Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

100-200

Dystans całkowity:62709.00 km (w terenie 254.50 km; 0.41%)
Czas w ruchu:2286:11
Średnia prędkość:27.22 km/h
Maksymalna prędkość:90.00 km/h
Suma podjazdów:721674 m
Maks. tętno maksymalne:205 (179 %)
Maks. tętno średnie:198 (101 %)
Suma kalorii:1343590 kcal
Liczba aktywności:507
Średnio na aktywność:123.69 km i 4h 32m
Więcej statystyk

Trening 74

Czwartek, 7 sierpnia 2014 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, Trening 2014
Km: 105.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:47 km/h: 27.75
Pr. maks.: 68.00 Temperatura: 19.0°C HRmax: 179179 ( 89%) HRavg 138( 69%)
Kalorie: 2077kcal Podjazdy: 1790m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Pogoda dzisiaj bardzo niepewna, bałem się, że nie uda mi sie przejechać zaplanowanej trasy. Wyjechałem z domu o 7:15. Początkowo jechało się ciężko, potem się rozkręciłem, do Wisły dojechałem spokojnym równym temem kręcąc z wysoką kadencją. W Wiśle zaczęło dosyć mocno padać, popatrzyłem na niebo i nad Istebną było jasno, więc pojechałem dalej, za rondem zaczęło padać a po 2km już było sucho, jechałem równym tempem, podjazd zacząłem twado jadąc siłowo, po pierwszym łuku zmieniłem przełożenie i jechałem z wysoką kadencją do ostatniego zakrętu a potem znowu siłowo. Zjazd spokojnie i skręciłem w doline Zaolzianki, ruch tam dzisiaj spory, dojechałem do nieczynnego schroniska Zaolzianka i na chwilę się zatrzymałem. Po chwili ruszyłem w kierunku Pietraszonki, cały czas w górę z lekkimi wypłaszczeniami i dwoma zjazdami. Ogólnie podjazd fajny, jedynie trochę żwirku i poprzeczne rowki odprowadzające wodę trochę mogą przeszkadzać. Później zjechałem przez Dolinę Czarnej Wisełki do Nowej Osady i w prawo na Salmopol. Dokazd spokojny a potem już róźnie, początkowo z wysoką kadencją, ostatnie dwa kilometry już siłowo, trochę energii brakowało, banan pomógł i jechało się lepiej. Zjazd przez Szczyrk po mokrym asfalcie też spokojny, od Buczkowic do Bielska już na luzie, w Bielsku nawet przejechałem 5km ścieżką rowerową i bez napinki dojechałem do domu. Forma jest ok, trezba będzie jeszcze lekko popracować nad regeneracją i odpocząć i powinno być dobrze, ale co ma być to bedzie.

Trening 70

Sobota, 2 sierpnia 2014 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, Trening 2014
Km: 101.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:52 km/h: 26.12
Pr. maks.: 64.00 Temperatura: 24.0°C HRmax: 188188 ( 94%) HRavg 134( 67%)
Kalorie: 1898kcal Podjazdy: 1450m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Trening 69

Środa, 30 lipca 2014 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa
Km: 147.00 Km teren: 0.00 Czas: 05:33 km/h: 26.49
Pr. maks.: 63.00 Temperatura: 24.0°C HRmax: 178178 ( 89%) HRavg 135( 67%)
Kalorie: 2886kcal Podjazdy: 2380m Aktywność: Jazda na rowerze
Udało się w końcu zdobyć Lysą Horę. Wyjechałem z domu po 7 i spokojnym tempem jechalem w kierunku Cieszyna a następnie główną drogą w kierunku Frydka, cała droga jest pagórkowata. Pierwszy postój zrobiłem po 50km. Po postoju jechałem już bez przerw pod wiatr w kierunku Lysej Hory. Przed podjazdem zdjąłem tylko okulary i ruszyłem spokojnie do góry. Początek podjazdu jechałem bardzo spokojnie równym tempem 13km/h, po krótkim zjeździe dalszą część podjazdu dalej jechałem równym tempem 13km/h, tylko już trochę mocniej bo było nieco trudniej, po ok.7km wypadły mi okulary i musiałem się zatrzymać, to był jedyny postój w trakcie całego podjazdu, trwał ok.20s. Po 36min i 36s byłem na szczycie. Tam chwilę odpocząłem, wiało i było dosyć chłodno, dodatkowo prace remontowe i dużo turystów. Zjeżdżałem bardzo spokojnie, miejscami asfalt jest złej jakości i zanieczyszczony, dodatkowo dużo rowerzystów zdobywało dzisiaj tą górę i też było trzeba na nich uważać. Powrotna droga przebiegła szybko i sprawnie. W Cieszynie dotankowałem bidony i spokojnie wróciłem do domu.

Trening 63

Sobota, 19 lipca 2014 Kategoria Trening 2014, Szosa, Samotnie, 100-200
Km: 103.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:53 km/h: 26.52
Pr. maks.: 53.00 Temperatura: 26.0°C HRmax: 179179 ( 89%) HRavg 141( 70%)
Kalorie: 2234kcal Podjazdy: 1100m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Po jednodniowym odpoczynku powrót do treningów, w palnie kolejne trzy dni jazdy pod rząd po górach. Niestety na około 30km kierowca wymusił mi pierwszeństwo, nie miałem gdzie uciec i niestety uderzyłem w jego tylna lampę kierownicą i poleciałem w bok, rower udzezył w betonowy murek a ja poleciałem na trawę, mi na szczęście się nic nie stało, ale w rowerze uszkodziło się tylne koło, łożyska  w piaście się wysypały i koło latało na boki, lekko to skręciłem i pojechałem dalej. Miałem zdobyć dzisiaj Lysą Horę, ze względu na te okoliczności zdobyłem tylko Koziniec, nogi dzisiaj nie kręciły ja k należy a z uszkodzonym kołem ciężko się jechało i odpuściłem i spokojnie dojechałem do domu. Dobrze, że miałem założone te gorsze koła i mam zapas w domu, jutro w planie Pętla Beskidzka w odwrotnym kierunku niż ostatnim razem.

Trening 62

Czwartek, 17 lipca 2014 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, Trening 2014
Km: 112.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:57 km/h: 28.35
Pr. maks.: 63.00 Temperatura: 24.0°C HRmax: 184184 ( 92%) HRavg 137( 68%)
Kalorie: 2339kcal Podjazdy: 1170m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Trening 60

Wtorek, 15 lipca 2014 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, Trening 2014
Km: 101.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:35 km/h: 28.19
Pr. maks.: 72.00 Temperatura: 26.0°C HRmax: 189189 ( 94%) HRavg 144( 72%)
Kalorie: 2449kcal Podjazdy: 900m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Galicja Road Maraton 2014

Sobota, 14 czerwca 2014 Kategoria 100-200, Maraton, Samotnie, w grupie
Km: 130.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:22 km/h: 29.77
Pr. maks.: 82.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: 205205 (103%) HRavg 167( 83%)
Kalorie: 3989kcal Podjazdy: 2440m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Długo oczekiwany wyścig, najważniejszy start w pierwszej części sezonu. Długo się szykowałem, próbowałem się dobrze do niego przygotować, niestety przy tej liczbie treningów nie udało się osiągnąć optymalnej formy. Planowany na ten weekend szczyt formy został co prawda osiągnięty czyli plan treningowy zadziałał, ale forma była porównywalna do zeszłorocznej, a miało być nieco lepiej.
Do Nowego Wiśnicza przyjechałem po 8:00, wizyta w biurze, krótka rozmowa ze znajomymi i szykowanie sprzętu. Przed startem przeszła ulewa, akurat wtedy, gdy ruszałem na rozgrzewkę. Zrezygnowałem z dalszej rozgrzewki i po deszczu ustawiłem się na starcie, bylem gdzieś bliżej początku niż końca stawki. Po starcie tempo było od razu wysokie, cały czas jechałem tempem czołówki, nerwówka była duża, bo ciągle ktoś próbował się wcisnąć do przodu. Na pierwszej zmarszczce ci co się pchali zostawili przerwę za czołówką i musiałem gonić, niestety moje próby okazały się nieskuteczne i na premii górskiej traciłem już około minuty do czołówki. Na zjeździe złapałem jakąś grupę i jechałem z nimi dalej, niestety z około 15 osób pracowały 3-4 osoby i szybko na kolejnej górce oderwaliśmy się od reszty. W grupie pozostał m.in. Piotr Wrona i Szymon Sikora. Niestety zaczęły się problemy, poluzowała się klamkomanetka, po ostatniej wymianie linki musiałem ją zbyt lekko dokręcić. Szukałem imbusa w kieszeni, ale niestety zostawiłem je w samochodzie. Niestety dalsza jazda nie była przyjemnością i puściłem koło, minęła mnie jeszcze jedna grupa z którą udało się utrzymać do około 30 kilometra. Tam na podjeździe pożyczyłem imbusa i wziąłem się za dokręcanie klamkomanetki. Niestety trwało to około 5 minut, starta była już spora, w trakcie postoju wyprzedziło mnie z 50 osób. Dalsza jazda to samotna gonitwa pod wiatr, wyszarpałem się nieźle ale nikogo nie dogoniłem, dopiero na podjeździe na bufet dogoniłem kilka osób, ale szybko zostawiłem ich w tyle, dojeżdżając na bufet widziałem przed sobą około 30 osobową grupę, po postoju na bufecie złapałem koło dwóch zawodników i omyłkowo skręciliśmy w lewo a nie w prawo,
po szaleńczym zjeździe około 80 km/h po kilku kilometrach zauważyłem pomyłkę, znaleźliśmy się spowrotem na trasie lecz kilka kilometrów przed bufetem. Wróciliśmy tą samą drogą, spory podjazd był do pokonania na którym urwałem resztę i dojechałem do bufetu. Nadrobiłem 11 km i straciłem prawie 30 minut. Dalsza jazda to gonitwa, mało kto próbował złapać koło, wyprzedzałem pojedynczych kolarzy, dopiero przed 2 bufetem na  stromym podjeździe dogoniłem jakąś grupę, szybko ich zostawiłem i dalej jechałem sam, po zjeździe dogonił mnie jeden zawodnik i razem zgodnie współpracując dotarliśmy do mety. Na ostatnim podjeździe wyprzedziłem jeszcze kilka osób i ostatecznie zająłem  miejsce 84 w OPEN i 13 w kategorii H. Starta do zwycięzcy to 48minut a do 2m to już tylko 40min. Gdyby nie te moje przygody to spokojnie dojechałbym w drugiej grupie i otarłbym sie o podium w kategorii. Z formy bylem zadowolony, jazda też nie była zła, solo przez połowę trasy i walka z wiatrem. Kolejny wyścig w planach to Pętla Beskidzka, w tym roku jadę dystans PRO, potraktuję go całkowice treningowo.

Leśnica

Sobota, 7 czerwca 2014 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig
Km: 108.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:27 km/h: 31.30
Pr. maks.: 67.00 Temperatura: 28.0°C HRmax: 202202 (101%) HRavg 163( 81%)
Kalorie: 3077kcal Podjazdy: 1250m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Trening 49

Sobota, 31 maja 2014 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, Trening 2014
Km: 113.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:59 km/h: 28.37
Pr. maks.: 67.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: 189189 ( 94%) HRavg 144( 72%)
Kalorie: 3032kcal Podjazdy: 1920m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Trening 47

Sobota, 24 maja 2014 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa, Trening 2014
Km: 106.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:44 km/h: 28.39
Pr. maks.: 64.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: 186186 ( 93%) HRavg 138( 69%)
Kalorie: 2557kcal Podjazdy: 1300m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Planowana trasa była trochę dłuższa i trudniejsza, z powodu ograniczonej ilości czasu skróciłem ją do minimum. Wyjechałem z domu przed 8:00, wiatr wiał z południowego wschodu czyli przez większość trasy w twarz. Zanim dojechałem do celu to parę razy musiałem się zatrzymywać, zamknięty most w Skoczowie czy ruch wahadłowy w Ustroniu. Po przekroczeniu granicy zaczęło się jechać gorzej, przez całą dolinę do podnóża podjazdu na Jaworowy, tak wiało,że wlekłem się 20km/h. Sam podjazd poszedł w miarę dobrze, równe tempo przez cały czas, niestety dwieście metrów przed szczytem złapał mnie taki kryzys, że musiałem się zatrzymać, po krótkiej odsapce wjechałem na górę, czas wyszedł rekordowy pomimo tego postoju którego nie odliczyłem. Po chwili odpoczynku zjechałem w dół, bardzo wolno, asfalt niezbyt dobry i pełno piachu, zwiru, itp. Bez problemów dojechałem do domu. W Trzyńcu był potężny wypadek i korki, udało się je ominąć. Chyba to koniec jazdy w ten weekend.

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 10148 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 12644 km
Evo 2 8629 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum