinny trening.
Zwift - Zmienny rytm S2 + niski rytm S4 | Virtual Ride | Strava
Miałem w ciągu dnia czas dla siebie, najpierw obejrzałem mecz w telewizji a następnie zrealizowałem wymagający trening na trenażerze. Zaczynam powoli się rozkręcać bo przy wzroście obciążeń treningowych odczucie zmęczenia jest podobne. Udało się bez problemu wytrzymać 2 godzinny trening.
Zwift - Zmienny rytm S2 + niski rytm S4 | Virtual Ride | Strava
Trenażer 4
Czwartek, 24 listopada 2022 Kategoria Czasówka Testowa, Trenażer, Zima, Zima 2023
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:57 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 181181 ( 92%) | HRavg | 137( 70%) |
Kalorie: | 509kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy w tym sezonie sprawdzian nogi. Nie lubię testów FTP na trenażerze ale już taki Ramp Test jestem w stanie bez problemu wytrzymać. Ubiegłej zimy po raz pierwszy wykonałem MAP Test, zaczynając od 100 Watów dokładałem kolejne 25 Wat co 150 sekund. Metoda bardzo przypadła m do gustu więc po raz drugi wykonałem ten test. Byłem w stanie wytrzymać 150 sekund na 350 Watach, przy 370 wytrzymałem ledwie kilka sekund i spasowałem. Wynik testu ma znaczenie ponieważ wcześniej założyłem, że moje FTP wynosi około 270 Wat a według tego testu wyszło więcej. Jestem zadowolony ponieważ w ubiegłym roku, bez przerwy od roweru po sezonie miałem tylko kilka Wat więcej na teście. Test robiłem jednocześnie na dwóch pomiarach mocy – trenażerze Elite Direto XR oraz Garmin Rally RS 200. Wrzucając dane w kilka aplikacji do analiz treningów wyszła rozbieżność w wynikach, plik pobrany ze Zwifta na Stravę pokazał 333 Wat a pozostałe 5 plików już ponad 350 Wat. Wynik na teście zgodnie z literaturą przemnożyłem prze 0,93 i mając 6 danych wyciągnąłem średnią arytmetyczną. Otrzymałem w przybliżeniu wartość mocy jaką uzyskałbym na teście 20 minutowym i zamiast tradycyjnego 95 % tej wartości wziąłem 90 ?y być po bezpiecznej stronie. Lepiej mieć nice niższe FTP i dokładać więcej TSS niż nie być w stanie realizować treningów na założonej mocy. Od grudnia ruszam już z konkretnymi treningami i ten test to była konieczność bo już na starcie FTP okazało się o około 20 Wat wyższe niż to co założyłem wcześniej, to już jakieś 7 % różnicy, z pozoru nieodczuwalne przy treningach tlenowych a zauważalne przy pracy w beztlenie. Miałem jeszcze opcję badań wydolnościowych w Diagnostix w Wiśle ale zostawiam sobie voucher na później.
Zwift - MAP Test | Virtual Ride | Strava
Zwift - MAP Test | Virtual Ride | Strava
Marsz 12
Czwartek, 24 listopada 2022 Kategoria Inne, Zima, Zima 2023
Km: | 8.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:31 | min/km: | 11:22 |
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Chodzenie |
Wracając z pracy żona wyszła mi
naprzeciw, powinna się wysypiać i oszczędzać kolano ale jest uparta jak osioł
więc nie widzę już nawet sensu się z nią kłócić. Jedyny powód jaki mi dała do
tego by ją ochrzanić to rozpięty płaszcz, ostatnia rzecz jaka w tym momencie
nam jest potrzebna to przeziębienia lub grypa. W tym roku omijają nas wirusy i
oby tak zostało. Po powrocie do domu był jeszcze czas na wspólny kubek gorącej
herbaty. Czułem, że żona walczy z jakimś demonem ale nie chciałem jej drażnić i
nie zamierzałem z nią dyskutować.
Siłownia 10
Środa, 23 listopada 2022 Kategoria Zima, Zima 2023
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 135135 ( 69%) | HRavg | 75( 38%) |
Kalorie: | 90kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: CrossFit |
Ćwiczenia stabilizacyjne na stałe
wpisały się w mój plan dnia, zwykle rano około 10 minut ćwiczę, tego dnia
jednak poświęciłem na to więcej czasu.
Stabilizacja #2 | Workout | Strava
Stabilizacja #2 | Workout | Strava
Marsz 11
Wtorek, 22 listopada 2022 Kategoria Inne, Zima, Zima 2023
Km: | 12.00 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 02:04 | min/km: | 10:20 |
Pr. maks.: | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | 706kcal | Podjazdy: | 260m | Aktywność: Chodzenie |
Dzień regeneracyjny wykorzystałem
na spacer z żoną która miała tego dnia pracę zdalną i zrobiła sobie przerwę. Po
ostatnich opadach śniegu i sporych skokach temperatur nie miało sensu pchanie
się w góry więc trzymaliśmy się raczej na nizinach. Najpierw trochę drogami,
później ścieżkami w terenie, po kilkunastu minutach żonie zaczęły marznąc
dłonie a nie miała rękawiczek więc dałem jej prawą a sam założyłem lewą i dalej
szliśmy trzymając się za ręce, po drodze dwa postoje na herbatkę z termosu,
niby nic specjalnego ale trochę nas rozgrzała. Po drodze jednak zabrakło miejsca
na spokojne skorzystanie z toalety więc ostatnie metry szliśmy już jak na
rzęsach. Mimo problemów z kolanem Ania nawet przez moment z tego powodu nie
narzekała, nie wiem skąd u niej tyle spokoju i optymizmu, ja mając uszkodzone
kolano byłbym mocno ograniczony a żona radzi sobie z tym bardzo dobrze. Do
pracy jeździ samochodem, cały czas ćwiczy i chodzi na rehabilitację, nie
odmawia wspólnych spacerów i wydaje się, że nie ma dla niej rzeczy
niemożliwych.
Spacerek | Hike | Strava
Spacerek | Hike | Strava