Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

50-100

Dystans całkowity:88201.50 km (w terenie 1623.50 km; 1.84%)
Czas w ruchu:3228:44
Średnia prędkość:26.64 km/h
Maksymalna prędkość:92.00 km/h
Suma podjazdów:936858 m
Maks. tętno maksymalne:202 (103 %)
Maks. tętno średnie:179 (89 %)
Suma kalorii:1802528 kcal
Liczba aktywności:1289
Średnio na aktywność:68.43 km i 2h 33m
Więcej statystyk

Trening 65

Środa, 11 lipca 2018 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2018
Km: 55.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:52 km/h: 29.46
Pr. maks.: 60.00 Temperatura: 16.0°C HRmax: 164164 ( 84%) HRavg 131( 67%)
Kalorie: 883kcal Podjazdy: 550m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny niespełna 2 godzinny trening. Tempo podobne, trasa trudniejsza oraz warunki pogodowe gorsze. Mocniejszy wiatr, brak słońca i niska temperatura. Na drogach znowu wariactwo, nie wiem skąd nagle tyle nerwowych kierowców, nigdy tyle nie było, nawet w okresie wakacyjnym. Im bliżej Skoczowa tym mocniejszy wiatr, wystarczyło zmienić przełożenie, zmniejszyć prędkość i jechać dalej z tym samym wysiłkiem. Pagórkowaty odcinek do Goleszowa poszedł jako tako, trochę jazdy w 3 strefie, kilka spowolnień. Od Goleszowa było z wiatrem i fajnie pojechałem fragment do Ustronia. Dosyć szybko przejechałem przez miasto, zacząłem podjazd do Lipowca. Dojechałem do jakiegoś kolarza, od razu złapał moje koło i wiózł się. Im bliżej końca podjazdu tym bardziej męczył się, jego oddech wskazywał, że jedzie bardzo mocno i zaraz będzie miał dosyć. Odpadł na końcowym fragmencie i nie był w stanie dojechać do mnie na wypłaszczeniu. Do Brennej jechałem bardzo spokojnie, zatrzymałem się na skrzyżowaniu. Jak ruszałem to dojechał ale nie złapał koła. Z kilku metrów różnicy z czasem zrobiło się kilkaset i zgubiłem go z pola widzenia. Na podjeździe wyprzedziłem kolejnego kolarza a na szczycie jeszcze jednego. Dosyć dużo rowerzystów jak na tą godzinę, popołudniu pewnie byłoby ich więcej. Sekcje pagórków w Grodźcu przejechałem z marszu, przed Jasienicą małe utrudnienia wybiły mnie z rytmu. Myślałem, że będzie cieplej ale chwila postoju i było mi zimno. Chciałem sobie jeszcze dołożyć na deser jeden podjazd ale w Jaworzu zaczęło padać wiec podkręciłem lekko tempo i po przyjeździe do domu, oberwanie chmury. Zdążyłem w ostatniej chwili.








Trening 64

Wtorek, 10 lipca 2018 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2018
Km: 55.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:47 km/h: 30.84
Pr. maks.: 60.00 Temperatura: 16.0°C HRmax: 164164 ( 84%) HRavg 131( 67%)
Kalorie: 1347kcal Podjazdy: 550m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Po dniu przerwy, szybki trening. Czasu nie za dużo, wcześniej wstać się nie chciało i musiałem zadowolić się około 50 kilometrową trasą. Warunki niemal idealne do jazdy, ciepło, praktycznie bezwietrznie i bez ryzyka opadów deszczu. Mogłem skupić się na jeździe i tak było przez pierwszy kilometr. Później sporo bezmyślnych akcji kierowców i pieszych i jazda była dosyć szarpana. Wydawało mi się, że dobrze jadę a na ponad 45 kilometrowej trasie na której kiedyś często trenowałem straciłem prawie 5 minut, zwykle na skrzyżowaniach i innych utrudnieniach nie traciłem więcej jak 2 minuty. Czas samej jazdy był lepszy niż dotychczasowy rekord. Różnica jest taka, że od czasów w których często jeździłem po tej trasie minęło już parę lat, na drogach przybyło sporo samochodów oraz to, że wtedy jeździłem mocnym tempem a teraz jechałem cały czas w strefie 2. Pod koniec trochę mocniejszej jazdy i rozjazd.











