Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Podsumowanie Tygodnia

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:0.00 km
Więcej statystyk

Podsumowanie 8 tygodnia 2019

Niedziela, 24 lutego 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Następny tydzień treningowy zakończony. Po raz pierwszy od dawna miałem problem z odpowiednią ilością czasu ale jakoś tak udało się wszystko poukładać, że nie zawaliłem treningu. Nie wprowadziłem nic nowego, wszystkie treningi były bardzo podobne jak w poprzednim tygodniu. Po raz kolejny każdy trening miał inną specyfikę, jeden dzień ogólnorozwojówka a kolejne to praca kolejno nad szybkością, siłą, mocą i wytrzymałością. Był to być może ostatni taki tydzień, jak pogoda pozwoli to przejdę do kolejnego etapu przygotowań czyli bazy tlenowej. Warunki pogodowe w tym tygodniu były nieco gorsze niż w ubiegłym i dlatego tylko raz wyjechałem na szosę.
1.Moja waga zaczyna się stabilizować na dobrym poziomie:

Powoli dochodzę do optymalnej wagi przy której zwykle zaczynałem mocne treningi. Przybierając stopniowo na wadze zwiększałem swoją masę mięśniową a ilość tłuszczu pozostaje na zbliżonym poziomie.
2.Obciążenie treningowe:

Obciążenie treningowe było podobne jak w ubiegłym tygodniu. Wpłynęło to na wzrost CTL, ATL i TSB pozostało na podobnym poziomie. Bez większych zmian w treningach te wartości również nie będą się znacznie zmieniać.
3.Maksymalne wartości mocy:
3.1.Krótkie odcinki:

3.2.Dłuższe odcinki:

W krótkim okresie czasu moje osiągi nie zmieniły się znacznie. Na lekki progres w przypadku dłuższych odcinków wpłynął niewątpliwie fakt wydłużenia interwałów w 4 strefie z 6 do 8 minut.
4.Intensywność treningów:

Pod względem intensywności wszystkie treningi zbytnio nie różniły się od siebie. Jeden nieco mocniejszy trening wpłynął na wzrost wszystkich wartości.
5.Podsumowanie liczbowe:
5.1.Czas wszystkich aktywności:

5.2. Podsumowanie z programu Golden Cheetach:
5.2.1.Podsumowanie ogólne:

5.2.2.Czas w strefach:

5.2.3. Dane o poszczególnych aktywnościach:

5.3.Wstępny rozpis na 9 tydzień 2019:

Po teście FTP i aktualizacji stref zaczynam kolejny etap przygotowań do sezonu. Nie spodziewam się dużych zmian ale progres po dobrze przepracowanych trzech tygodniach powinien być odnotowany.


Podsumowanie 7 tygodnia 2019

Wtorek, 19 lutego 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny już 7 tydzień roku 2019 minął. Pod względem treningu był to następny dobrze przepracowany odcinek czasu. Udało się zrealizować kolejne 5 jednostek treningowych oraz po raz pierwszy pokręcić na zewnątrz. Dużej zmiany jeżeli chodzi o formę nie stwierdziłem. Cały czas skupiam się na najważniejszych sprawach i nie zaniedbuje żadnej z nich. Poziom jaki aktualnie prezentuje nie jest imponujący i nie pozwala na zbyt wiele ale mamy dopiero luty i czasu na wskoczenie na dobry poziom jest bardzo dużo. W dalszym ciągu pracuje na podobnych obciążeniach które są dla mnie optymalne. W dobry sposób udało się przejść z trenażera na trening rowerowy. Byłem w stanie generować podobną moc przy odpowiednim tętnie oraz utrzymywać wysoką kadencje. Treningi na trenazerze również były bardzo solidne. Zarówno praca nad siłą jak i powtórzenia w 4 strefie na wysokiej kadencji wyszły bardzo dobrze. Po obu treningach czułem zmęczenie a to znak, że trening był wartościowy. Zlokalizowałem też wszystkie elementy w których mam braki, najgorzej wygląda wytrzymałość i podjazdy a dosyć dobrze jazda po płaskim, szybkość oraz technika podczas pokonywania zakrętów z którą miałem duże problemy w zeszłym sezonie. Musze szukać pozytywów nawet jeżeli nie ma ich za wiele. Motywacja jest cały czas wysoka i zamierzam w dalszym ciągu pracować by zbliżyć się do realizacji postawionych przed sezonem.
1. Rozkład wagi w minionym tygodniu:

W dalszym ciągu przybieram na wadze, staje się już to powoli niepokojące. Aby mieć siły do treningu musze przyjmować duże ilości kalorii, na szczęście przybieram głównie na mięśniach ale ten wzrost kiedyś musi się skończyć, duża mas mięśniowa nie jest mi potrzebna. Może w momencie w którym będę budował bazę tlenową to zacznę schodzić z wagi. Na razie zaczynam przypominać bardziej klasykowca niż górala i to mnie trochę martwi.
2. Obciążenie treningowe:

Podobnie jak w poprzednim tygodniu prawie każdy trening miał inną specyfikę, podczas każdej aktywności rowerowej przekraczałem liczbę 50 TSS i zarówno ATL jak i CTL było wyższe niż wcześniej. Wciąż jednak jestem na początku budowy formy stąd TSB jest wyraźnie poniżej wartości 0.
3. Wygenerowana moc:
3.1. Krótkie odcinki:

3.2. Długie odcinki:

Brak zmian w intensywności spowodował, że wygenerowana moc na poszczególnych odcinkach była podobna niż w poprzednim tygodniu.
4. Intensywność treningów:

Pomimo różnej specyfiki treningów, intensywność poszczególnych aktywności była podobna. Liczba TSS oraz praca wykonana podczas treningów była zależna głownie od długości poszczególnych aktywności.
5. Podsumowanie liczbowe:
5.1. Czas poszczególnych aktywności:

5.2. Podsumowanie z programu Golden Cheetach:
5.2.1. Dane ogólne:

5.2.2. Czas w strefach:

5.2.3. Dane o poszczególnych aktywnościach:

5.3. Wstępny rozpis na 8 tydzień 2019:

Jak utrzyma się wiosna to zostanę przy treningach rowerowych. Jak nie będzie warunków to wrócę do trenażera. Od dwóch tygodni pracuję w bardziej odpowiadającym mi systemie dwuzmianowym, nie zawsze po pracy mam siłę i motywacje aby skupić się w 100 % na treningu a rano będąc wypoczętym nie mam z tym problemu. W ostatnim czasie nabyłem większość potrzebnych części do roweru który jest już w serwisie. Brakuje jeszcze m.in. bloków do nowych butów czy nowego łańcucha, stary jeszcze nie jest wyciągnięty i jakiś czas wytrzyma.
Do podsumowania dorzucam taki mały wpis na temat użytkowanych przeze mnie liczników.

Napisze trochę na temat liczników i urządzeń które stosowałem do pomiaru aktywności przez ostatnie kilkanaście lat.
Pierwszy licznik z jakiego korzystałem to był bardzo prosty model z pięcioma podstawowymi funkcjami. Mierzył takie parametry jak: prędkość, dystans, czas, dystans całkowity oraz dawał informacje o aktualnej godzinie. Służył mi ponad 3 lata do momentu rozładowania baterii która w tym modelu była niewymienna. Nie pamiętam nazwy tego licznika. Na tamte lata był dla mnie wystarczający.
Jako drugi licznik miałem już bardziej rozbudowany model. Posiadał już ponad 10 funkcji, m.in. dystans dzienny, dystans chwilowy, czas, stoper, prędkość chwilowa, średnia, maksymalna, porównywanie prędkości aktualnej do średniej, zegar oraz zapamiętywanie ustawień. Korzystałem z niego przez prawie 3 lata. Wymieniłem raz baterie ale później miał już zakłócenia i często zaniżał lub zawyżał prędkość.
Pojawiła się fajna okazja i nabyłem bardziej rozbudowany licznik niemieckiej firmy BIKEmate. Był przystosowany do używania go na dwóch rowerach a jazda po zmroku była przyjemniejsza dzięki podświetleniu. Niestety po dwóch latach użytkowania na bardzo dziurawej drodze wypadł z mocowania i przejechał po nim jadący za mną samochód. Nic z niego nie zostało i musiałem szukać kolejnego modelu.
Postanowiłem przetestować firmę Sigma Sport i zakupiłem model BC 1606l. Miał praktycznie takie same funkcje jak BIKEmate, do niego mogłem dodatkowo podłączyć czujnik kadencji. Jego wadą było to, że był kablowy. Wersja bezprzewodowa pozwoliłaby uniknąć dwukrotnego uszkodzenia czujnika kadencji. Inną z wad był niezbyt trwały magnes, dwukrotnie rozleciał mis się na dwie części a po blisko 4 latach użytkowania rozpadła się obudowa, wcześniej ją kleiłem a później już nie było jak. Podczas jednej z nocnych przejażdżek nie zwracałem uwagi na to czy mam licznik i po powrocie do domu zorientowałem się , ze go nie ma. Musiał wypaść po drodze a nie miałem pojęcia gdzie go szukać.
Nie potrzebowałem nic bardziej rozbudowanego i jako kolejny licznik kupiłem Sigmę Bc 16.12. Nowsza wersja tego samego modelu. Nie miałem z nim żadnych problemów. Wytrzymał ponad 2 lata ciągłego użytkowania, później zakupiłem już licznik z GPS. Na tym skończyła się moja przygoda z kablowymi licznikami.
Jako pierwszy licznik GPS miałem produkt firmy Mio, model Cyclo 105. Wydawał się tańszą alternatywą dla Garmina 500 ale do modelu wyżej notowanej firmy trochę mu jednak brakowało. Miałem trochę zastrzeżeń do Mio. Co prawda posiadał dużo funkcji których mi brakowało w poprzednich licznikach. Jedną z nowości był moduł GPS który rejestrował trasę. Komputer rowerowy też był kompatybilny z czujnikami prędkości, tętna, kadencji i mocy. Poprzedni model mierzył prędkość i kadencję po kablu a pomiaru tętna i mocy nie posiadał. Myślałem, że będę miał ten licznik długo ale już po kilku miesiącach zaczęły wychodzić wady. Nie miałem oryginalnych czujników tętna, kadencji i prędkości. Korzystałem wtedy wyłącznie z czujnika tętna innej firmy i okazało się, że licznik często gubił sygnał. Próbowałem kilku różnych opasek i nic. Najbardziej widoczne to było podczas treningów w grupie. Trochę mnie to denerwowało bo swoje treningi opierałem głównie na pomiarze tętna. Pod koniec 2017 roku zakupiłem zestaw do pomiaru mocy. Przeniosło mnie to w inny wymiar treningu. Mio niezbyt dobrze komunikował się z miernikiem mocy i nie byłem w stanie dobrze skalibrować pomiaru.
O pomiarze mocy i treningu w oparciu o moc będzie inny bardziej rozbudowany wpis na koniec miesiąca.
Wtedy też podjąłem decyzje o zakupie produktu firmy Garmin. Nie miałem wtedy zabezpieczonych środków na nowy model wiec szukałem okazji na używany. Znalazłem bardzo okazyjnie licznik Garmin Edge 800. Poza wszystkimi funkcjami Mio miał także nawigację. Od początku nie było problemu z łącznością z czujnikami oraz kalibracją miernika mocy. Jedyną małą wadą jaką posiada jest brak modułu Bluetooh, wszystkie aktywności musze zgrywać poprzez kabel USB lub czytnik kart micro SD. Są rzeczy które mogłyby wyglądać lub działać lepiej ale nie przeszkadza mi to tak bardzo.
W latach 2007-2011 korzystałem także z zegarka sportowego firmy Oceanic. Miał pamięć 50 odcinków co było przydatne przy pomiarze czasu podjazdów. Dostałem go wtedy na prezent i działał bez zarzutu przez 4 lata. Później zaczął gubić obraz a wymiana wadliwej części była droższa niż zakup nowego.
Dlatego przed sezonem 2012 nabyłem pierwszy pulsometr. Mierzył kilka podstawowych parametrów, tętno aktualne, średnie, kalorie oraz czas całkowity oraz czas odcinka. Posiadał pamięć 50 odcinków. Podobnie jak poprzedni model służył mi także jako zwykły zegarek. Pulsometr służył mi niezbyt długo, po niecałych 2 latach pękł wyświetlacz. Wtedy też nabyłem tańszy model firmy Crivit dostępny w Lidlu. On z kolei wytrzymał rok a powodem z którego przestał działać była dosyć słabej jakości opaska. Następny pulsometr jaki miałem okazje użytkować to Geonaute ONrhythm 410. Był to już dosyć rozbudowany model mierzący m.in. czas spędzony w poszczególnych strefach. Korzystałem z niego do momentu zakupu Mio Cyclo 105. W 2012 roku zacząłem także korzystać z aplikacji Endomondo. Był to tylko dodatek bo często telefon łapał sygnał dopiero po kilku kilometrach jazdy a zdarzało się, że w ogóle go nie złapał. Służyło to tylko do rejestracji trasy. W 2014 przeszedłem na Stravę głownie po to by porównywać swoje czasy, wcześniej robiłem to w Excelu i dzięki temu mam fajny Ranking Podjazdów.
Chcąc wybrać najlepszy model z każdego rodzaju stosowanych urządzeń mogę powiedzieć, że najlepszym licznikiem przewodowym z jakiego korzystałem była Sigma BC 1606l i BC 16.12. Oba te modele wytrzymały najdłużej, słabej jakości magnes zastąpiłem innym, nie było nigdy problemów z bateriami a pomiar kadencji nie był mi niezbędny i nawet uszkodzenie czujnika nie wpłynęło na ostateczny wybór. Pozostałe liczniki były dobre jednak ustępowały Sigmie w jednej lub kilku rzeczach.
Po przejściu na bezprzewodowy licznik z modułem GPS mam do porównania dwa modele. Za Mio na pewno przemawia cena. Jest sporo tańszy niż Garmin. Liczba funkcji jest w obu modelach podobna, żywotność baterii w obu modelach nie różni się zbytnio, oba modele łączą się z aplikacjami poprzez kabel USB. Mój wybór padł na Garmina. Jest bardziej użyteczny, bezproblemowo łączy się z czujnikami, nie traci sygnału, posiada nawigację, posiada pamięć dla 5 rowerów, możliwość ręcznego i automatycznego wyszukiwania czujników oraz wprowadzania danych np. o obwodzie koła czy długości ramion korby co ma wpływ na poprawne wartości danych o prędkości, kadencji czy mocy. Aktualizacja map lub oprogramowania w Garminie jest szybsza i sprawia mniej problemów. Porównując te dwie firmy na podstawie posiadanych już produktów, stawiam na Garmina. Jak kiedyś będę zmieniał licznik to jeszcze chciałbym sprawdzić produkt firmy Wahoo.
Porównując stosowane zegarki lub pulsometry do pomiaru czasu to wybrałbym pulsometr Geonaute ONrhythm 410. Miał wszystko co potrzeba i był niezawodny. Gdyby mi ni zależało na pomiarze tętna to wybrałbym zegarek firmy Oceanic. Był dobry, nie zawieszał się, godzina cały czas była poprawna i mierzył czas z dokładnością do tysięcznej sekundy. Bateria wytrzymała bardzo dużo. Dzisiaj ten model który miałem jest dostępny już w nowszej wersji zarówno wizualnej jak i funkcyjnej. Oba te wybrane produkty kosztują w granicach 150-200 złotych. Aplikacje na telefon działają na podobnej zasadzie i zależą głownie od sygnału GPS. Strava ma więcej funkcji i dlatego oceniam ją wyżej niż Endomondo. Przy pomocy aplikacji które odbierają dane z innych urządzeń można przesyłać pliki zarówno na Endomondo jaki i Stravę bez konieczności włączania aplikacji w telefonie. Wszystkie urządzenia mają za sobą już kilka tysięcy godzin pracy, głownie podczas jazdy na rowerze. Gdyby nie pierwsze liczniki nie miałbym dokładnych danych o dystansie. Później zacząłem więcej jeździć i tak w nogach mam już prawie 200000 kilometrów. Obecnie stosowany zestaw Garmin Edge 800, czujnik tętna, czujnik prędkości, miernik mocy Garmin Vector 2 i program do analizy Golden Cheetach jest dla mnie w zupełności wystarczający i myślę, że nic więcej już potrzebował nie będę.

Podsumowanie 6 tygodnia 2019

Niedziela, 10 lutego 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Po dokładnej analizie treningów oraz testów FTP stwierdziłem, że mój ogólny poziom wytrenowania jest całkiem niezły. Jedyna wartość jaką mogę porównać z poprzednim rokiem to wynik testu FTP. Ten wyszedł niemal identyczny jak rok temu na początku lutego. Różnica jest taka, że wtedy miałem dużo więcej godzin treningowych za sobą i byłem na innym etapie przygotowań do sezonu. W tym roku zastosowałem trochę inny schemat przygotowań i nie skupiam się tylko na sile i wytrzymałości ale także na innych aspektach treningu. Na razie mam braki prawie we wszystkich elementach i przez najbliższe dwa tygodnie treningi również będą różnorodne a później już krok po kroku budowa formy na drugą część sezonu.
1. Dane o wadze:

Moja waga w dalszym ciągu idzie do góry. Wraz z tym wzrostem do góry idzie masa mięśniowa a ilość tłuszczu pozostaje na podobnym poziomie.
2. Obciążenie treningowe:

Dzięki mocnym treningom wartości parametrów ATL i CTL w poszczególnych dniach wzrosły. Przy tak niskiej wartości CTL liczba TSS z poszczególnych treningów wpływa na bardzo ujemną wartość TSB. Z każdym tygodniem przy utrzymaniu tej samej liczby TSS w poszczególnych treningach TSB będzie coraz wyższe.
3. Wygenerowana moc:
3.1. Krótkie odcinki:

Każdy trening w tym tygodniu miał inną specyfikę. W pierwszym pracowałem nad kadencją, drugim nad siłą, kolejny zawierał interwały w 4 i 6 strefie a ostatni to typowa wytrzymałość. To wpłynęło na różnorodność danych w tej tabeli.
3.2. Dłuższe odcinki:

Na odcinkach dłuższych niż minuta dane już były bardziej zbliżone do siebie. Do tych danych będę mógł porównywać kolejne tygodnie treningowe.
4. Intensywność treningów:

Zwiększenie objętości i intensywności treningów wpłynęło na liczbę punktów TSS oraz pracę wykonaną podczas każdego z treningów.
5. Podsumowanie liczbowe:
5.1. Czas wszystkich aktywności:

5.2. Podsumowanie z programu Golden Cheetach:

6. Wstępny rozpis na 7 tydzień 2019:

Plan może ulec zmianie ze względu na możliwy wyjazd służbowy do Warszawy.

Podsumowanie 5 tygodnia 2019

Niedziela, 3 lutego 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Piąty tydzień nowego roku przeznaczyłem w dużej części na regeneracje przed pierwszym testem FTP. Aktywności było mało, parametry ciała zmieniły się nieznacznie a wyniki badań krwi wyszły dużo lepsze niż miesiąc temu. To wszystko dawało jakieś nadzieje na lepszą wydolność podczas testu a także trochę mocniejszych treningów w najbliższych tygodniach.
1.Dane o parametrach ciała:

Moja waga osiągnęła już poziom 65 kilogramów. Jest to wartość dla mnie optymalna. Jeszcze około kilograma zamierzam przybrać a później powoli schodzić do wagi przy której osiągałem najlepsze rezultaty czyli między 63 a 64 kilogramy. Wzrost wagi w ostatnim tygodniu rozłożył się proporcjonalnie, najwięcej przybrałem na masie mięśniowej bo 200 gram a po 100 gram tłuszczu oraz tzw. Masy trzewnej która przy braku dostatecznej energii w mięśniach jest spalana. Dane są bardzo orientacyjne.
2.Obciążenie treningowe:

Gwałtowny wzrost ATL jest skutkiem dwóch mocnych aktywności na koniec tygodnia. Dzięki temu CTL podniosło się o 3 w odniesieniu do początku tygodnia. Wartość TSB powoli rosła osiągając wartość 2 w sobotę. Po mocnym treningu spadła znowu do takiej samej wartości jak na starcie tygodnia.
3.Wygenerowane wartości mocy:
3.1.Krótkie fragmenty:

Podczas treningu podczas którego próbowałem wykonać profil mocy osiągnąłem najlepsze wartości mocy w każdym z krótkich odcinków czasowych. Zabrakło próby 5-10 sekundowej i ta wartość nie jest chyba moją maksymalną.
3.2.Dłuższe odcinki:

Dzięki przeprowadzonym testom poprawiłem najlepsze tegoroczne wyniki w czasie 5-30 minut. Wszystkie jazdy były krótsze niż godzina wiec mocy z 60 minut nie zanotowałem.
4.Intensywność treningów:

Pierwsza aktywność rowerowa w ostatnim tygodniu była jazdą regeneracyjną i stad wszystkie dane bardzo niskie. Podczas kolejnych wykonywałem testy na ustalenie m.in. progu FTP i wartości wyszły bardzo duże. Oszacowany przeze mnie miesiąc temu próg FTP był zdecydowanie niższy niż uzyskany w teście. Wartości ponad 110 % FTP nie uzyskiwałem nawet na najlepszych czasówkach w ubiegłym roku.
5.Podsumowanie liczbowe:
5.1.Czas wszystkich aktywności:

5.2.Dane z programu Golden Cheetach:

5.3.Wstępny rozpis na 6 tydzień 2019:

Plan na ten tydzień może ulec zmianie, nie wiem kiedy będę miał dobry trenażer.

Podsumowanie 4 tygodnia 2019

Poniedziałek, 28 stycznia 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
W tym roku bardzo szybo czas ucieka i już 4 tygodnie 2019 roku minęły, każdy tydzień przybliża nieubłaganie do rozpoczęcia kolejnego już sezonu. Musze przyznać, że nie czekam na ten moment z wytęsknieniem, tak już czasem jest, że po kilku względnie udanych sezonach przychodzi gorszy czas, nie wiem jakby to wyglądało gdyby nie problemy zdrowotne i długa przerwa od treningu
  • 1.W dalszym ciągu regularnie monitoruje tętno spoczynkowe i wagę:

Wzrost wagi jest umiarkowany, wraz ze wzrostem wagi rośnie także masa mięśniowa a ilość tłuszczu powoli się redukuje. Porównując te dane do tych z końcówki grudnia to jest duża przepaść chociaż nie tak odczuwalna dla organizmu i nie wpłynęła szczególnie na wydolność.
  • 2.Obciążenie treningowe z uwzględnieniem wszystkich aktywności z ostatniego tygodnia:

Po ostatnim tygodniu wartość CTL poszła w górę, jest to związane z faktem, ze równo 7 tygodni temu zacząłem korzystać z trenażera i miernika mocy po przerwie i wszystkie wartości TSS były większe od zera. Teraz wzrost będzie wolniejszy.
  • 3.Wartości wygenerowanej mocy:
  • 3.1.Krótkie odcinki:

Podczas jednego z treningów robiłem krótkie zrywy na mocy równej przyjętej wartości FTP, podczas drugiego treningu robiłem dłuższe odcinki na określonej mocy stąd wyraźna przepaść w wartościach mocy na krótkich odcinkach.
  • 3.2. Długie odcinki:

Na dłuższych odcinkach wyglądało to już bardzo podobnie i niemal identycznie jak w ubiegłym tygodniu.

  • 4.Intensywność treningów:
Utrzymałem intensywność wynoszącą około 70 % FTP co odpowiada treningom wytrzymałościowym. Wzrost czasu spowodował wzrost TSS oraz pracy wykonanej podczas treningu.
  • 5.Podsumowanie liczbowe:
  • 5.1.Czas poszczególnych aktywności:
5.2. Podsumowanie z programu Golden Cheetach:

  • 5.3.Wstępny rozpis na następny tydzień:

  • Jak zdrowie pozwoli to w następny weekend pierwszy sprawdzian i początek mocniejszych przygotowań do sezonu.

    Podsumowanie 3 tygodnia 2019

    Niedziela, 20 stycznia 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
    Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
    Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
    Kalorie: kcal Podjazdy: m
    Następny przepracowany tydzień. Cały czas bazuje na tych samych obciążeniach, boje się zwiększyć by nie przedobrzyć i na razie musi to wystarczyć. W dalszym ciągu czegoś brakuje bym mógł trenować na 100 % i nie odczuwać negatywnych skutków. Mój organizm obecnie jest tak rozregulowany i na razie muszę doprowadzić ciało do takiego stanu by jakakolwiek mocniejsza aktywność nie była zagrożeniem dla zdrowia. Musze dalej cierpliwie pracować nad tymi samymi elementami aż w końcu wszystko zatrybić i wtedy będę mógł skupić się tylko na treningach którymi będę w stanie budować formę. Na razie jest za wcześnie by rokować jak będzie wyglądał ten sezon.
    1.W ostatnim tygodniu moja waga przedstawiała się następująco:

    Waga dalej idzie w górę i przybliża się do optymalnej dla mnie wartości, zadowolony jestem także ze wzrostu masy mięśniowej. Przy takim wzroście już niedługo powinienem uzyskać wartość 48 kilogramów co jest dla mnie taką umowną wartością jaką przyjąłem na podstawie pomiarów z ostatnich 2 tygodni. Małe problemy jakie miałem w minionym tygodniu miały swoje odzwierciedlenie w temperaturze ciała podczas treningu. Redukcji uległa też zawartość tłuszczu. Wszystkie dane są orientacyjne, w rzeczywistości może tylko wyglądać inaczej.
    2.Obciążenie treningowe podczas ostatniego tygodnia:

    Bez zmiany obciążeń wzrost wartości ATL czy CTL jest bardzo powolny. Najważniejsze, że wartości idą co znajduje potwierdzenie w wartościach TSB.
    3.Wartości generowanych w minionym tygodniu mocy:
    3.1.Krótkie odcinki:

    3.2.Długie odcinki:

    Znacznych zmian w zakresie generowanych mocy nie było, na bardzo krótkich fragmentów zanotowałem spadek a przy długich odcinkach lekko poprawiłem swoje osiągi w odniesieniu do ubiegłego tygodnia.
    4.Intensywność treningów:

    Intensywność treningów nie wzrosła, dzięki dłuższym aktywnością zwiększyła się liczba TSS.
    5.Podsumowanie liczbowe ostatniego tygodnia:
    5.1.Czas poszczególnych aktywności:

    5.2.Podsumowanie z programu Golden Cheetach:

    5.3.Wstępny rozpis na 3 tydzień 2019:


    Najbliższy tydzień będzie ostatnim tygodniem ogólnorozwojówki. Później nastąpi tydzień odpoczynku w którym przejdę po raz kolejny badania i jak wszystko będzie w porządku to spróbuję już zacząć normalnie trenować.
    W dalszym ciągu aktualizuję ranking podjazdów, w poniedziałek pojawi się rejon Bieszczadów który będzie ostatnim w 3 części.

    Podsumowanie 2 tygodnia 2019

    Niedziela, 13 stycznia 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
    Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
    Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
    Kalorie: kcal Podjazdy: m
    Czas szybko leci i już dwa tygodnie nowego roku za nami. Przez ostatni tydzień nie próżnowałem i regularnie trenowałem, w dalszym ciągu postawiłem na różnorodność i jedyną aktywnością która się powtórzyła była sesja na trenażerze. Przy okazji przetestowałem nową aplikację do treningu Rouvy która będzie idealnym uzupełnieniem dla treningów na trenażerze. Po raz kolejny nie zapomniałem o odpowiedniej regeneracji a małe detale wprowadzone do stosowanej od niedawna diety spowodowały, że podczas żadnego treningu nie brakowało energii i wszystkie ćwiczenia wyszły zgodnie z oczekiwaniami. Zwiększyłem nieco obciążenie oraz partie mięśni które rozwijałem podczas treningu siłowego.
    1.Dane dotyczące wagi i innych parametrów wyglądały już nieco lepiej:

    Udało się powstrzymać wzrost wagi i ustabilizować ją na poziomie z początku tygodnia. Przy okazji powoli zaczyna wzrastać masa mięśniowa, do poziomu z zeszłego roku brakuje jeszcze około 4 kilogramów.
    2.Obciążenie treningowe podczas ostatniego tygodnia:

    Przy bardzo małej ilości treningów rowerowych wzrost ATL czy CTL jest bardzo powolny. Nie chce zbytnio przesadzać z obciążeniem bo to może przynieść efekt odwrotny do oczekiwanego.
    3.Wartości generowanych mocy podczas sesji treningowych:
    a.Krótkie odcinki:

    b.Dłuższe odcinki:

    Moce z obu aktywności wyszły podobne pomimo zupełnie innej specyfiki poszczególnych treningów. Pierwsza sesja treningowa składała się z kilku odcinków z różną mocą a podczas drugiej trzymałem w miarę równą moc.
    4.Intensywność treningów i moc znormalizowana:

    Przy ustalonej mocy progowej w wysokości 200 Wat intensywność obu aktywności wyszła prawie 70 %. Ze względu na ten parametr intensywność sesji treningowych w porównaniu do poprzedniego tygodnia wzrosła o prawie 10 % co spowodowało wzrost zarówno TSS oraz pracy włożonej w trening.
    5.Podsumowanie liczbowe ostatniego tygodnia:
    a.Czas poszczególnych aktywności:

    b.Podsumowanie z programu Golden Cheetach:


    c.Wstępny rozpis na 3 tydzień 2019:

    W kolejnym tygodniu chciałbym wydłużyć jeden trening na trenażerze by zdążyć przy okazji zaliczyć jakiś ciekawy podjazd w aplikacji Rouvy. Powoli zaczynam też inwestować w sprzęt, na razie nabyłem nowe koła i inne mniej ważne dodatki takie jak buty czy okulary.

    Podsumowanie 1 tygodnia 2019

    Niedziela, 6 stycznia 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
    Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
    Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
    Kalorie: kcal Podjazdy: m
    Pierwszy tydzień nowego roku szybko minął. Przepracowałem go dobrze, na miarę obecnych sił i możliwości, nie przesadziłem z obciążeniami i zrobiłem krok w kierunku powrotu do formy z ubiegłych lat. W miarę możliwości i czasu będę sporządzał cotygodniowe podsumowania z danymi z wszystkich treningów żeby na koniec miesiąca i roku mieć co analizować. Od pewnego czasu bardzo interesują mnie liczby, parametry, ich zmiany i analiza co pomaga w wyciąganiu wniosków i lepszym zaplanowaniu kolejnych cykli treningowych.
    1.Od niedawna korzystam z nowej, bardziej rozbudowanej i inteligentnej wagi, nie jest to bardzo dokładna i profesjonalna waga jaka jest dostępna na badaniach wydolnościowych ale chociaż orientacyjnie mierzy rożne parametry ciała i ich zmiany które są jakimś wyznacznikiem zmian budowy ciała.

    Ostatnio pojawiły się pewne problemy, moja waga zaczyna zbyt szybko iść w górę, błąd pomiaru może wynosić 100-200 gram ale zwiększenie masy w 7 dni o ponad kilogram przy regularnym treningu nie jest naturalną sprawą. Dane o innych parametrach też mówią dużo o tym, że nie jestem w idealnym położeniu i nad tym muszę pracować aby np. procentowa zawartość tłuszczu osiągnęła wartości zbliżone do poprzednich lat. Dane dotyczące temperatury ciała podczas aktywności są prawidłowe, temperatura podczas ćwiczeń jest z reguły o 1-2 stopnie wyższa niż normalna temperatura ciała. Wartość poniżej 36 stopni oznacza już spore wychłodzenie organizmu.
    2.Obciążenie treningowe podczas pierwszego tygodnia:

    W ostatnim tygodniu nie zwiększyłem ilości treningów rowerowych i do analizy mam tylko dane z dwóch sesji treningowych. Żeby dane były dokładniejsze to uwzględniłem w tabeli także inne aktywności z całego tygodnia. Dzięki temu wszystkie dane są nieco zachwiane, mogę zastosować metodę szacowania obciążenia na podstawie tętna i to da jakieś wartości TSS z każdej aktywności, jednak nie tak dokładne jak ustalane na podstawie generowanej mocy. Dzięki większej ilości danych znacznym zmianą uległy wartości TSB które przekroczyły 0 a w przypadku obciążeń pochodzących tylko z treningów na trenażerze TSB byłoby ujemne.
    3.Wartości generowanych mocy podczas sesji treningowych:
    3.1.Krótkie odcinki:

    3.2.Dłuższe odcinki:

    Oba treningi były bardzo podobne, różniły się tylko długością sekcji z określoną mocą a wartości mocy w konkretnych odcinkach czasu były bardzo podobne.
    4.Intensywność treningów i moc znormalizowana:

    Intensywność treningów na razie nie jest duża. Biorąc pod uwagę strefy mocy ustalone na podstawie ostatniego testu FTP ta intensywność wynosiłaby około 40%. Na podstawie obecnych obserwacji i danych z dotychczasowych aktywności z ostniego miesiąca narzuciłem sobie wartość progu FTP równą 200. Czy jest większa czy mniejsza to się okaże dopiero w lutym na teście FTP. Na bazie tej wartości określane są wszystkie wartości w tabeli.
    5.Podsumowanie liczbowe ostatniego tygodnia:
    5.1.Czas poszczególnych aktywności:

    5.2.Podsumowanie z programu Golden Cheetach:

    Czas w strefach:

    5.3.Wstępny rozpis na 2 tydzień 2019:

    W następnym tygodniu wydłużam czas jednej z aktywności a podczas treningu siłowego rozwijał będę inne partie niż poprzednim razem. Pozostałe sesje treningowe będą tak samo długie i intensywne jak w poprzednim tygodniu.

    kategorie bloga

    Moje rowery

    TCR Advanced 2 2021 10148 km
    Zimówka 9414 km
    Litening C:62 Pro 18889 km
    Triban 5 54529 km
    Astra Chorus 2022 12644 km
    Evo 2 8629 km
    Hercules 13228 km
    Ital Bike 9476 km
    Trek 17743 km
    Agree GTC SL 21960 km
    Cross Peleton 44114 km
    Scott 9850 km

    szukaj

    archiwum