Odpoczynek 3

Czwartek, 5 lipca 2018 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: 60.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:37 km/h: 22.93
Pr. maks.: 58.00 Temperatura: 28.0°C HRmax: 152152 ( 77%) HRavg 116( 59%)
Kalorie: 1069kcal Podjazdy: 590m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Trzeci wyjazd regeneracyjny. Pogoda wręcz upalna i tym razem bufet był już w połowie treningu. Żeby na niego zasłużyć pojechałem do końca drogi asfaltowej w Brennej. Nie czułem nachylenia jadąc w górę, dopiero na zjeździe jak się rozpędziłem to zobaczyłem, że końcówka podjazdu jest dosyć stroma. W centrum Brennej zasłużony postój i odpływ sił. Powrót do domu był ciężki, zwłaszcza podjazdy szły bardzo topornie. Po drodze niespodzianka, nowa nawierzchnia w Górkach Wielkich, przybywa wyremontowanych dróg. Tętno z każdą jazdą wyższe, byłem jednak mocno zmęczony treningami i taki tydzień luzu dobrze mi zrobił.





Pętla Beskidzka 2018

Sobota, 30 czerwca 2018 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: 86.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:51 km/h: 30.18
Pr. maks.: 85.00 Temperatura: 12.0°C HRmax: 185185 ( 94%) HRavg 165( 84%)
Kalorie: 2693kcal Podjazdy: 1650m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Już połowa roku minęła, więc przyszedł czas na Pętlę Beskidzką. Ten maraton zawsze dla mnie był sentymentalny, od tego maratonu w 2009 roku zacząłem amatorsko startować w imprezach amatorskich i nie wiem czy bym w ogóle wrócił do startów gdyby nie ten maraton.
Kilka razy szykowałem najlepszą formę na ten dzień i nie inaczej było w tym roku. Jak się nastawiałem na wynik to zawsze coś stawało na przeszkodzie, w tym roku znowu nie wszystko zagrało jak powinno. Od dłuższego czasu miałem problemy ze zdrowiem. Przy dłuższym mocniejszym wysiłku brakowało mnie, nie był to problem z mocą a z oddechem, brakowało mi tlenu. Jest to skutek nieco zmienionych w ostatnim czasie warunków pracy a także zmiennych warunków atmosferycznych i słabej regeneracji. Wizyta u lekarza potwierdziła wszystko i zalecono mi oszczędzanie się i zmniejszenie wysiłku.
Nie miałem zamiaru rezygnować ze startu w Pętli ale w dzień startu miałem spory dylemat. Rano czułem się źle, nie byłem w stanie zjeść normalnego śniadania a temperatura powietrza nie zachęcała do wyjścia na zewnątrz. Jedyną słuszną decyzją była zmiana dystansu na jedną rundę, bałem się, że nie podołam dłuższej trasie a 6 godzin w ciągu dnia w tym roku jeszcze nie jechałem. Była to chyba słuszna decyzja i wcale jej nie żałuję.
Na rozgrzewce nic nie wskazywało na dobrą jazdę i jedynym światełkiem w tunelu był fakt, że zjadłem normalny posiłek przed startem. Po kilku decyzjach o ubiorze zdecydowałem się na krótki strój i rękawki. Na start przyjechałem dosyć późno i nie miałem dobrej pozycji startowej. W moim przypadku to jest kluczowe, nie jestem w stanie przepychać się do przodu a jadąc na czele peletonu jestem w stanie utrzymać w miarę równe tempo. Udało mi się wystartować z nieco lepszej pozycji ale po starcie już zacząłem tracić i kilka razy było niebezpiecznie, im bliżej startu ostrego tym więcej było zrywów i kilka razy trzeba było hamować, te stary honorowe są bardzo niebezpiecznie i nie wiem czy lepi nie byłoby od razu puścić peletonu i zacząć ściganie dużo wcześniej. Pierwszy krótki podjazd przed zaporą poszedł mi fatalnie, w ogóle nie byłem w stanie kręcić swoim tempem i nic nie zyskiwałem. Przed Zameczkiem byłem już za peletonem i nie bardzo wierzyłem w to, że zaliczę dobry wyścig. Na początku Zameczka zacząłem nadrabiać, spory tłum trochę to utrudnił ale później stopniowo szło coraz lepiej, czas wyszedł bardzo przeciętny ale nadrobiłem sporo. Czołówka była daleko z przodu ale do drugiej grupy załapać się mogłem. Na zjeździe oczywiście straciłem, ale nie dużo i dogoniło mnie tylko kilka osób. Po zjeździe do Istebnej jechaliśmy we 4 a zmiany dawałem tylko ja i Marcin Wróbel. Przed Koniakowem pracowaliśmy we trzech ale to nic nie dało i dogoniło nas sporo osób. Nie wiem ile nas było dokładnie, trzymałem się z przodu i tak dojechaliśmy do Koczego Zamku. Niecałą minutę przed nami była spora grupa, ale dogonić nie było szans. Jechałem dosyć mocno i udało mi się zrobić niewielką przewagę na podjeździe. Na stromym zjeździe nie straciłem wiele i miałem zapas. Po około 2 kilometrach musiałem wyhamować z około 50 km/h do 20, nie wiem jakim cudem uniknąłem zderzenia z wjeżdżającym z pobocza dostawczakiem i wtedy dogoniła mnie grupa i jakimś cudem złapałem koło. Trzymałem się środka i jakoś jechałem. Im bliżej Milówki tym spływałem do tyłu i na rondo wjechałem na ostatniej pozycji. Zaczął się znienawidzony przeze mnie odcinek do Węgierskiej Górki . Tutaj wyszła cała prawda o poszczególnych zawodnikach. Współpracy nie było a jazda po zmianach była szarpana i chaotyczna. Ja starałem się jechać na tyle mocno jak potrafię ale nie wychodziło to tak jak powinno. Za bufetem znowu towarzystwo się rozluźniło i prowadziliśmy praktycznie we dwóch, w okolicy Lipowej zaczynałem trochę tracić, na zjazdach zostawałem za grupą, na podjazdach dojeżdżałem i tak aż do Buczkowic. Tam siłą woli zjadłem żela i widząc, że tempo jest niemal wycieczkowe przesunąłem się na przód. Po wjeździe na główną drogę w Szczyrku podkręciłem nieco tempo, nie było one na tyle mocne, że mogliśmy nadrobić cokolwiek do czołówki. Jakoś nikt nie był chętny do współpracy i jechałem cały czas na przodzie grupy aż do Soliska. Jak zaczął się podjazd na Salmopol to nie podkręciłem tempa i jeszcze grupa była w całości. Po kilkuset metrach zrobiła się przerwa, dojechał do mnie jeden zawodnik i wspólnie wjechaliśmy na szczyt. Blisko było kilka osób a reszty grupy nie było widać. Początek zjazdu nie należał do najszybszych, sporo samochodów przez które nie można było jechać z dobrą prędkością, druga część zjazdu już dużo szybsza, o dziwo nikt mnie nie wyprzedził. Dopiero w Wiśle Malince dojechały do mnie 3 osoby i po zmianach jechaliśmy na tyle ile się dało. Przed Zameczkiem wyprzedziliśmy dwie osoby które odpadły z lepszej grupy. Ostatni podjazd wjechałem już na 90 %, wiedziałem, że nikogo już nie dogonię, a towarzysze jechali kilka metrów za mną. W równym tempie dojechałem do mety. Nie wiedziałem dokładanie jak mi poszło, po sprawdzeniu wyników okazało się, że bardzo dobrze pojechałem, nieduża starta do najlepszych i dobre miejsce. Biorąc pod uwagę, fakt, że nie byłem w pełni sił a warunki nie należały do moich ulubionych oraz słaby początek to lepiej być nie mogło. Poziom który prezentowałem przez ostatni miesiąc utrzymany i kolejny start bez pecha, oby tak dalej.







Miasto 14

Piątek, 29 czerwca 2018 Kategoria 50-100, blisko domu, Samotnie, Szosa
Km: 90.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 1790kcal Podjazdy: 1200m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Trening 61

Środa, 27 czerwca 2018 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2018
Km: 58.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:01 km/h: 28.76
Pr. maks.: 47.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: 167167 ( 85%) HRavg 128( 65%)
Kalorie: 1401kcal Podjazdy: 360m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatnia jazda przed Pętlą Beskidzką. Pojechałem na lepszym sprzęcie w celu sprawdzenia czy nic nie trzeba jeszcze zrobić. Trasa bardzo łatwa, bez trudniejszych podjazdów ale za to z wiatrem wiejącym z każdej strony przez co prawie 80 % czasu jechałem pod wiatr. Żeby było ciekawiej to po dojechaniu do Rudzicy musiałem kombinować, jak przejechać nie trafiając na utrudnienia. Pierwszy skręt i od razu zamknięta droga. Druga próba była udana ale kawałek dalej pojawiły się dwa zwężenia. Jakbym wiedział to nadłożyłbym drogi przez Łazy i ominął wszystkie utrudnienia. Ostatnie kilometry już na zupełnym luzie.





Trening 60

Wtorek, 26 czerwca 2018 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2018
Km: 55.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:53 km/h: 29.20
Pr. maks.: 54.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: 157157 ( 80%) HRavg 127( 65%)
Kalorie: 1111kcal Podjazdy: 380m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatni tydzień przed Pętlą Beskidzką przeznaczam na odpoczynek, luźne jazdy bez mocnych akcentów. Nie chciało mi się przekładać pomiaru mocy z drugiego roweru i jechałem bez danych. Wybrałem się na dawno nie jechaną trasę, kiedyś często ją jeździłem. Czas szybko minął i po jeździe.




Trening 59

Środa, 20 czerwca 2018 Kategoria 50-100, avg>30km\h, Samotnie, Szosa, Trening 2018, w grupie
Km: 65.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:08 km/h: 30.47
Pr. maks.: 61.00 Temperatura: 24.0°C HRmax: 181181 ( 92%) HRavg 137( 70%)
Kalorie: 1527kcal Podjazdy: 530m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy od dawna trening z TwomarkSport. Chciałem się sprawdzić na rundach i oczywiście nie wszystko wyszło jak powinno. Dojazd do rund spokojny w grupie a po wjeździe na rundę od razu gaz, nie złapałem dobrego rytmu i zacząłem tracić, po chwili znalazłem się na samym końcu, za osobami które jechały bardzo dziwnie, nerwowo, zmieniając tor jazdy przez co prawie liznąłem koło a na jednej z wyrw wybiło mnie z rytmu i nie wiem jakim cudem nie wyglebiłem. Wszyscy oczywiście mi odjechali i nie miałem już kogo gonić. Za rondem wyprzedziłem kilka osób ale najlepsi oddalali się. Jechałem sam, straciłem sporo i nawet na podjeździe nikogo nie widziałem. Miałem plan by pojechać mocno jedną rundę a drugą spokojnie i do domu. Z planu nic nie wyszło i na drugą rundę wjechałem mocnym tempem i mocno jechałem dalej. Widziałem kogoś przed sobą, ale nie dogoniłem bo ten zawodnik skręcił w skrót. Jechałem cały czas swoim tempem i byłem w stanie utrzymać to tempo przez 4 rundy. Po drodze wyprzedziłem 4 osoby i w sumie nie dużo straciłem do kilkuosobowej grupki która chociaż 1 rundę przejechała z czołówką. Po rundach dosyć spokojnie dojechaliśmy w grupie do Bielska. Ciężko jest się pozbierać po kraksach i o dobrej jeździe w grupie na razie mogę pomarzyć. Zostaję za grupą szybciej niż dużo słabsi zawodnicy i nic z tym nie mogę zrobić.



Miasto 13

Wtorek, 19 czerwca 2018 Kategoria 50-100, blisko domu, Samotnie, Szosa
Km: 90.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 1790kcal Podjazdy: 1200m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Rozgrzewki i Rozjazdy

Niedziela, 17 czerwca 2018 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie
Km: 55.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:26 km/h: 22.60
Pr. maks.: 60.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1090kcal Podjazdy: 440m Sprzęt: Agree GTC SL Aktywność: Jazda na rowerze

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7832 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum